24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Źródła biedy

Ocena: 0
2445
Ponad pół miliona dzieci w Polsce nie dojada, bo ich rodziców nie stać na zapewnienie im przynajmniej w co drugi dzień posiłku z mięsa, drobiu, ryby lub ich jarskiego odpowiednika. Nie stać ich także na świeże owoce lub warzywa raz w tygodniu. To nie są dywagacje publicysty, ale twarde dane opublikowane przez GUS. Takie wnioski płyną z raportu o warunkach życia rodzin w Polsce.

Blisko 450 tys. dzieci nie ma wszystkich podręczników, bo ich rodzicom brakuje pieniędzy na taki zakup. Z powodu biedy 530 tys. dzieci nie chodzi do lekarzy specjalistów, a blisko 600 tys. do dentysty. Na prawie 9 mln młodych Polaków w wieku do 24 lat w niedostatku lub biedzie żyje 1,4 mln.

W skrajnej nędzy żyje niemal co dziesiąta rodzina z trojgiem dzieci, ale już co czwarta – z czworgiem dzieci lub więcej.

Ubóstwo jako zjawisko od zawsze towarzyszyło ludzkości. Nie uciekniemy od tego, nie zlikwidujemy go. Problemem jest tylko jego zasięg i rozmiar biedy, która dotyka najstarszych i najmłodszych Polaków! Koszty zmian po 1989 r., sposobu rządzenia w ostatnich latach, a także spowolnienia gospodarczego ponoszą najsłabsi! A tak nie powinno być. W gospodarce, która stara się być w pierwszej światowej dwudziestce, są obok nas głodujące dzieci! To wstyd dla nas wszystkich. A dla państwa wstydem jest, że najbardziej zagrożone ubóstwem i niedostatkiem są rodziny z dziećmi. A więc ci, którzy dają państwu to co najcenniejsze – świeżą krew.

Trzeba wspomagać najbiedniejszych, ale równie mocno postawić na tych, od których zależy przyszłość nas wszystkich. W dobie demograficznego tsunami, którego efekty odczujemy już w ciągu dekady, warto pamiętać, że to dzisiejsze dzieci w przyszłości będą stanowiły o sile państwa, o jego gospodarce, witalności, innowacyjności etc. I to one będą finansowały nasze emerytury.

Polskie państwo odwraca się plecami już nie tylko od starych, lecz także od młodych. I to można nazwać tragedią. Jeśli już teraz, po raz pierwszy od czasów II wojny światowej, mamy ujemny wzrost demograficzny, to co będzie dalej? Demografowie bili na alarm już 10 lat temu. Teraz już i GUS pokazuje rozmiar trudności tych, którzy robią wszystko, by nie było gorzej. Jak długo odpowiedzialni za to będą spać?

Wiem, że polityka społeczna jest trudna i zmusza do balansowania, ale nie może być postawiona na głowie. Biorąc pod uwagę, jak wielkie przywileje emerytalne – i to jeszcze w dobie zadyszki systemu – mają choćby dawni oprawcy, trudno nie odnieść wrażenia, że pomagamy tym, którzy takiej pomocy nie potrzebują. A zapominamy o najsłabszych. Trzeba to zmienić!

Krzysztof Ziemiec
Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl
Idziemy nr 8 (440), 23 lutego 2014 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter