Postać zamordowanej w Boliwii wolontariuszki, śp. Heleny Kmieć, przypominał dziś bp Jan Zając podczas Mszy świętej w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach. Sanktuarium stało się kolejną świątynią na terenie archidiecezji krakowskiej, w której odbywają się wielkopostne nabożeństwa stacyjne.
fot. Marcin Mazur / Episkopat.plNa wstępie kaznodzieja odniósł się do praktyki pielgrzymek pokutnych. – Oto przekroczyliśmy próg kolejnego kościoła stacyjnego, wędrując ulicami Krakowa. Weszliśmy do łagiewnickiego wieczernika, niosąc na swoich barkach problemy, które wpływają na nasze codzienne życie.
Biskup wskazał na słabości, z jakimi boryka się współczesny człowiek. – Brakuje nam cierpliwości, radości i spokoju, panowania nad sobą. Ogarnia nas zniechęcenie i znużenie, brakuje wrażliwości na dobro, piękno i prawdę – wyliczał.
Podkreślił, że człowiekowi grozi niebezpieczeństwo zapominania o tym, że wszystko, co dobre, pochodzi od Boga.
Kaznodzieja wskazał także na konieczność uczestnictwa w życiu sakramentalnym. – Każde spotkanie z żywym Bogiem i Jego słowem daje nam okazję do nawrócenia i przemiany – zaznaczył bp Zając.
Biskup apelował o to, aby ludzkie słabości nie stały się przeszkodą w relacji z Bogiem. – Nie oddalajmy się od Jezusa, nawet, jeśli przez nasze grzechy i błędy uważamy się za najgorszych. Bóg woli nas właśnie takimi, bo dzięki temu rozlewa się Jego miłosierdzie – wyjaśnił.
Honorowy kustosz sanktuarium wskazał także na konieczność pełnienia uczynków miłosierdzia. – Po usłyszeniu dzisiejszej ewangelii możemy przekonać się, że dla Jezusa miłość miłosierna ma twarz konkretnego człowieka. Kierując się wiarą i czcią dla Jezusa, mamy okazję dotykać Go w drugim człowieku – mówił.
Dodał, że od wypełnienia uczynków miłosierdzia zależy szczęśliwa wieczność człowieka.
Biskup przypomniał także apel Ojca Świętego Franciszka dotyczący ubogich. – Trzeba, aby chrześcijanie byli przynaglani uczynkami miłosierdzia. To jest sposób na budzenie sumienia, często uśpionego w obliczu dramatu ubóstwa – powiedział. Podkreślił także, że ubodzy są uprzywilejowani na drodze do otrzymania Bożego Miłosierdzia.
Na koniec kaznodzieja odniósł się także do kultu świętych męczenników, który jest nierozerwalnie związany z liturgią stacyjną, oraz do śmierci Heleny Kmieć zamordowanej w Boliwii.
– Ufamy, że na tegorocznej pielgrzymce pokutnej śladami męczenników, obok potężnego patrona, św. Piotra, jest obecna młoda Helenka, która wypełniła swój „plan długoterminowy” – świętość. Plan potwierdzony gotowością na śmierć męczeńską, służąc biednym dzieciom dla Chrystusa. Oczekujemy zatem wsparcia męczenników: św. Faustyny, św. Jana Pawła II i ufamy też, że Helenki – zakończył bp Zając.