Chrześcijanie w Iraku szturmują niebo, prosząc, by zakończyła się pandemia i mogła dojść do skutku podróż apostolska papieża Franciszka. Patriarcha Kościoła chaldejskiego zainicjował trzydniowy post pod hasłem „Zmartwychwstanie Niniwy”. Nawiązuje on do nawrócenia i postu mieszkańców starożytnej Niniwy pod wpływem przepowiadania proroka Jonasza oraz historycznego wydarzenia z VIII w. kiedy to trzydniowy post chrześcijan uwolnił Mezopotamię od epidemii dżumy.
Irackie siły bezpieczeństwa w pobliżu miejsca dwóch eksplozji bomb na centralnym targu w Bagdadzie, fot. PAP/EPA/AHMED JALILTrzydniowy post polega na powstrzymywaniu się od pokarmów do południa albo do wieczora oraz na codziennym udziale w nabożeństwach i Eucharystii.
Żałujmy naszych grzechów, módlmy się o wyzwolenie od koronawirusa, zamyślmy się nad sensem naszego życia, wywiążmy się z naszych zobowiązań względem braci i sióstr, dajmy wyraz solidarności z chorymi, bezrobotnymi, podajmy im pomocną dłoń
– apeluje kard. Louis Sako.
W naszym Kościele ten trzydniowy post jest bardzo ważny, ma niemal takie samo znaczenie co Wielki Post. Jest on bowiem związany z historią Iraku. W VIII w. była tu wielka epidemia. Ówczesny patriarcha Ezechiel ogłosił trzydniowy post na wzór mieszkańców Niniwy, aby ustała zaraza. Dziś znajdujemy się w podobnej sytuacji ze względu na pandemię koronawirusa. Jest to dobra okazja, by zintensyfikować naszą modlitwę, prosić o ocalenie z pandemii, a także o nawrócenie na braterstwo, przezwyciężenie fundamentalizmów, wyrzeczenie się przemocy, by wszystkim okazać solidarność. I rzeczywiście ludzie dużo się modlą w tym czasie. Nasze kościoły są pełne
– wyjaśnia duchowny.
Kard. Sako zapewnił w rozmowie z Radiem Watykańskim, że pomimo dwóch niedawnych zamachów terrorystycznych w Bagdadzie, przygotowania do papieskiej podróży przebiegają normalnie.
Franciszek ma gościć w Iraku od 5 do 8 marca. Patriarcha Kościoła chaldejskiego podkreślił, że jego rodacy bardzo liczą na przyjazd papieża. Jest on dla nich niczym prorok Jonasz dla mieszkańców Niniwy.
Wierzymy, że może zapoczątkować nowy proces przemian
– mówi kard. Sako. Zaznacza zarazem, że zamachy w Bagdadzie miały charakter polityczny. Były sygnałem dla nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Ale sytuacja w Iraku się nie zmieniła – zapewnia patriarcha.