19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zwiedzeni

Ocena: 4.29744
2099

„Kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony”. (Mt 24, 13)

Nie ulega wątpliwości, że żyjemy w czasach przełomowych. Na przestrzeni ostatnich 30 lat technologia przewróciła świat „do góry nogami” oferując nam internet, telefony komórkowe i „świat na życzenie”. To, co kiedyś było science fiction, dziś jest naszą codziennością. A co było wyznacznikiem norm etycznych dziś jest passe, ciemnogrodem, zacofaniem, brakiem tolerancji.

Mężczyźni upodabniają się do kobiet, stają się coraz bardziej zniewieściali, a kobiety udowadniają światu swoją siłę i samowystarczalność. Z jednej strony epatują męskością, a z drugiej nienaturalnymi rysami twarzy po kolejnych zabiegach upiększających.

Od wieków używanie wulgaryzmów było zwykłym brakiem kultury. Dziś jest stylem bycia nie tylko młodzieży, ale i dobrze ubranych biznesmenów, dyrektorów i niestety również kobiet, które między jednym a drugim papierosem klną jak przysłowiowy szewc, werbalizując swoje emocje.

Wolnością nazywa się prawo do zabijania nienarodzonych dzieci, eutanazję już nie tylko ludzi starszych i ciężko chorych, ale również najmłodszych. Króluje dziś hasło tolerancja, z tym jednak zastrzeżeniem, że mamy aprobować, „jedyną opcję słuszną”, niezależnie od swojego światopoglądu. Jak zauważył Noam Chomsky: Mam wrażenie, że już niedługo tolerancja dojdzie do takiego momentu, w którym mądrym ludziom zabronią myśleć, aby nie urazić uczuć ludzi głupich”.

Ludzie zabawiają się w bogów, wchodząc w rolę panów życia i śmierci. Przekraczane są kolejne granice. Naukowcy w Wielkiej Brytanii pracują właśnie nad eutanazyjnym implantem (link do artykułu). Z kolei we Francji - w świetle prawa - tworzy się chimery ludzko-zwierzęce.

Zobacz także: Nowa ustawa dopuszcza tworzenie chimer ludzko-zwierzęcych

Ktoś ostatnio powiedział mi, że nie uznaje Kościoła, religii katolickiej, bo wszyscy tutaj z Bogiem na czele tylko straszą … m.in. piekłem, czyli konsekwencjami zła.

Przewrotna interpretacja?

Ludzie tworzą sobie własną religię, na „swój obraz i podobieństwo”. Kogel - mogel, trochę magii, szamanizmu, „wolnej miłości”, multi-kulti, new age. Bóg wtedy jest jakimś wymyślonym bytem, który bynajmniej nie wtrąca się w nasze życie, ale z uśmiechem dobrotliwego dziadka przymyka oko na zło. Człowiek za to jest w centrum kosmosu i ma prawo do wszystkiego. Jest najważniejszy. Chyba, że jeszcze w grę wchodzą zwierzęta. One w wielu przypadkach zaczynają już mieć większe prawa niż ludzie.

  Zachęcam do lektury:

„Dziś nie mówi się o sądzie i karze, bo to niemodne, tylko o Bozi, która jest miłosierna. Przepraszam, ale w Piśmie Świętym jest aż zatrzęsienie napomnień, że za to, co się zrobiło złego, kara (czyli konsekwencja) musi zostać wymierzona. Nie może być tak, że jeden drugiemu przebaczy i wszystko jest OK. Papież przebaczył Ali Agcy, ale absolutnie palcem nie kiwnął, żeby go wyciągnąć z więzienia”.
(O. Leon Knabit OSB, „Sekrety mnichów czyli sprawdzone przepisy na szczęśliwe życie” o. Joachim Badeni, Rafael, Kraków 2007)

A jak my usprawiedliwiamy nasze „małe występki”, kłamstwa, relatywizm? Czy też nie zdarza nam się „zaciemniać” rzeczywistości, świata wartości i dostosowywać go do swoich wizji, wygody, pożądliwości, a i nierzadko dewiacji.

Dziś człowiek chce dopasować Boga do swoich pomysłów na życie. Nie uznaje Bożej sprawiedliwości, a miłosierdzie interpretuje jako akceptację zła w „imię miłości”.

Tylko, że to nie tak działa … To nie my jesteśmy stwórcami, tylko Bóg. On Jest Panem życia, nieba i ziemi. Dał nam przykazania dla naszego bezpieczeństwa. Dekalog ma nas chronić i formować do pełni człowieczeństwa.

„Wybranie życia polega na rezygnacji z pobłażania śmiertelnym instynktom. Droga do pełni życia opiera się na decyzji i może doprowadzić podmiot do dojrzałości jedynie dzięki niezwykłej determinacji” – wskazuje Philippe Dautais w książce „Terapia duszy. Uzdrowienie i rozwój wewnętrzny” (recenzja). W innym miejscu autor wyjaśnia:Być bałwochwalczym to być zamkniętym w pozorach, żyć poza rzeczywistością, to pomylenie życia z przejawami życia, dawcy z darem. Metanoja jest wyjściem z nieporządku przez powrót do tego, co pierwotne, wyjściem z wygnania przez powrót do źródła” .

Czym dzisiaj żyjemy? Serialami, zakupami, sensacjami, planami jak więcej zarobić, żeby kupić lepszy samochód, mieszkanie, postanowieniami z cyklu muszę schudnąć i wyrzeźbić swoją sylwetkę, by wyglądać pięknie, młodo, idealnie. Doskonalimy do perfekcji nasze umiejętności, zaliczamy kolejne kursy, pragniemy być najmądrzejsi, najinteligentniejsi, błyskotliwi, „na topie”. Ulegamy presji „wyścigu szczurów”, zapętlając się w coraz to większe wymagania, żeby być „naj”. Nie neguję tutaj bynajmniej roli kształcenia się, podwyższania kwalifikacji zawodowych, dbania o zdrowie, odpoczynek, ale zwracam uwagę na pewien amok w który wpadamy pędząc na oślep przez życie, ulegając perswazji koncernów, które w umiejętny sposób, wykorzystując wszystkie techniki marketingu i manipulacji zaczynają rządzić nami, sprawiając, że oddalamy się od naszego przeznaczenia, nas samych i Boga.

Jakże aktualne są dziś słowa bł. ks. Jerzego Popiełuszki: „Życie trzeba godnie przeżyć, bo jest tylko jedno”. Philippe Dautais w ww. książce dodaje: „Potrzebne jest dążenie do przebudzenia świadomości (…) Droga duchowa składa się z przebudzenia i wewnętrznego oczyszczenia”.

Życie tutaj na ziemi ma przygotować nas do wieczności. Jest darem i zadaniem, a nie celem samym w sobie, o czym wielokrotnie przypominał nam św. Jan Paweł II.

W Ewangelii Pan Jezus wskazuje na postawę czuwania i czujności. Przestrzega przed uśpieniem sumienia: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe na skutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych(Łk 21, 34).

Dość częstą pułapką w którą wpadamy są ZŁUDZENIA. Pragniemy na tym świecie życia rajskiego, a tymczasem zderzamy się z szarą rzeczywistością, monotonią dnia codziennego i cierpieniem. Nasze oczekiwania w konfrontacji z tym co jest, a co chcielibyśmy aby było – sprawiają w nas bolesne rozczarowania. Odkrywamy, że życie odbiega od upragnionych ideałów, marzeń-wyobrażeń, iluzji i zaczynamy rekompensować sobie przeróżne braki, porażki, niespełnione pragnienia. Znieczulamy się alkoholem, używkami, romansami, pracoholizmem, objadamy się, otumaniamy telewizją, światem wirtualnym, ucieczką donikąd.

Czym wypełniam dziś swoją pustkę, która z każdym dniem pogłębia się, a ignorowana może stać się studnią bez dna? Bardzo adekwatne są w tym przypadku słowa św. Augustyna: „Stworzyłeś nas bowiem jako skierowanych ku Tobie. I niespokojne jest serce nasze, dopóki w Tobie nie spocznie”.

„Zmaganie się ze złem jest częścią kondycji chrześcijanina”- napisał w jednym z komentarzy do niedzielnych czytań ks. Łukasz Piotrowski z parafii św. Patryka na Gocławiu. W innym miejscu (link do artykułu) dodaje: „Takie jest najkrótsze przesłanie Dobrej Nowiny na dziś. Siłę do pokonywania kryzysów, do codziennej, długotrwałej wędrówki (bardzo często męczącej i żmudnej) daje Eucharystia. A celem jest jedność z Bogiem i ludźmi”.

Czasy są trudne, pełne dezorientacji. Zło zwodzi człowieka, kusząc go w bardzo inteligentny sposób. Wielu z nas zapadło w duchowy sen. Nigdy jednak nie jest za późno, żeby obudzić się i żyć świadomie. „Chwałą Boga jest żyjący człowiek” – podkreślał św. Ireneusz z Lyonu. Musimy uzbroić się w „pełną zbroję Bożą”, abyśmy mogli wytrwać i każdego dnia zwyciężać mocą Bożą.

W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże - wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością”. (Ef 6, 10-18).

„Dopiero w godzinie śmierci zrozumiemy, ile czasu straciliśmy na darmo, ile zmarnowaliśmy łask".
(Św. Jan Maria Vianey)

„Choćbyś przegrał całkowicie zbierz się, zgarnij, dźwignij, zacznij od nowa! Spróbuj budować na tym co w tobie jest z Boga".
(Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński, „Kromka chleba")

„Współcześnie panuje tendencja do subiektywizowania prawdy. Ludzie mają swoją prawdę subiektywną, nie wierzą w istnienie obiektywnej. Prawda obiektywna będzie dla mnie, jeśli ja wygram sprawę w sądzie z sąsiadem, dla którego to może nie być prawdą. Wierzący muszą pamiętać, że jedyną prawdą jest Bóg. Trzeba trzymać się przykazań, poprawiać się stale. I co ważne czynić to spokojnie, nie przejmować się, że nie wychodzi, bo do prawdy można dobiegnąć, ale także i pełzać. Ale najważniejsze, by dotrwać w drodze do celu”.
(o. Leon Knabit OSB)

,,Ludzie postanowili, aby Boga nie było, ale nie wiedzą, że On nie ma obowiązku stosowania się do naszych uchwał". (Sługa Boży kard. Stefan Wyszyński).

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter