Prawosławny metropolita Bagdadu podkreśla, że pielgrzymka Papieża do Iraku jest nie tylko wydarzeniem historycznym dla miejscowych chrześcijan, ale i momentem przełomowym dla wszystkich Irakijczyków, którzy widzą we Franciszku orędownika pokoju i zgody ponad podziałami.
Hierarcha zaznaczył, że dzięki Ojcu Świętemu chrześcijanie znów poczuli się jak pełnoprawni obywatele tego Iraku. „Dla nas słowa Ojca Świętego są wielką pociechą i ożywieniem. To, czego właśnie potrzebujemy, to nadzieja na przyszłość” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Ghattas Hazim.
Jako chrześcijanie jesteśmy teraz słabi w Iraku. Ta pielgrzymka dodaje nam mocy, pozwala poczuć, że nie jesteśmy sami. Mam wrażenie, że do tej pory nie myśleliśmy o przyszłości w tym kraju, nie było w nas nadziei, że uda nam się podnieść po tak licznych klęskach. Teraz jest między nami papież, a jego słowa dotykają głęboko serc wszystkich Irakijczyków. Jestem przekonany, że jego przesłanie o pokoju, o tym jak zła jest wojna, zabijanie i jakakolwiek przemoc zapadnie głęboko w serca, również rządzących
– powiedział papieskiej rozgłośni bp Ghattas Hazim.
W procesie odbudowy naszego narodu niezwykle ważny jest dialog międzyreligijny, którego papież jest wielkim orędownikiem, co doskonale widać podczas tej wizyty. Wszystkie religie obecne w Iraku są otwarte na spotkanie z Franciszkiem. On pokazuje nam, że każdy człowiek zasługuje na szacunek, a zacząć mamy od własnych sąsiadów. Przecież wszyscy razem mieszkamy w Iraku. Mamy tutaj żyć razem, a nie się nienawidzić i być przeciwko sobie
- dodał.
Co? Gdzie? Kiedy?
