11 lutego
wtorek
Lucjana, Olgierda
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bożonarodzeniowe wnioski

Ocena: 4.85
1332

„Oto poczniesz i porodzisz Syna” – zapowiedział archanioł Najświętszej Maryi Pannie. Jednak Syn Dziewicy z Nazaretu już istniał, bo był odwiecznym Synem Boga Ojca.

Czy musiał jednak stać się człowiekiem pod Jej sercem i spędzić dziewięć miesięcy w Jej łonie? Widocznie pragnął uświęcić wszystko, co prawdziwie ludzkie – nawet czas bezcennego nienarodzonego życia. Chciał, aby Jego sposób przyjścia na świat przekonał nas, że nie możemy się zadowolić jedynie poznaniem Jego niewidzialnych przymiotów za przyczyną widzialnych Bożych dzieł (por. Rz 1, 20). Bóg pragnął objawić się nam w pełni w swoim wcielonym Synu, nawet w sposobie Jego przyjścia na świat. A to z kolei prowadzi nas do ważnych wniosków.

 


OSOBA OD POCZĘCIA

W zapowiedzi „Oto poczniesz i porodzisz Syna” słowa „syn” i „poczniesz” odnoszą się do jednej osoby. Pan Jezus był tą samą osobą przed narodzeniem i po narodzeniu, a zatem potwierdził, że każdy człowiek jest jedną i tą samą osobą od poczęcia i po urodzeniu. Poczęcie życia ludzkiego jest czymś ukrytym, tajemniczym, świętym, ponieważ zaczyna istnieć człowiek z duszą i ciałem, na obraz i podobieństwo Boga. Dzieje się to za przyczyną mężczyzny i kobiety: „Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem” (Rdz 2, 24). Katechizm Kościoła katolickiego zaznacza, że z tej jedności ciał wywodzą się wszystkie pokolenia ludzkie (por. KKK 2335). Inaczej mówiąc, biblijne określenie „stać się jednym ciałem” odnosi się jednocześnie do intymnej jedności małżonków oraz do nowego ciała, które powstaje ze swoją godnością i bezcenną wartością jako owoc tej jedności. Z tego powodu, jak przypomniał św. Jan Paweł II, sztuczna reprodukcja życia ludzkiego jest działaniem nie do przyjęcia, bo oddziela prokreację od prawdziwie ludzkiego kontekstu aktu małżeńskiego (por. Evangelium vitae 14). Negatywna ocena tego sztucznego procesu wynika zatem z prawa naturalnego, dostępnego dla rozumu. Są też inne niemoralne czynniki z tym związane, jak niszczenie lub zamrażanie „nadliczbowych” istot ludzkich. Poza tym każdy człowiek z racji swej ludzkiej godności ma prawo być poczętym w sposób w pełni ludzki, jako bezpośredni owoc miłości męża i żony, a nie jako owoc mikroskopowego zabiegu pozaustrojowego.

 


PRAWO NATURALNE I BOŻE

Prawo naturalne nie jest efektem nakazu religijnego lub światopoglądowego. Wynika ono raczej z odpowiedzi rozumu na to, co człowiek dostrzega w otaczającej go rzeczywistości. Jednak z powodu grzechu rozum może utracić naturalny potencjał dociekania prawdy, jakim Stwórca obdarzył osobę ludzką. Dlatego też wielu ludzi nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do godności ciała ludzkiego, zwłaszcza gdy pojawia się dobry cel, który pragną zrealizować. Kiedy niektóre niepłodne małżeństwa chcą mieć dziecko, są gotowe w tym celu poddać się wszelkim działaniom umożliwionym przez medycynę. Czynią to nawet wbrew prawu naturalnemu, podpowiadającemu, że nie wszystko, co możliwe do zrealizowania, jest godne człowieka. Ewidentnie nie wystarcza rozum i prawo naturalne. Jeżeli nie uznajemy istnienia Boga, którego słowo ma kształtować sumienie i którego objawienie zobowiązuje człowieka do posłuszeństwa, wówczas człowiek sam decyduje o tym, co dobre i złe. Jeżeli ostatnie słowo o poczęciu człowieka nie należy do Boga, jeżeli Bóg nie jest uznany za Pana życia i śmierci, to co może nas powstrzymać przed jakimkolwiek działaniem, nawet dla osiągnięcia dobrego celu?

 


ŚWIATŁO WIARY

Przez dziewięciomiesięczne przebywanie w łonie Matki Bożej Syn Boży wskazał na świętość życia nienarodzonego i narodzonego. Winniśmy podziwiać tę świętość za każdym razem, gdy pochylamy się nad żłóbkiem. Miłosierna miłość Boża skłoniła Stworzyciela do zstąpienia z nieba i wkroczenia w nasze życie, aby je oczyścić, pobłogosławić i wywyższyć. Pan Bóg stworzył nas, abyśmy mogli spędzić wieczność z Nim w niebie. To jest Jego dar, który – wraz z darem wolności – możemy niestety zniekształcić przez brak współpracy z Jego łaską. Bez Boga i Jego prawa jesteśmy w stanie pozbawić siebie szczęścia doczesnego i wiecznego! Dlatego też Boże objawienie uczy nas nie tylko tego, jak przeżyć teraźniejszość, ale również tego, jak żyć w pełnej wolności. Wolność bowiem nie oznacza robienia, co chcemy, lecz robienie tego, czego chce Pan Bóg – abyśmy mogli w pełni osiągnąć to, do czego nas stworzył.

 


GRZECH CIĘŻKI

Prezydent Polski podpisał ustawę o finansowaniu in vitro. Dla katolika, który cieszy się nie tylko świadomością prawa naturalnego, ale również Bożego, decyzja w tej kwestii nie jest sprawą rozeznania. Rozeznać można tylko między dobrymi opcjami. Kiedy staje przed nami wybór między dobrem i złem, łaską i grzechem, wówczas może nastąpić tylko jedna decyzja, jaką jest odrzucenie zła i grzechu – w tym przypadku zawetowanie ustawy. W zaistniałej sytuacji prezydent, parlamentarzyści popierający ustawę oraz osoby poddające się procedurze in vitro popełniają grzech śmiertelny przeciwko życiu ludzkiemu i Bogu. To z kolei nie pozwala im na przystąpienie do Komunii Świętej bez wcześniejszego podjęcia pokuty. W przypadku osoby publicznej dochodzi jeszcze grzech zgorszenia oraz demoralizacja społeczeństwa.

Jedną z głównych przyczyn, w wyniku których grzech ciężki nie powstrzymuje nawet katolików przed działaniem sprzecznym z prawem naturalnym i Bożym, jest błędny kulturowy pluralizm tzw. tolerancji. Kiedy dziesięć lat temu rozpętała się awantura odnośnie do obecności krzyża w sali sejmowej, sprawą zajął się sąd. Niektórzy posłowie powiedzieli, że krzyż narusza zasadę rozdzielenia Kościoła od państwa. Inni zaznaczyli, że nie mają nic przeciwko krzyżowi, ale też nie mieliby nic przeciwko „kącikowi buddyzmu” w sejmie. Bo przecież są różne religie i poglądy, którym należy się równe prawo reprezentacji. Przy takim „pluralizmie” każdy, rzecz jasna, ma rację, a wszystko jest względne. A zagrożeniem publicznym staje się każdy, kto twierdzi, że może być tylko jedna prawdziwa religia, dana przez jedynego Boga dla naszego zbawienia. Zastanówmy się jednak: czy właśnie takiego stwierdzenia nie wymaga od nas jedna, święta, katolicka i apostolska wiara w jednym i jedynym Kościele ustanowionym przez Syna Bożego? Katolik, który przestaje w to wierzyć na rzecz „tolerancji”, porzuca Tego, który jest Prawdą, Drogą i Życiem. To On chciał, abyśmy w to wierzyli, dlatego przyjął ludzką naturę w łonie Niepokalanej Matki, narodził się z Niej za sprawą Ducha Świętego, żył, umarł i zmartwychwstał. Wykluczył wszystko, co tej jedynej drogi do zbawienia nie uznaje. W przeciwnym razie to, że Bóg stał się człowiekiem, nie miałoby żadnych zobowiązujących konsekwencji moralnych.

 


NARODOWA ŻENADA

Dzisiaj krzyż w sali sejmowej rzeczywiście wisi. Jest darem matki bł. ks. Jerzego Popiełuszki dla parlamentarzystów. Znajdując się nad bocznym wejściem, robi wrażenie czegoś mało istotnego. Ciekawe, że umieszczona przy wejściu do sali sejmowej dziewięcioramienna świeca chanukowa jest znacznie większa, a na jej obecność nie potrzeba orzeczenia sądowego. Ponadto nagłe gaszenie tej świecy przez polskiego posła zostaje uznane za hańbę narodową. Szkoda, że nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że świeca chanukowa przy wejściu do polskiego sejmu – poza promocją wizerunkową – nie ma dla ortodoksyjnych Żydów żadnego znaczenia, bo wiedzą, że sejm nie jest ani synagogą, ani domem żydowskiej rodziny. Tym bardziej to nie gaszenie świec chanukowych w sejmie przynosi wstyd naszemu narodowi, lecz gaszenie nienarodzonego życia i jego świętości. Za hańbę należy uznać raczej niezawetowanie ustawy o in vitro przez prezydenta, jak również wypowiedź nowej minister rodziny, że polskie kobiety rodziłyby więcej dzieci, gdyby polskie prawo pozwalało im na ich mordowanie przed narodzeniem. A wstydzić należy się raczej bezkarnej profanacji Mszy Świętej i kościoła przez polską poseł. Pochylając się nad bożonarodzeniowym żłóbkiem, wyciągnijmy właściwe wnioski. Niech nam służą na drodze do zbawienia dzięki nowonarodzonemu jedynemu Zbawicielowi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

NIEDZIELNY NIEZBĘDNIK DUCHOWY - 9 lutego

Niedziela - Piąta Niedziela Zwykła
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Łk 5, 1-11
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego) 
+ Komentarz „Idziemy” - Myśl przewodnia
+ Nowenna do bł. Bartola Longo 1-9 II
+ Nowenna do Matki Bożej z Lourdes 2-10 II
Nowenna do św. Rocha 6-14 II


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter