Świat całkowicie opuścił bliskowschodnich chrześcijan. Zapomina się o tym, że są to ludzie cenniejsi niż wszelkie pokłady ropy naftowej czy zyski płynące z handlu bronią.
W tym zdecydowanym tonie wystąpił w obronie cierpiących wyznawców Chrystusa prefekt Kongregacji Kościołów Wschodnich kard. Leonardo Sandri na międzynarodowym sympozjum o sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie, które odbyło się w Rzymie.
Duchowny przypomniał, że o ich losie nie można decydować tylko przez pryzmat własnych interesów, ale trzeba szanować przysługującą im godność i włączyć ich w proces przywracania jedności i pojednania.