29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Chrystus tak, Kościół nie?

Ocena: 4.9
1041

 

– Interesujące w tych wynikach było dla mnie, że wskazywano raczej na uogólnioną niechęć pod adresem Kościoła i księży niż na konkretne powody. Wśród konkretnych powodów podawano mieszanie się Kościoła do polityki – 9 proc., pedofilię – 5 proc., zabieganie o pieniądze – 4 proc. Z badań CBOS wynika, że nagłaśniane skandale w Kościele nie znalazły się na pierwszym miejscu wśród przyczyn odchodzenia z Kościoła – dodaje.

 


PROTESTANTYZACJA WIARY

Ks. Przemysław Krakowczyk SAC, zastępca dyrektora Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, ocenia, że propaganda aktów apostazji może przekładać się na deklaracje odchodzenia z Kościoła przez kolejne osoby. – Inne badania wskazują, że katolicy odchodzą od Kościoła nie tylko fizycznie, ale i mentalnie. W jednej z diecezji przeprowadzono ankiety, czy „wiara ma znaczenie, duże, bardzo duże lub pierwszorzędne”. Odsetek kierujących się wiarą spadł z 72 do 50 proc. w ciągu ostatnich jedenastu lat. Badania są w trakcie opracowywania, więc nie podajemy jeszcze szczegółów – dodaje ks. Krakowczyk.

O. Wojciech Surówka OP, duszpasterz akademicki, a wcześniej organizator Spotkań Młodych Lednica, ocenia, że największe zmiany widać po okresie pandemii. – „Nie chodziłem do kościoła i nic się nie zmieniło w moim życiu” – słyszę w konfesjonale od osób, które już wróciły po takim okresie odejścia. Wydaje mi się, że odejścia z Kościoła nie dokonują się z powodu wrogiej relacji do Kościoła, ale pragmatycznej postawy, z braku zainteresowania Kościołem – ocenia o. Surówka.

– Od jednej z osób usłyszałem, że nie widzi sensu chodzenia do swojej parafii, przyjmowania sakramentów, bo więcej daje jej odsłuchanie kilku kazań różnych kaznodziejów w Internecie czy celebrytów kościelnych. Widać tu niezrozumienie Kościoła – mówi o. Wojciech Surówka.

Duchowny ocenia, że wiara się protestantyzuje. „Wierzę, ale to jest moje prywatne doświadczenie religijne, natomiast instytucja nie jest mi do niczego potrzebna” – opisuje postawy niektórych katolików o. Surówka. – Z moich obserwacji duszpasterskich wynika, że jeszcze kilka lat temu te osoby chciałyby mieć chrzest, ślub, pogrzeb katolicki, ale ze względu na sytuację kulturową. Obecnie taka potrzeba coraz bardziej zanika. Trzeba się spodziewać, że coraz mniej osób będzie prosiło o udzielenie sakramentów. One poszukują doświadczenia religijnego; nie znajdują go w Kościele, idą gdzieś indziej. Problemy, które ma instytucja, ułatwiają im to wyjście. Pozostaje pytanie: Czy nasze kościoły, liturgia są miejscem autentycznego doświadczenia religijnego? Czy zrobiliśmy wszystko, aby im umożliwić spotkanie z Jezusem, pogłębienie tożsamości katolickiej?

 


DUCHOWOŚĆ Z SUPERMARKETU?

Duszpasterskie spostrzeżenia potwierdzają socjologowie. Ks. dr Tomasz Adamczyk z Katedry Socjologii Kultury, Religii i Partycypacji Społecznej na KUL ocenia: – Zaczynamy kształtować religijność według naszych własnych upodobań. Nakładają się na to procesy sekularyzacji, indywidualizacji i pluralizacji. Popularne jest stwierdzenie, że wielu wiernych traktuje „rynek duchowości” jak supermarket, czyli w sposób dowolny wybierają te elementy, które odpowiadają ich wewnętrznym, duchowym zapotrzebowaniom, czyli to, co chcą zaakceptować, a niejednokrotnie nie akceptują instytucji, która te wartości, te normy religijne głosi. W USA bardzo popularne było powiedzenie: „Nie jestem religijny, ale jestem osobą duchową”. Dostępnych jest wiele ofert. Ciągle potrzebujemy duchowości, nawet jeśli odchodzimy od religijności. Część odnajduje się w praktykach jogi – mówi ks. Tomasz Adamczyk.

Pozostaje pytanie, dlaczego zaspokajają swoje potrzeby poza Kościołem katolickim. – Pewne formy duchowości, które sprawdzały się w Kościele przez wiele lat, nie sprawdzają się obecnie, potrzebują aktualizacji. Przecież Kościół w początkach chrześcijaństwa zmienił ojczysty język Jezusa, aramejski, na łacinę, po to, by dotrzeć do większej liczby ludzi – ocenia ks. Adamczyk.

– Mimo zakorzenienia w świecie wirtualnym młodzieży brakuje spotkań „face to face”. Przy parafiach ważną rolę mogłyby odgrywać „centra” – miejsca, gdzie młodzież mogłaby przyjść, wypić kawę, porozmawiać z księdzem. Młodzi ludzie chcą mieć takie życzliwe dla nich miejsca spotkań, by porozmawiać też z rówieśnikami, zagrać w gry planszowe, bilard – mówi ks. Adamczyk.

– Młodzi ludzie to szczególna grupa, która zawsze kontestuje otoczenie, instytucje Kościoła. Trzeba ten okres przetrwać. Jednocześnie młodzież deklaruje, że to, czego oczekuje od kapłanów, to autentyczność w wyznawaniu tego, co głoszą – dodaje o. Wojciech Surówka.

Jak podkreśla, poczucie wspólnoty potrzebne jest w Kościele wszystkim, także osobom w starszym wieku, co podkreślały ankiety synodalne. – Trzeba pomyśleć, jak na różnych poziomach dać ludziom odczuć, że to jest ich parafia.

Duszpasterze i socjologowie są zgodni: bezpośredni kontakt z duszpasterzami i doświadczenie wspólnoty mogą być szansą – jeśli nie przyciągnięcia tych, którzy odeszli, to chociaż zatrzymania tych, którzy chcą odejść.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter