25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jestem kibolem

Ocena: 0
8538
Czy zakonnik może być kibicem. Czy kibice, zgodnie z częstym mniemaniem to chuligani i przestępcy? – odpowiada organizator Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kibiców na Jasną Górę, salezjanin, ks. Jarosław Wąsowicz w rozmowie z Iwoną Świerżewską.
Zakonnik i kibic? Dla wielu to dość ekstrawaganckie. Kibiców postrzegają jako chuliganów i przestępców. Ile w tym prawdy?

Nie zgadzam się z tym krzywdzącym stereotypem. Jest to obraz kreowany głównie przez mainstreamowe media, które chcą wykorzystać środowisko kibiców do swoich celów. Wolność i obiektywizm polskich mediów to temat na osobną rozmowę. Powiem tylko, że w moim odczuciu większość mediów wspiera linię ekipy rządzącej. A ponieważ trwa otwarta wojna pomiędzy kibicami a rządem, media przystąpiły do wojny z kibicami. Wielu kibiców płaci dziś za antyrządowe protesty kolegiami. Najlepszym przykładem są kibice Jagiellonii albo fan Legii Warszawa Piotr Staruchowicz, który kolejny miesiąc, w zasadzie nie wiadomo czemu, spędza w więzieniu. Ci, którzy próbują go bronić, też są w telewizji i na łamach gazet odsądzani od czci i wiary. Sam przeżyłem zmasowany atak na moją osobę na portalu Onet.pl Kibice jednak nie dadzą się zastraszyć, są odważni i twardzi, a przede wszystkim wolni w myśleniu – i to jest ich siłą.

Czyli twierdzi Ksiądz, że dziś na stadionach nie ma chuligaństwa?

Akty wandalizmu zdarzają są wszędzie, zwłaszcza tam, gdzie mamy do czynienia z tłumem. Już od czasów starożytnych takie zdarzenia miały miejsce przy okazji imprez sportowych i tego nie da się uniknąć. Taka już jest natura człowieka i natura sportu, który podnosi adrenalinę i wyzwala skrajne emocje. Natomiast należy to marginalizować. Nie chcę robić z kibiców aniołów. Jak w każdej grupie i w tej ludzie są różni. Jeśli chodzi o przekrój społeczny, to wśród kibiców można znaleźć ludzi starszych i młodszych, wykształconych i prostych, polityków i robotników, a nawet księży, czego jestem najlepszym przykładem. Prawdą jest, że w latach 90. prym w środowisku wiodły grupy chuligańskie. Ale dziś tendencje na szczęście się odwróciły i jeśli chodzi o jakieś bójki na stadionach – zdarzają się rzadko, a ich prowodyrzy nie odgrywają wśród kibiców znaczącej roli. Jest to zasługa tego przeakcentowania, które się dokonało w ostatnich latach. Momentem zwrotnym moim zdaniem była śmierć Jana Pawła II, kiedy to kibice różnych, zwaśnionych często klubów, oddali hołd zmarłemu papieżowi. Odkryli, że są wartości, które łączą, że warto rywalizować w dobrym. A w mediach ciągle widzimy obrazy bójek z lat 90. Media świadomie wykrzywiają obraz tego środowiska, nagłaśniając chuligańskie incydenty i zupełnie pomijając dobre inicjatywy, a jest ich przecież dużo. Począwszy od zbiórek charytatywnych, poprzez fakt, że dzisiaj na stadionach uczy się często historii Polski. Kibice podejmują patriotyczne inicjatywy, które są przez władze systematycznie tępione. Gwarantuję, że gdyby media nagłaśniały choćby niewielki procent podejmowanych przez kibiców inicjatyw, postrzeganie kibiców przez społeczeństwo drastycznie by się zmieniło.

O patriotyzmie kibiców zrobiło się ostatnio głośno. W czym się on konkretnie przejawia?

Dla mnie najważniejsze jest to, że kibice, wbrew stereotypowi bezmózgich mięśniaków, nie są masą, która daje sobą manipulować. Powtórzę to jeszcze raz: są wolni w myśleniu. Dla nich Polska jest ważna. Chcą dyskutować na tematy polityczne, społeczne, ekonomiczne. Wreszcie pamiętają o polskiej historii i jej bohaterach. I wcale nie ograniczają się do wywieszenia podczas meczu flagi czy transparentu. W wielu miastach kibice organizują spotkania dla młodzieży z ciekawymi ludźmi, z naukowcami i politykami, a także pokazy filmów historycznych. Powstają koła dyskusyjne. Kibice dbają o kombatantów, o których nikt już nie pamięta. Interesują się też losem Polaków na Wschodzie, szczególnie na Litwie, Białorusi i Ukrainie.

Chce Ksiądz powiedzieć, że kibice oparli się panującemu wszędzie dyktatowi „politycznej poprawności”?

Widać to wśród młodzieży. W latach 80. młodzi wstępowali do subkultur, które negowały system. Dzisiaj już ich nie ma. Dziś młodym nie chce się kontestować, angażować, nadstawiać karku za ideały. Tymczasem kibicom wciąż się chce. Są ludźmi honoru, na pewno bardziej niż inni w otaczającym ich świecie. I żeby wyeliminować negatywne zjawiska, które w tym środowisku rzeczywiście są, choć nie w takim stopniu, w jakim jest to przedstawiane w mediach, państwo powinno te inicjatywy wspierać, a nie tłamsić. Bo przecież jeżeli będziemy angażować młodych w politykę, ekonomię, życie społeczne czy działalność charytatywną, to w przyszłości zaprocentuje. Problem w tym, że kibice inaczej widzą większość spraw niż ci, którzy rozdają karty w polityce czy w mediach. Dlatego jest, jak jest.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter