24 kwietnia
środa
Horacego, Feliksa, Grzegorza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ewangelia czy konstytucja?

Ocena: 0
3028
Od kilku tygodni w mediach toczy się gorąca dyskusja na ten drażliwy temat. Są tacy, którzy twierdzą, że konstytucja jest najważniejszym prawem. Kościół naucza, że od prawa ludzkiego ważniejsze jest prawo Boże.
Na razie końca dyskusji nie widać. Czy to jest nowy problem? Okazuje się, że nie. Odpowiedź znana jest od dawna, a dobrym przewodnikiem w rozstrzygnięciu tej kwestii może być Prymas Tysiąclecia.


MISJA KOŚCIOŁA

Kard. Wyszyński przypominał często, że człowiek jest istotą cielesno-duchową. Żyjąc na ziemi, dojrzewa do nieba, „jednakże trzeba pamiętać, że Chrystus przyszedł na tę ziemię, że Kościół zostawił na tej ziemi i nikt nie wejdzie do nieba, kto nie szedł przez tę ziemię. Na tej ziemi mamy się uświęcić, udoskonalić i z tej ziemi pójdziemy do nieba, nie inaczej, tylko z tej ziemi” – mówił Prymas w 1958 roku. Skoro od sposobu przeżywania doczesności zależy nasz los w wieczności, to nie dziwi, że Kościół katolicki na polecenie Jezusa Chrystusa prowadzi ludzi przez ziemię do nieba.

Kościół jednak nie zamierza ani wyręczać państwa, ani tym bardziej konkurować z nim. Przypomina jednak, że zadaniem uczniów Chrystusa jest „praca nad chrześcijańską odmianą świata”, czyli „wcielenie ducha w materię, wcielenie zasad moralnych czy duchowych w to ciało gospodarcze, bo wszędzie istnieje taka jedność ciała i ducha i nie ma innej drogi. Chrystus Pan, by odnowić oblicze ziemi, [...], przyjął na siebie ciało ludzkie, i z pomocą tego ciała ludzkiego i krwi wziętej z Maryi dokonał odkupienia ludzi” (Prymas Wyszyński w 1958 r.). Zatem złączenie porządku przyrodzonego z porządkiem nadprzyrodzonym przyniesie – zdaniem kardynała – dobre owoce zarówno dla życia wiecznego, jak i doczesnego.

Mając świadomość wielu niebezpiecznych uproszczeń w rozważaniu tej kwestii, kardynał nauczał, że Kościół nie posiada dogmatów społeczno-gospodarczych na wzór dogmatu o Trójcy Świętej. Są jedynie zagadnienia rozważane z punktu widzenia prawd objawionych i etyki katolickiej. Prymas twierdził w „Programie wykładów na tle całokształtu Wielkiej Nowenny” w 1964 roku, że „Kościół nie daje detalicznych recept, nie do niego to należy. Chrystus nie chciał dzielić majątku między skłóconych braci i Kościół tego czynić nie będzie! Kościół nie jest odpowiedzialny za taki czy inny ustrój gospodarczy. Daje on jednak pewne myśli przewodnie, pewne nurty, jak gdyby zielone światła, w jakim kierunku mogłoby pójść zdrowe urządzenie życia społecznego i współżycia ludzkiego. Z tego płyną wnioski, jak powinny wyglądać takie czy inne formy, nawet ustrojowe – procesu gospodarczego, aby był on dla człowieka pożyteczny, a społecznie nieszkodliwy”.


PRAWO BOŻE A PRAWO LUDZKIE

Relacja Kościoła wobec porządku społeczno-gospodarczego istniejącego w państwie uwidacznia się bardzo wyraźnie w rozważaniu na temat stosunku prawa Bożego do prawa ludzkiego. Nie chodzi tu jednak tylko o roztrząsanie czysto akademickich kwestii. Kard. Wyszyński był przecież nie tylko teoretykiem życia społecznego. Znał je doskonale w praktyce. Doświadczenie zdobywał w pracy parafialnej, duszpasterzując wśród robotników, prowadząc w okresie wojny tajne wykłady dla inteligencji, a także w czasie studiów nad katolicką nauką społeczną oraz poznając rozmaite trendy życia społecznego w czasie podróży po Europie zachodniej i południowej. Prymas znał także doskonale pisma Karola Marksa. Świadczą o tym słowa zanotowane w „Zapiskach więziennych”: „Bodaj czy nie ja jeden w tym domu przestudiowałem »Kapitał« trzy razy, zaczynając jeszcze w seminarium! A przecież bez wiedzy i wiary trudno przebudowywać ustrój”. Mając świadomość drogi życiowej Prymasa i jego najwyższej kompetencji w kwestiach społecznych, tym lepiej można zrozumieć jego nauczanie na temat relacji między prawem Bożym a prawem ludzkim.

