19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zostać kamedułą?

Ocena: 4.65
4419

Takie miejsca jak Camaldoli tworzyły Europę, jej duszę. Mowa o kamedulskim eremie położonym we Włoszech, ok. 50 km od Florencji. To miejsce na wysokości 1100 m, otoczone przez gęste lasy. Można dziś dotrzeć do niego krętą drogą samochodem. Spędziłem w nim uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP i drugą niedzielę Adwentu. Początki tego kamedulskiego ośrodka sięgają św. Romualda, męża Bożego, który dotarł w te strony na początku XI w. Czuje się tam urok i mistykę tysiącletnich dziejów.

Romuald wybudował kościół i erem. W pięciu celach zamieszkało pięciu mnichów, którym święty wyznaczył regułę postu, milczenia i pozostawania w celi w samotności przed Bogiem. Ponadto znalazł miejsce położone niżej, nazwane Fonte Buono, gdzie wybudował dom dla gości, którzy mogli tam posilić się i przenocować. Tak to już bowiem w historii Kościoła się działo, że jeśli na jakimś odludziu osiedliły się prawdziwie pobożne osoby, tam zaczynali ściągać ludzie, nawet jeśli mieli długi dystans do pokonania. Pierwsi eremici ustalili, że kandydaci do dzielenia z nimi eremickiego życia powinni najpierw odbyć odpowiednią formację. W tym celu wybudowano klasztor położony w tym samym miejscu, co dom dla gości. Potem to miejsce nazwano właśnie Camaldoli. A wspomniany położony wyżej erem to po prostu Erem Camaldoli. Tym, którzy chcą zwiedzać Toskanię, polecam wybranie się do tej kamedulskiej kolebki.

Wielki, gęsty las robi wrażenie, zwłaszcza kiedy jest ciemno, a jedyne światło to gwiazdy na niebie i światła samochodu. Widzieliśmy po drodze lisa i jeżozwierza. Raz po raz widać było znaki ostrzegające przed jeleniami. Zapewne jeszcze dużo większe wrażenie wywierał las na mnichach tysiąc lat temu. Okazali się oni troskliwymi i kompetentnymi, jak na tamte czasy, stróżami lasu, można by powiedzieć – leśnikami. O opiece nad lasem mowa była w „Regule życia eremickiego”. Powstał nawet „Kodeks leśny”. Jedna z zasad głosiła, że nikt nie może wyciąć drzewa bez zgody Kapituły Wspólnoty. Co więcej, mnisi zajmowali się fachowo sadzeniem drzewek.

Ale, oczywiście, nie leśnictwo było celem ich powołania, lecz jedność z Bogiem poprzez modlitwę wspólnotową, a przede wszystkim modlitwę w samotności, we własnej celi. Niektórzy zapewne pomyślą, że spędzanie długich godzin na modlitwie to marnowanie czasu, który można byłoby wykorzystać z widocznym pożytkiem dla bliźnich. No cóż! Może dopiero po śmierci zrozumiemy, jak wiele zawdzięczamy tym, którzy swe życie poświęcili modlitwie. Już Arystydes z Aten, chrześcijański apologeta z II w., stwierdził, iż 
„nie ma co do tego żadnej wątpliwości, że świat istnieje tylko dzięki modlitwie chrześcijan”.

Kameduli dzisiaj dzielą się na dwie niezależne kongregacje. W pierwszej mnisi nie podejmują działalności duszpasterskiej czy też jakiejś pracy na zewnątrz, choć można u nich zatrzymać się, znajdując miejsce do rozmyślań i modlitwy. W drugiej kongregacji jest inaczej: organizują konferencje i rekolekcje, podejmują prace na zewnątrz, np. jako wykładowcy teologii. Niektórzy kameduli, których spotkałem, studiowali na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Mnisi, którzy żyją w Camaldoli, należą do tej drugiej kongregacji. Ale np. dwa klasztory kamedulskie w Polsce, czyli w Bieniszewie k. Konina i na krakowskich Bielanach, należą do pierwszej kongregacji. Można się sprzeczać, która kongregacja wybrała lepszą drogę. Czas pokaże. A być może jest tak, że dziś są potrzebne właśnie dwie różne kongregacje, które nawiązują do charyzmatu św. Romualda.

Bywało, że kiedy czułem się zmęczony aktywnym jezuickim życiem, przychodziła mi myśl, aby pójść do kamedułów. Albo do trapistów. Tym bardziej, że jeszcze przed wstąpieniem do jezuitów zaczytywałem się w książkach słynnego amerykańskiego trapisty Thomasa Mertona. Ale kiedy zmęczenie mijało, stawało się dla mnie oczywiste, że to jednak pokusa. Tym niemniej historia mnichów żyjących w samotności zawsze była dla mnie fascynująca.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Profesor teologii na Wydziale Teologicznym Papieskiego Uniwersytetu Gregorianum w Rzymie
dkowalczyk@jezuici.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter