18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Byłem masonem

Ocena: 3.65
21255

Masoneria jest religią prezentującą się jako humanistyczna, jednakże w swej substancji jest antyludzka – mówi Burkhardt Gorissen, który przez 11 lat był członkiem lóż masońskich w Kolonii i okolicach

Z Burkhardtem Gorissenem rozmawia Stefan Meetschen


Kiedy oficjalnie przyłączył się Pan do masonów?

Zostałem przyjęty na członka masonerii 22 stycznia 1997 r. w Kolonii. Wcześniej uczęszczałem na spotkania masonów, aby zapoznać się z ich działalnością, słuchając obowiązkowych wykładów o „Magicznym flecie” Mozarta (będącej muzycznym katechizmem masonów). Już wtedy zaobserwowałem nieporozumienia i kłótnie między braćmi z różnych lóż, niemniej jednak były tam też interesujące osobowości, więc postanowiłem się do nich przyłączyć.


Jaki był powód, dla którego wstąpił Pan do masonów?

Byłem typowym katolickim dzieckiem mojego pokolenia. Spoglądałem na moich rodziców i dziadków z intelektualną dumą i czułem swą wyższość wobec ich religijności. Przyszedłem do masonów jako osoba poszukująca nowego duchowego domu. Nie negowałem istnienia Boga. Poszukiwałem również ciekawych przyjaźni i rozmów. Hasło masonów: „Rozpoznaj siebie” było dla mnie pewnego rodzaju wyzwaniem.


Jakiego pokroju ludzi można spotkać w loży masońskiej?

Należy rozróżnić znanych masonów z przeszłości od przeciętnych masonów z teraźniejszości. Patrząc w przeszłość, znajdziemy w kręgach masońskich Mozarta, Goethego, Jerzego Waszyngtona, Robespierre’a, Saint-Exupery’ego, Walta Disney’a. Obecnie znani masoni to rzadkość. Jest za to wielu małostkowych ludzi. Jednakże nie można zaprzeczyć temu, że masoni nadal odgrywają ogromną rolę w tym, co dzieje się na świecie, a ich nauczanie ma negatywny wpływ na ducha i duszę wielu ludzi.


Jaka jest treść masońskiego przesłania? Czy masoneria to religia oparta na humanizmie, tolerancji i tajemniczej symbolice?

Masoni oficjalnie zaprzeczają, jakoby masoneria była religią. Ale na spotkaniach masonów odbywają się rytuały, które mają charakter pewnego rodzaju konsekracji. Masoni często wspominają „Wielkiego Budowniczego wszystkich światów”. Dla mnie ów Budowniczy jest pewnego rodzaju gnostyckim bogiem. Będąc masonem, nie trzeba bezpośrednio negować Jezusa Chrystusa, ale traktując Go na poziomie Buddy, Mahometa, Zaratustry czy Pitagorasa, w konsekwencji ignoruje się Jego wymiar Syna Bożego. Wchodząc na 32. poziom, nazywa się Jezusa „Wielkim Mistrzem”, ale tak samo nazywa się Konfucjusza, Platona i Sokratesa. Na koniec tego rytuału, mówi się: „A ja jestem mistrzem jutra i noszę ich (Jezusa, Platona, Sokratesa, etc.) we mnie”. Taką deklarację można odnieść do Antychrysta.


Czy masoni dobrze znają swoje historyczne korzenie?

To czysta spekulacja. Wiemy, że masoni wzięli swój początek od średniowiecznych kamieniarzy. Do tego dołączył się silny wpływ ezoteryzmu w XVIII i XIX wieku poprzez różokrzyżowców i inne magiczne zakony. Słynny niemiecki dramaturg Lessing stwierdził: „Masoneria istniała od zawsze”.


Co Pan myśli o wpływie masonów na współczesne społeczeństwa?

Masoni zawsze utrzymywali kluczową pozycję w europejskich i amerykańskich społeczeństwach. Pomogło im to w kształtowaniu głównych prądów czasu. Współczesne zsekularyzowane społeczeństwa nie muszą być manipulowane, by stać się społeczeństwami masońskimi, gdyż już i tak funkcjonują w duchu masonerii. Dzieje się to w bardzo subtelny sposób, tak iż większość ludzi nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.


Czy to przypadek, że w większość współczesnych rewolucji byli zaangażowani masoni?

W istocie rewolucja francuska została zaplanowana i zrealizowana przez masonów, jak również tak zwana walka o wolność w Italii, potem najbardziej zagorzali przeciwnicy małych wizjonerów z Fatimy byli masonami, a patrząc na rewolucję bolszewicką – jej spiritus movens Trocki był również masonem. Rewolucje te zawsze charakteryzowały się duchem antyklerykalnym. Rewolucjoniści francuscy mordowali księży, bolszewicy mordowali duchowieństwo, włoscy bojownicy o wolność usunęli papieża z Watykanu. Włoski mason i laureat nagrody Nobla w dziedzinie literatury Carducci napisał „Hymn do szatana”. W hymnie tym szatan opiewany jest jako rebeliant, który obala korony i mitry. Czy takie wersety można interpretować jedynie jako metaforę? Prowadziłoby to do schizofrenii. Ale być może myślenie masonów jest schizofreniczne. Masoński prezydent USA Harry S. Truman dał rozkaz zrzucenia bomb atomowych na Hiroszimę i Nagasaki: czy to nie największa sprzeczność wobec masońskiego ideału tolerancji i humanizmu?


Czy myśli Pan, że obecnie masoni prowadzą aktywną walkę z Kościołem Katolickim?

W 1917 r., włoscy masoni zorganizowali wielką demonstrację przed Watykanem. Wznosili plakaty z wizerunkiem szatana zwyciężającego Archanioła Michała i śpiewali hymn Carducciego. Obecnie masoni wykorzystują bardziej subtelne podejście. Mówią, że masoni i katolicy są braćmi. Stosują takie podejście w celu stworzenia jednej światowej religii, obejmującej chrześcijaństwo, ale bez Jezusa Chrystusa.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem niemieckiego tygodnika „Die Tagespost”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter