Mieszkańcy Anglii i Walii zawierzyli kraj i samych siebie Maryi. Prosili o nawrócenie i ponowną ewangelizację ich ziemi oraz, a dodatkowo o opiekę w czasie pandemii koronawirusa. Duchowe przygotowania do tego wydarzenia trwały od dwóch lat.
Fot. pixabay.com/CCOKapłani modlili się w kościołach pod przewodnictwem arcybiskupa Westminsteru, który dokonał aktu zawierzenia w katedrze. Wierni zaś, każdy indywidualnie ze względu na epidemię, powierzali się Maryi w cichej modlitwie. „To wydarzenie może mieć ogromny wpływ na kraj” - uważa kard. Vincent Nichols.
To odtworzenie naszego starożytnego katolickiego dziedzictwa. Ryszard II w 1381 r. poświęcił Anglię Matce Bożej w okresie kryzysu politycznego. Wówczas kraj próbował stanąć na nogi po epidemii dżumy. Król postanowił oddać Anglię jako posag dla Maryi. To słowo dziś brzmi staromodnie, ale oznacza, że czynimy z siebie dar dla Matki Bożej, a to zawsze było częścią naszej tradycji
- powiedział kard. Nichols.
Zwracamy się również do Maryi z prośbą o ochronę. Każdy z nas chciał być osobiście obecnym w katedrze, niestety ze względu na epidemię okazało się to niemożliwe. Mam nadzieję, że to, iż każdy ofiarował siebie Matce Bożej w swoim domu tylko podkreśla osobisty wymiar tego aktu. Uważam, że dla tysięcy ludzi był to moment powrotu do Maryi.
Czytaj także: Anglia zawierzy się Maryi