Zgodnie z tradycyjną nauką Kościoła źródłem wszelkich zasad jest Stwórca, który dał ludziom „odwieczne prawo Boże” (z kazań z 1958 roku). Stoi ono na straży zachowania i przekazania życia człowieka i określa prawa osoby ludzkiej w taki sposób, aby mogła zrealizować nie tylko cel doczesny, ale i wieczny. Zasady te nie są nadane przez instytucję państwową – istniały bowiem od początku świata, zanim ludzkość zaczęła organizować się w państwa. W związku z tym decyzje władzy winny się na nich opierać. Kardynał Wyszyński tłumaczył, że nie jest to jakikolwiek przymus nałożony na państwo, lecz uwzględnianie specyfiki sposobu istnienia i działania obywateli.


GŁOSICIEL PRAW CZŁOWIEKA

Żyjemy w epoce, kiedy wiele mówi się o prawach człowieka. Warto zauważyć, że kard. Wyszyński był jednym z pierwszych ich głosicieli. Pisał o tym jeszcze przed ukazaniem się Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka ONZ i encykliki Pacem in terris Jana XXIII. Poruszał ten problem również w okresie późniejszym. Prymas nauczał, że na polu praw człowieka istnieje zbieżność między nauką Jezusa Chrystusa a wymową przywołanej deklaracji i encykliki. Podkreślał jednak wyraźnie, że zanim ludzkość uświadomiła sobie i ogłosiła prawa osoby, one już istniały i obowiązywały, gdyż zostały dane przez Stwórcę: „My jednak wiemy, że była Deklaracja Praw Człowieka, były filozofie humanistyczne, a nade wszystko – Ewangelia, która jest najwspanialszą kartą praw człowieka. I był fakt najdonioślejszy: stworzenia człowieka przez Boga, a nie przez maszynę czy zwierzę” pisał w „Obronie praw człowieka w świetle tajemnic żłobu betlejemskiego” w 1963 roku.

Zatem źródłem praw człowieka nie jest prawo ludzkie, ale prawo Boże. To z Ewangelii, a nie z konstytucji wypływa przykazanie miłości Boga i bliźniego. Na tym przykazaniu bazują prawa człowieka wymienione w encyklice Pacem in terris, a więc: prawo do życia, prawo do korzystania z wartości moralnych i kulturalnych, prawo do oddawania czci Bogu, prawo do wolnego wyboru stanu i do swobody życia rodzinnego, prawa w dziedzinie gospodarczej (np. do tzw. płacy sprawiedliwej, do posiadania i odpowiedzialnego używania własności prywatnej), prawo do zrzeszania się, prawo do emigracji oraz imigracji, prawo do udziału w życiu publicznym i prawo do ochrony swych praw.

Prawa te winna respektować konstytucja każdego państwa. Przysługują one bowiem wszystkim ludziom na całym świecie, gdyż człowiek bez względu na to, gdzie się znajduje, pozostaje dzieckiem Boga i pełnoprawnym obywatelem świata. Kardynałowi nie chodziło więc o to, aby wszyscy Polacy stali się katolikami. Pragnął on jednak, aby każdy człowiek przyjął najważniejsze elementy myślenia ewangelicznego. Odrzucenie bowiem tego orędzia otwiera drogę do pogwałcenia praw człowieka i wielu nadużyć władzy.


PRAWO BOGA JEST NIEZMIENNE

Prawa osoby ludzkiej są ponadczasowe. Nikt z nas nie ma wątpliwości co do tego, że np. o prawie do życia nie decyduje sejm, bo nie ma takiej władzy. Są one niezmienne zawsze i wszędzie, nawet wtedy kiedy demokratyczna większość wyda inny werdykt. Stawiając tak sprawę, Prymas nie dążył jednak do eskalacji napięcia. On po prostu stawiał władzy wymagania. Nie oczekiwał przywilejów, ale sprawiedliwości, i dlatego wołał: „Ufamy, że będziemy zrozumiani przez wolnych obywateli wolnej Polski. Musimy być zrozumiani jako wolni obywatele, którzy niektórych rzeczy robić nie mogą, bo trzeba raczej Boga słuchać aniżeli ludzi. My sami jako ludzie chcemy słuchać ludzi, wtedy gdy ustanawiają prawa w sposób zgodny z prawem Bożym i rozumem. Ale jeżeli są zarządzenia przeciwne prawu Bożemu, to musimy mówić: non possumus – nie możemy, i czekać aż znowu się zmieni” („Parafia i rodzina katolicka na służbie religijnego wychowania młodego pokolenia”).

Kard. Wyszyński był więc obrońcą praw wszystkich ludzi i dlatego nauczał, że prawo naturalne i wynikające z niego prawa człowieka nie są narzucone, ale zostały wpisane w naturę ludzką: „Bóg je wypisał palcem swej Ojcowskiej twórczości na naszych sercach, umysłach i woli” – mówił na Jasnej Górze w 1963 roku. Należy zatem wychowywać ludzi do życia zgodnego z prawami naturalnymi i właściwie je wyjaśniać, gdyż nieprzestrzeganie tych reguł grozi „unicestwieniem rodzaju ludzkiego”, pisał w 1961 roku w tekście „Własność prywatna a rozwój osobowości człowieka”.

ks. Jerzy Jastrzębski
fot. ks. Henryk Zieliński
/Idziemy
Idziemy nr 33 (414), 18 sierpnia 2013 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter