24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dobrze mieć siostrę

Ocena: 4.86249
12405

Jako studentka wyjechała do Częstochowy na oazową formację animatorską. Przy okazji odwiedziła księży paulistów. Podczas spowiedzi kapłan zapytał: „Aniu, a co ty chciałabyś w życiu robić?”. Kiedy wyjawiła rozterki, przyniósł obrazek z modlitwą napisaną przez założyciela Rodziny św. Pawła, ks. Jakuba Alberionego. – Te dziesięć intencji, w których oddają życie dla powołanych, było jak program napisany dla mnie – opowiada s. Anna Maria. Szkopuł w tym, że w Polsce takiego zgromadzenia nie było. Napisała do domu generalnego w Castel Gandolfo. Pierwszy kontakt z siostrami apostolinkami był w Polsce, kiedy w 1991 r. przyjechały do Częstochowy na Światowy Dzień Młodzieży z Janem Pawłem II. Porozumiewały się przez tłumacza. Bariera językowa, brak pieniędzy i paszportu sprawiały, że wyjazd do zgromadzenia we Włoszech wydawał się nierealny. – Okazało się wtedy, że do Rzymu jadą siostry Uczennice Boskiego Mistrza i mają wolne miejsce w samochodzie.

Podróż miała nastąpić za dwa miesiące, a w Polsce na paszport czekało się pół roku – opowiada o kolejnych trudnościach s. Anna Maria. I zaczęły dziać się cuda. Protekcja znajomych przyśpieszyła wydanie paszportu. Za dwa tygodnie był gotowy. Nieznajomość języka okazała się opatrznościowa. Pomogła przyjrzeć się, jak siostry żyją, jak traktują się wzajemnie, jak pracują z młodzieżą. Potwierdziła wybór zgromadzenia.

 

Cuda przemiany

– Właśnie mija 25 lat, od kiedy jestem w zgromadzeniu – mówi z uśmiechem s. Anna Maria. W Polsce jest jedną z czterech apostolinek, mieszkających w założonym w 2003 r. w Skierniewicach domu.

– Wstąpiwszy do zgromadzenia, czułam ogromną radość. Bóg jest tak wspaniały i łaskawy, pewnych rzeczy nawet bym sobie nie wymyśliła. Mogę doświadczyć radości posługi, także przez słowo Boże, i doświadczam ludzkiej realizacji jako człowiek, kobieta, osoba konsekrowana – opowiada s. Judyta. – Zanim wybrałam powołanie zakonne, myślałam o skończeniu filologii polskiej. Okazało się, że jako siostra zakonna mogę zajmować się najpiękniejszym dziełem literackim świata, jakim jest Biblia. Bóg bazuje na naszych umiejętnościach, darach, naturalnych talentach i rozwija je.

Siostry nie ukrywają, że wybór powołania oznacza też wyrzeczenie. Obie myślały wcześniej o założeniu rodziny. – Miałam do tego predyspozycje. Bardzo lubię dzieci, opiekowałam się kilkuletnim bratem. Lubię sprzątać, gotować, sprawia mi to radość – mówi s. Judyta. – Sztuka rezygnacji jest trudna. Do życia konsekrowanego przychodzą przecież normalni ludzie, kobiety i mężczyźni mający naturalne uzdolnienia do życia rodzinnego, i pragnienie takiego życia staje się wyzwaniem do podjęcia wyboru na nowo. To co wartościowe, kosztuje – podkreśla s. Judyta.

– Jezus spełnił najgłębsze pragnienia serca – ocenia s. Anna Maria – pomagam osobom, którym chciałam towarzyszyć. Są to historie bardzo trudne, ale też niesamowicie piękne. Szczególnie kiedy mamy odwagę otworzyć się przed drugą osobą w kryzysie, który zawsze nas upokarza. To jest dotykanie jakiejś naszej słabości duchowej, moralnej czy ludzkich relacji. Kiedy dopuszczamy Pana Boga i pozwalamy, żeby On był pierwszym sprzymierzeńcem zaczynają dziać się cuda, takie przemiany, że czasami brakuje mi słów. Nieraz w sytuacjach, które okazywały się bez wyjścia, rozkładałam ręce i mówiłam: „Już nic więcej nie potrafię zrobić, nie potrafię wesprzeć tej osoby, żeby się odbiła od dna”. Pozostawało mi tylko trwać przed tabernakulum i modlić się o przemianę. I wtedy Bóg zaczynał działać. Przeżyłam wiele takich sytuacji, które mogę porównać ze stanem matki, która przyjmuje przychodzące na świat narodzone dziecko – wyznaje.

Siostra Judyta podsumowuje, jakim darem jest rodzona siostra, która myśli i czuje podobnie: – Nasze siostrzane rozmowy wypełnia to, co jest wyzwaniem, co stoi przed nami. Prócz więzi rodzinnej mamy inną więź, która wydaje się jeszcze ważniejsza: posługi misji, którą mamy w Kościele.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter