21 stycznia
wtorek
Agnieszki, Jarosława
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dla wszystkich narodów

Ocena: 4.84
715

Różnią nas uwarunkowania kulturowe, ale doktryna Kościoła musi być jasno określona. Taka wspólna troska wybrzmiała w czasie synodu. - mówi abp. Józef Górzyński, metropolita warmiński, uczestnik drugiej sesji synodu w Rzymie, w rozmowie z Barbarą Stefańską

fot. xhz

Tradycyjne święto Trzech Króli to liturgiczna uroczystość Objawienia Pańskiego. Komu Pan Jezus się objawił?

Nie ma mowy o żadnej wojnie. To, że jakiś podmiot, w tym wypadku Kościół katolicki reprezentowany przez swoich liderów, chce skorzystać z przysługujących mu konstytucyjnych, konwencyjnych i traktatowych uprawnień, nie oznacza wojny. To, co pisze na ten temat „Gazeta Wyborcza”, kojarzy mi się z językiem prasy komunistycznej, stalinowskiej z początku lat 50. XX w. Nie można uznawać za wypowiedzenie wojny domagania się respektowania konstytucyjnej zasady legalizmu. Rząd, jeśli chce wprowadzić jakieś nowe rozwiązania, także dotyczące nauczania religii w szkole, powinien wiedzieć, jakie ma środki prawne do dyspozycji, aby usunąć lub zmienić rozwiązania, które ocenia jako niewłaściwe.

 

A konkretnie, w odniesieniu do nauki religii?

Może skorzystać z art. 149 ust. 2 Konstytucji RP, mówiącego, że „Rada Ministrów na wniosek Prezesa Rady Ministrów może uchylić rozporządzenie lub zarządzenie ministra”, w tym wypadku rozporządzenie MEN z 14 kwietnia 1992 r. na temat sposobu organizacji lekcji religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Rząd nie skorzystał też z uprawnienia, żeby ewentualnie skierować do Trybunału Konstytucyjnego wniosek w sprawie zbadania zgodności z konstytucją rozporządzenia ministra Andrzeja Stelmachowskiego z 1992 r. czy przepisów ustawy o systemie oświaty z 1991 r., wprowadzającego zasadę, że zmiana rozporządzenia powinna nastąpić „w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych”.

Faktycznie, nie są to przepisy idealne w świetle standardów konstytucyjnych, więc można było je zmienić, ale respektując prawo. Tymczasem wybrano inną drogę. Nie respektując zapisów ustawy z 1991 r. mówiących o potrzebie porozumienia, ministerstwo edukacji podjęło działania pozostające w sprzeczności z prawem. Krótko mówiąc, rząd stosuje politykę „fakty przed prawem”. Mówię to delikatnie, nie chcąc używać określenia „siła przed prawem”.

 

Jeżeli takie rozporządzenie znów zostanie wydane bez porozumienia z zainteresowanymi Kościołami i związkami wyznaniowymi, to co powinny one zrobić?

Będziemy mieli znów do czynienia z aktem niekonstytucyjnym. I w tym wypadku Kościoły powinny współpracować i wspólnie podejmować działania. Działania minister Barbary Nowackiej spowodowały niespotykaną dotąd współpracę różnych Kościołów działających w Polsce. To ekumeniczny fenomen na miarę III Rzeczypospolitej, a może nawet szerzej.

Moim zdaniem po raz kolejny Kościoły powinny zwrócić się z petycją do jednego z organów państwa, który ma legitymację do składania wniosków do TK. Tym bardziej że Prezydent Rzeczypospolitej zawiódł w tej sprawie, zawiódł również Rzecznik Praw Obywatelskich.

 

W wywiadzie dla KAI z sierpnia br. mówił Pan o możliwości wystąpienia w takich sprawach do trybunałów zagranicznych, w szczególności do ETPC.

Jeżeli w ciągu miesiąca nie będzie publikacji wyroku TK ani żadnej odpowiedzi ze strony rządu, wówczas myślę, że Kościoły powinny realnie przygotować się do wstąpienia na płaszczyznę międzynarodową. Radziłbym, aby prezydium Konferencji Episkopatu Polski wystąpiło – w imieniu wiernych Kościoła katolickiego – ze skargą do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Natomiast Polska Rada Ekumeniczna mogłaby np. złożyć skargę do Komitetu Praw Człowieka ONZ.

Oczywiście na wyrok, jeśli skargi zostaną przyjęte, trzeba będzie poczekać kilka lat. Ale sam fakt złożenia skargi przez Kościoły może być sygnałem dla całej warstwy politycznej, że Kościoły mają świadomość swoich praw konstytucyjnych i traktatowych oraz że będą ich bronić.

 

Ale czy w przypadku odwołania się do ETPC stosowane w jego terminologii pojęcie „Kościoły przeciwko Polsce” nie byłoby zbyt bulwersujące, działające w odbiorze społecznym na niekorzyść Kościołów?

Ewentualne wystąpienie Kościołów do instytucji międzynarodowych będzie swego rodzaju non possumus – na miarę obecnych czasów i okoliczności. Prymas Stefan Wyszyński odważył się pisać stanowcze memoranda do rządu, ale zarazem był gotów do kompromisu. Kościoły dzisiaj mają inne możliwości. Byłby to również sygnał dla społeczeństwa, swego rodzaju „głos wołającego na puszczy”. Czytelny dla wszystkich sygnał, że źle się dzieje w państwie polskim.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 21 stycznia

Wtorek, II Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Agnieszki, dziewicy i męczennicy
+ Czytania liturgiczne (rok C, I): Mk 2, 23-28
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
Nowenna do św. Wincentego Pallottiego - 13-21 stycznia

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter