Cudowna Figura Matki Bożej Skępskiej, wykonana z drewna lipowego,
mierzy 96 cm. Na cokole można przeczytać datę – 1496.
O wysokich walorach artystycznych figury świadczą
m.in. miękkie draperie szat, sprawiające wrażenie
lekkiego ruchu postaci.
mierzy 96 cm. Na cokole można przeczytać datę – 1496.
O wysokich walorach artystycznych figury świadczą
m.in. miękkie draperie szat, sprawiające wrażenie
lekkiego ruchu postaci.
Przyjeżdża do niej coraz więcej bezdzietnych par. Modlitwa przed Madonną z widoczną ciążą pozwala dostrzec w Niej orędowniczkę. Dzieją się tu więc cuda, ale bez rozgłosu. Niewielka figurka wiekiem dorównuje ikonie Matki Bożej Częstochowskiej. Uwagę przyciąga w niej subtelna, niemal dziecięca twarz. „Królewno”, „Nastolatko ze Skępego” – pisał o niej w swoich wierszach ks. Jan Twardowski, na którym sanktuarium wywarło szczególne wrażenie.
CAŁĄ RODZINĄ
– Przyjeżdżają tu małżeństwa w różnym wieku – mówi o. Bruno Nocoń, gwardian bernardynów opiekujących się sanktuarium. Niedawno I Komunię Świętą przyjmował w tym sanktuarium Jakub, „wymodlone” przez rodziców dziecko. – To rodzina z pobliskiej miejscowości. Małżeństwo długo czekało na potomstwo, były poważne trudności. Przyjeżdżali do sanktuarium. Kiedy już przyszła mama dowiedziała się, że jest w ciąży, z mężem zaczęła w jedną sobotę w miesiącu zamawiać Mszę Świętą o szczęśliwe donoszenie dziecka. Na świat przeszedł chłopiec. Chrzest odbył się w Skępem. Teraz całą rodziną przyjeżdżają do sanktuarium na ważne uroczystości i święta – opowiada o. Bruno. Rosnąca liczba pielgrzymów to znak czasu – pokazuje, że coraz więcej małżeństw ma trudności z poczęciem dziecka i coraz częściej pomocy upatrują w Bożej Opatrzności. – Bardzo dużo próśb otrzymuję listownie i mailem – zaznacza.
W ciągu roku małżeństwa przyjeżdżają w pielgrzymkach autokarowych, a często indywidualnie – mówi o. Bruno. Są tacy, którzy do sanktuarium w Skępem wpadają na niedzielną sumę. I ci, którzy znają to miejsce, a podróżując na trasie Toruń-Warszawa, choć na krótko zatrzymują się w Skępem.
To największe sanktuarium maryjne w diecezji płockiej. W tym roku na główny odpust 8 września piesza pielgrzymka przyszła już po raz 161. – Ponad 17 tys. pielgrzymów zgromadziło się przed ołtarzem polowym przy kościele – mówi o. Bruno. – Bo Skępska Madonna to przecież Pani Kujaw i Mazowsza.
Księga łask i cudów zapisuje się kolejnymi podziękowaniami. Choć nie wszyscy w ten sposób zostawiają ślady swojej radości, która jest swoistą rodzinną tajemnicą. Wśród wotów dziękczynnych znajdują się przechowywane w skarbcu obrączki ślubne, srebrne serduszka i róże. – Przed kilkoma laty za ołtarzem wyodrębniona była przeszklona gablota, w której znajdowały się kule – mówi o. Bruno. Bo do Skępego przyjeżdżają nie tylko małżeństwa oczekujące dziecka. Tutaj rodzice proszą za dzieci, które uwikłały się w narkotyki, alkohol, straciły wiarę. I wiele osób prosi o uzdrowienie z choroby.
Księga łask i cudów zapisuje się kolejnymi podziękowaniami. Choć nie wszyscy w ten sposób zostawiają ślady swojej radości, która jest swoistą rodzinną tajemnicą. Wśród wotów dziękczynnych znajdują się przechowywane w skarbcu obrączki ślubne, srebrne serduszka i róże. – Przed kilkoma laty za ołtarzem wyodrębniona była przeszklona gablota, w której znajdowały się kule – mówi o. Bruno. Bo do Skępego przyjeżdżają nie tylko małżeństwa oczekujące dziecka. Tutaj rodzice proszą za dzieci, które uwikłały się w narkotyki, alkohol, straciły wiarę. I wiele osób prosi o uzdrowienie z choroby.
– Były i takie przypadki, że przyjeżdżała osoba chora, poruszająca się o kulach, a po modlitwie tutaj wracała do domu o własnych siłach – mówi o. Bruno.
– Zawsze jednak powtarzam pielgrzymom, by nie traktowali sanktuarium jako miejsca, w którym modlitwa staje się koncertem życzeń: przyjeżdżam, proszę i otrzymuję – podkreśla o. Bruno. – Nie da się też odpowiedzieć na liczne pytania: „Dlaczego mnie spotkało takie cierpienie, dlaczego taka choroba?”. To tajemnica Boga. W tej chorobie, w tym doświadczeniu mam zbliżać się do Pana Boga – podkreśla o. Bruno.