28 marca
czwartek
Anieli, Sykstusa, Jana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Biskup w drodze

Ocena: 0
2322

Z urodzenia Ślązak, z wyboru Polak, z posługi kapłańskiej rzymianin. Po prostu obywatel świata. Nazywał siebie „biskupem na walizkach” i do końca pozostanie biskupem w drodze.

fot. BP KEP

O abp. Szczepanie Wesołym mówiło się wśród Polonii, że mieszkał w samolocie i miał dwie walizki. Jedną przywoził z podróży, a druga zawsze czekała przygotowana, ponieważ jutro lub najdalej za kilka dni wylatywał w następną podróż w poszukiwaniu Polaków rozproszonych na świecie. To właśnie im poświęcił całe swoje życie. Odszedł do Pana 28 sierpnia w Rzymie, o godz. 18.37. Miał 91 lat, z których 62 przeżył w kapłaństwie. Jego ostatnia ziemska podróż zakończy się w Katowicach.

 

Dla człowieka

Był odpowiedzialny za duszpasterstwo Polonii na całym świecie, uczestnikiem Soboru Watykańskiego II i bliskim współpracownikiem Jana Pawła II. Jedną z najbardziej niezwykłych postaci w polskim Kościele. – O takim człowieku mówi się „obywatel świata”. W kategoriach narodowych – gorący patriota, kościelnych – niestrudzony pielgrzym w poszukiwaniu zagubionych, a w kategoriach politycznych – ambasador Polski, w najlepszym tego słowa znaczeniu – tak w 2015 r. o abp. Wesołym mówił ks. prof. Jerzy Myszor podczas uroczystości nadania arcybiskupowi doktoratu honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.

Górny Śląsk był mu bliski, szczególnie zaś Katowice, gdzie urodził się 16 października 1926 r. To tutaj, w 1922 r., po powstaniach śląskich, trafili jego rodzice. Wybrali Polskę, dlatego musieli opuścić rodzinne Gliwice, które przypadły Niemcom. Od tego czasu Szczepan Wesoły zawsze już pozostał w drodze. Pieszo, autobusem, pociągiem lub samolotem. Ale zawsze, w każdym miejscu, czuł się u siebie. Z nieodłączną walizką, lekko pochylony, pod pachą książka. Skromny, łagodny, otwarty. Zawsze uśmiechnięty, z poczuciem humoru, gawędziarz. Historię miał w małym palcu, a często tej wiedzy nie można było wyczytać w żadnej książce. Odważny, mówił, co myślał o świecie, polityce, Kościele i ojczyźnie. Ludzie go uwielbiali, bo i on sam ich bardzo lubił. Zapytany kiedyś, dla kogo i po co jest ksiądz, odpowiedział prosto z serca: dla drugiego człowieka.

 

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 36 (674), 9 września 2018 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 22 września 2018 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 marca

Wielki Czwartek
Daję wam przykazanie nowe,
abyście się wzajemnie miłowali,
tak jak Ja was umiłowałem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 13, 1-15
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter