– Słowa papieża Franciszka mogą niepokoić, bo wzywają do pójścia na peryferie – mówi o sobotniej homilii Ojca Świętego do duchownych hiszpański ksiądz Diego Saez Martin, zastępca rzecznika prasowego Konferencji Episkopatu Ukrainy.
2016-07-30, 20:15 mip, kg / Kraków (KAI), rk fot. PAP/Jacek TurczykZdaniem hiszpańskiego duchownego homilia Ojca Świętego wygłoszona w sobotę w sanktuarium Jana Pawła II w Krakowie wpisuje się w całe nauczanie Ojca Świętego, w którym szczególne miejsce zajmuje nauczanie na temat Bożego Miłosierdzia. – W tym miejscu, nieopodal sanktuarium Miłosierdzia, w którym w sposób namacalny widzimy, że Jezus wyjść do każdego z nas, te słowa Ojca Świętego są najbardziej wymowne – powiedział.
Jak wskazuje ks. Diego Saez Martin, papież wzywa nas, kapłanów i osoby konsekrowane, abyśmy porzucili miejsce, w którym jesteśmy, nasz obszar wygodnictwa, który już znamy, w którym chcemy obiektywnie być, bo na zewnątrz są zagrożenia. – Są to słowa, które papież wypowiada już nie pierwszy raz: aby wyjść poza siebie i iść na peryferie – ocenia kapłan.
– Papież mówi nam, że mamy wyjść od siebie. Te słowa mają niezwykłą moc, ponieważ były wypowiedziane w Krakowie, w którym miłosierdzie Boże objawiło się całemu światu, jak o tym powiedział Jezus św. Faustynie Kowalskiej: stąd wyszła iskra miłosierdzia Bożego na cały świat – powiedział ks. Martin.
Zastępca rzecznika prasowego Konferencji Episkopatu Ukrainy zwraca uwagę, że słowa papieża Franciszka mogą być niepokojące i zasmucające, gdyż są wyzwaniem do pójścia naprzód, na peryferie, aby tam szukać ludzi. – Chcę wyjść od siebie, ale jednocześnie nadal tkwię w tym miejscu, do którego przywykłem – wyjaśnia.
– Sądzę, że była to homilia jasna, dokładna, z tymi trzema punktami, o których wspomniałem – o miejscu, uczniu i księdze, jaką jest Ewangelia. Są to trzy punkty, o których stale mówi nam Franciszek: wyjść od siebie, rozpoznawać słabych, uczniów, którzy są słabi oraz nieść wszystkim Dobrą Nowinę o miłosierdziu Bożym – powiedział ks. Diego Saez Martin.