Dziękczynienie na ziemi Norwida

Wieniec z Norwidem i dożynkowe chleby niesione przez gospodarzy w mazowieckich strojach – w czasie dożynek w Dąbrówce podkreślano regionalne tradycje i poruszano problemy wsi.
Diecezjalno-powiatowo-gminne dożynki odbywały się w ostatnią niedzielę sierpnia na stadionie szkolnym, ale już na rogatkach Dąbrówki gości witały słomiane postaci gospodyni i gospodarza w regionalnych strojach. Wszystkie ogrodzenia były udekorowano kwiatami. Choć lało jak z cebra, nikt się nie przejmował. – Chcę podziękować Panu Bogu za pogodę, taką jaka jest. Za to, że nie ma wichur, które ostatnio w Laskowie i Trojanach poczyniły duże szkody – witał zebranych ks. proboszcz Jerzy Mackiewicz. Deszczu nie przestraszyły się delegacje, które w procesji wniosły przed polowy ołtarz ponad 40 wieńców. Każdy z nich to małe dzieło sztuki, wyrabiane czasem tygodniami przez miejscowe gospodynie. Pierwszy, z postacią Cypriana Kamila Norwida, zajął główne miejsce przed polowym ołtarzem.

Galeria z uroczystości


Eucharystii przewodniczył abp Henryk Hoser SAC. W homilii przypomniał o wkładzie wsi do naszej narodowej historii.

– Rolnik poprzez charakter swojej pracy ma poczucie suwerenności. Polska przetrwała zniewolenie 123 lat rozbiorów, a uratowana została przed skutkami zalewu komunistycznego Patotalitaryzmu także dlatego, że rolnik miał poczucie wolności, ukochania ziemi. W okresie komunistycznym 80 proc. ziemi należało do rolników. Z tego poczucia wolności wyrastało nasze społeczeństwo, które w większości ma korzenie na wsi. Wymiar wolności narodu jest wymiarem wolnej ojczyzny i nakłada na nas odpowiedzialność za kraj – powiedział.

Abp Hoser zwrócił też uwagę na dzisiejszą sytuację rolników.

– Dzisiaj problemem światowym jest niedostrzeganie wartości pracy rolnika. A przecież jej efekt przekłada się na obraz społeczeństwa i jego życia rodzinnego. Praca rolnika nie jest sprawiedliwie opłacana. Dziś rolnik za 1 kilogram ziemniaków otrzymuje 8-10 groszy. Jeżeli przestaje produkować, bo koszty produkcji rolnej są wyższe od płacy, to jest to poważna wina naszych decydentów. Rolnik okradany jest dla zysków instytucji, które go eksploatują. Ekonomia rynkowa jest ekonomią zysku, gdzie cena detaliczna ukryta jest w kosztach pośredników. Dlatego powstają inicjatywy, których celem jest integrowanie rolników, by mogli otrzymywać uczciwą opłatę za produkty.

Arcybiskup wskazał na systemowe zaniedbania wsi, zagrażające jej przyszłości. – Jeżeli zamyka się szkoły, urzędy, ośrodki kultury, biblioteki, to nic dziwnego, że młodzi ze wsi wyjeżdżają i na wieś nie powracają. W konsekwencji tak dużo ziemi leży w Polsce odłogiem. Przyjdzie nam z tego zdać rachunek – powiedział.

Zwrócił też uwagę na niebezpieczeństwa wynikające z wewnętrznych przemian dokonujących się na wsi. – Indywidualizm powoduje, że przestają funkcjonować więzy sąsiedzkie i solidarność, która zawsze była siłą polskiej wsi, która pozwalała zorganizować oddolny ruch spółdzielczy, dzięki czemu poprzez wspólny wysiłek łatwiej było bronić praw i obowiązków rolnika – powiedział biskup.

Ks. Witold Och, diecezjalny duszpasterz rolników zauważył, że trudną sytuację rolnikom gotują też decydenci, którzy jako rolnicy zdobyli majątki. Przypomniał o tegorocznych kataklizmach – 29 lipca trąba powietrzna zniszczyła gospodarstwa w wioskach Lasków i Trojany.

O tym, jak trudna jest praca na roli wiedzą starostowie tegorocznych dożynek. Anna Jachacy z Chajęt prowadzi z mężem gospodarstwo produkujące mleko. – Gospodarstwo jest małe, bo tylko 7-hektarowe, do tego dzierżawimy 13 ha, co drugi dzień oddajemy około 400 l mleka. Uprawiamy zboże i kukurydzę. W gospodarstwie nie ma dnia wolnego, pracujemy w każdą niedzielę i w święta – mówi. Na produkcję mleczną nastawił się też wybrany na starostę tegorocznych dożynek Dariusz Mularski z Karpina. Razem z żoną prowadzą 20-hektarowe gospodarstwo. – Bydło mleczne potrzebuje dużego nakładu pracy – przyznaje.

Dożynki są dziękczynieniem za plony przedstawione w postaci dożynkowych wieńców. Docenieniem włożonej w ich przygotowanie pracy jest doroczny konkurs wieńców, zarazem też jeden z najtrudniejszych momentów tej pięknej imprezy. Abp Henryk Hoser I nagrodę przyznał Kołu Gospodyń Wiejskich w Chajętach za wieniec przedstawiający chrzcielnicę, II nagrodę otrzymał wieniec z Małopolan, trzecią – z Kluk w parafii Kałuszyn. Starosta wołomiński Piotr Uściński ufundował nagrody dla Koła Gospodyń Wiejskich Zabrodzie (parafia w Niegowie), parafii NMP Królowej w Józefowie (dekanat tarchomiński) i Koła Gospodyń Wiejskich Strachówka. Wójt gminy Dąbrówka – dla wsi Małopole, Koła Gospodyń Wiejskich Dąbrowianki i Koła Gospodyń Wiejskich Chruściele.