Stolica Apostolska i Ojciec Święty Franciszek chcą pokazać ludzkości twarze dziesięciu sióstr zamordowanych przez rosyjskich żołnierzy w czasie II wojny światowej. Decyzja o ich beatyfikacji 11 czerwca zapadła, kiedy nikt jeszcze nie spodziewał się rosyjskiej agresji na Ukrainę. "Wydaje się to prorocze, bo w tych twarzach możemy dostrzec twarze kobiet i dzieci – ofiar agresji rosyjskich żołnierzy" – napisał w liście skierowanym do wiernych archidiecezji wrocławskiej abp Józef Kupny.
Słowa metropolity wrocławskiego odczytano w minioną niedzielę we wszystkich kościołach na Dolnym Śląsku. Metropolita wrocławski zwrócił uwagę, że kiedy papież Franciszek podejmował decyzję o wyniesieniu na ołtarze dziesięciu sióstr elżbietanek – męczennic z czasów II wojny światowej, wydawało się, że o przemocy, agresji i zabijaniu niewinnych ludzi można mówić jedynie w czasie przeszłym.
"Wspominaliśmy wówczas życiorysy s. M. Paschalis i jej towarzyszek z nadzieją, że wydarzenia, których one były świadkami nigdy więcej nie powrócą” – napisał hierarcha, dodając:
Nikt nie przewidywał wówczas, że doświadczenie tych dziesięciu elżbietanek stanie się udziałem naszych braci i sióstr, mieszkających na terenie Ukrainy. Dziś z bólem musimy stwierdzić, że się myliliśmy. Zło nadal istnieje i zbiera swoje tragiczne żniwo, a świat najwyraźniej nie wyciągnął wniosków z historii.
W dalszej części listu arcybiskup zauważa, że jakkolwiek życiorysy męczenniczek obfitują w tragiczne opisy, to jednak uroczystości beatyfikacyjne mają radosny charakter, bo przypominają o tym, że to miłość, a nie nienawiść prowadzi człowieka do ostatecznego zwycięstwa. „Najpierw jest to miłość, której same doświadczyły od Boga” – podkreślił abp Kupny, tłumacząc, że wprawdzie siostry nigdy nie ukrywały swojego przerażenia tym, w jaki sposób zło jest w stanie zawładnąć myśleniem człowieka, to jednak do końca były pewne, że Bóg jest blisko nich i że nawet w nieludzkim świecie o nich nie zapomina. „Dzieliły się miłością z tymi, którym posługiwały, bo mocno wierzyły w to, że nawet najgroźniejsze zło nigdy nie przewyższy siły i piękna dobra. To jest drogowskaz dla ludzi XXI wieku” – dodał hierarcha.
Zapraszając wszystkich do udziału w uroczystościach beatyfikacyjnych abp Kupny zwrócił uwagę, że nie powinny one pozostać jedynie aktem historycznym, który pozostawi ślad w kronice archidiecezji czy w przekazach medialnych.
To my dziś decydujemy czy w świecie, w którym żyjemy i który pozostawimy tym, którzy przyjdą po nas, będzie więcej miłości czy nienawiści, dobra czy zła, szacunku czy niszczenia drugiego człowieka, radości czy łez. To od nas zależy czy kolejne pokolenia Polaków podejmą te wartości, które przekazali nam ci, którzy żyli przed nami na tych ziemiach oraz czy takie słowa jak „Bóg”, „miłosierdzie”, „honor”, „odwaga”, „wiara” będą wypełnione konkretną treścią, czy staną się pojęciami niewiele znaczącymi
– spuentował abp Kupny.
Uroczystości związane z wyniesieniem na ołtarze s. M. Paschalis Jahn i jej dziewięciu towarzyszek odbędą się 11 czerwca o godz. 11.00 we wrocławskiej katedrze. Będzie im przewodniczył delegat papieża Franciszka kard. Marcello Semeraro, Prefekt Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych Stolicy Apostolskiej. Będzie to pierwsza beatyfikacja w powojennej historii miasta Wrocławia. Niedziela 12 czerwca natomiast będzie dniem Diecezjalnego Dziękczynienia Bogu za akt beatyfikacji. Tego dnia o godz. 11.30 wierni ponownie zgromadzą się w katedrze pw. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu na Eucharystii pod przewodnictwem abp. Józefa Kupnego, by dziękować Bogu za dar nowych błogosławionych.
czytaj także:
- Ofiary czerwonoarmistów
- Papież uznał męczeństwo 10 elżbietanek zamordowanych w Polsce
- Beatyfikacja s. Marii Paschalis Jahn i 9 elżbietanek - 11 czerwca
- Żołnierki Chrystusa
- Przestrzelony kielich mszalny i dziesięć świec. Symbole beatyfikacji elżbietanek
- O. Kijas: elżbietanki męczenniczki - wierne misji do końca