29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Kilka dni z papieżem

Ocena: 4.2
2197

W oczekiwaniu na Światowe Dni Młodzieży z Franciszkiem w Krakowie wspominamy te, które przed 25 laty przeżywaliśmy ze św. Janem Pawłem II na Jasnej Górze.

JASNOGÓRSKA PRZYGODA

Na początku była Góra – Jasna Góra oraz śp. o. Jan Góra. To on ściągnął nas do Częstochowy w sierpniowe dni 1991 r. Jeszcze na wiosnę namawiał Joasię, byśmy we dwoje wsparli ekipę duszpasterstwa dominikanów w posłudze na Wałach Jasnogórskich. W tym czasie kończyłem pierwszą część studiów doktoranckich we Włoszech. Marzyły mi się wspólne wakacje nad Adriatykiem, a tu o. Jan ze swoim zaproszeniem na Światowe Dni Młodzieży i determinacja Joasi, która czekała na nie od wielu miesięcy! Od zawsze genialnie wyczuwała, co jest ważne i gdzie są priorytety. Byłem trochę zły, że zamiast spędzić wakacje w śródziemnomorskiej podróży we dwoje mam być wśród tłumów, ale skoro mi na niej zależało, nie było wyjścia. Trzeba było pakować się i jechać.

Docieramy do Częstochowy. Atmosfera festynu z udziałem młodych z całego świata. Przedzieramy się w kierunku Wałów. Słyszymy, że ktoś nas woła i na samym ich szczycie dostrzegamy Jana. Macha do nas i wita serdecznie: „Czekaliśmy na was. Potrzebujemy tłumaczy. Ty, Asiu, będziesz tłumaczyła z francuskiego – tu rozpromienił się na wspomnienie wspólnego z nią zwiedzania Paryża przed laty – a ty, młody człowieku, podobno znasz włoski? To bardzo dobrze. Nie mamy w ogóle tłumaczy, a przyjechała masa Włochów i Francuzów. Czasem trudno ich opanować. Zostajecie z nami. Bogdan (najlepszy na świecie organizator, prawa ręka o. Góry, a dziś jeden z najbardziej znanych poznańskich adwokatów) pokaże wam, gdzie będziecie spać i jeść”. Tak też się stało.

Po nocy spędzonej w sali gimnastycznej jednej z częstochowskich podstawówek wspólne śniadanie w Domu Pielgrzyma, a w jego trakcie nauka o. Jana o miłości. Nie o kwiatkach i westchnieniach, ale o cierpliwej miłości znoszenia się nawzajem i wspierania nawet wtedy, gdy po całym dniu wykonywania różnych posług nie ma się już siły, by z życzliwością spojrzeć na współtowarzysza.

Potem były długie dni i godziny w słońcu na Wałach – dni przygotowania, w oczekiwaniu na przybycie Najdroższego Pielgrzyma z Rzymu. Osładzał nam je wspaniały paulin, który dyrygował setkami tysięcy młodych z całego świata śpiewających „Abba, Ojcze”. I wyzwalał nas z kajdan samych siebie. Razem z Joasią śpiewaliśmy, tańczyliśmy, służyliśmy za tłumaczy, pomocników, a przede wszystkim modliliśmy się. Po raz pierwszy modliliśmy się razem!

Gdy pojawił się On – długo wyczekiwany Jan Paweł II – radość i zachwyt mieszały się z ogromnym wzruszeniem. Wszyscy szaleli. Wiwaty, śpiewy i radosne okrzyki nie miały końca. Chcieliśmy, by każdego z nas papież usłyszał osobiście. Upalna, sierpniowa Częstochowa unosiła się ku Niebu w pieśniach i tańcach pełnych Ducha. I tak aż do wieczornego Apelu, gdy nagle nastrój się zmienił. W ciszy rozbrzmiał donośnie głos papieża – dźwięczny, dobitny, ale bardzo skupiony: „Jestem – pamiętam – czuwam”. Trzy przejmujące słowa, które bardzo nam pomogły. Wyraz ducha ludzkiego i natchnienia Ducha Świętego: cisza po horyzont – czuwanie modlitwy – dar jedności. Atmosfera tamtego wieczoru pozostanie w nas na zawsze. „Ale jeśli zapomnimy, ustaniemy na czuwaniu, wszystko to, co budujemy, może zostać zniszczone” – mówił spokojnie papież.

Tego wieczora, w obecności Maryi w jej cudownym wizerunku, zrodziła się w nas decyzja o wspólnej drodze. Tam, na Wałach jasnogórskich, 14 sierpnia 1991 r., postanowiliśmy iść dalej przez życie razem. Kilka miesięcy później, jesienią tego samego roku, wzięliśmy ślub, który pobłogosławił zresztą nie kto inny, tylko o. Jan Góra.

Słuchając słów Jana Pawła II, postanowiliśmy być przy sobie do końca. Pamiętać i czuwać. Jan Paweł II i jego zniewalająca, pełna mocy świętość, a z drugiej strony dyskretna obecność Maryi, przekonały nas do wspólnej drogi czuwania, którą idziemy już 25 lat. A ten jasnogórski sierpniowy wieczór 1991 r. promieniuje do dziś. W życiu osobistym i publicznym. W naszych wyborach, decyzjach, zmaganiach…

Przez ostatnich 25 lat przyszło nam żyć w rożnych krajach: Włoszech, Estonii, Tunezji. Wszędzie Jan Paweł II objawiał się nam nieoczekiwanie i przypominał się towarzysząc nam w naszej codzienności. Był z nami i naszymi trzema synami na placu św. Piotra, błogosławiąc osobiście w 10. rocznicę naszego ślubu. Był w Tallinie, gdy przypominaliśmy jego nauczanie, wydając po estońsku książkę „Pamięć i tożsamość”. Był podczas konferencji o dialogu międzyreligijnym, który organizowaliśmy w Tunisie jeszcze przed tzw. arabską wiosną. Był podczas budowy i odsłaniania jego pomników, otwierania ulic nazywanych jego imieniem, prezentowania wystaw mu poświęconych, był w projekcjach filmów, ale nade wszystko był przy nas w sytuacjach utrudzenia i cierpienia, w czasie zmagań ze słabością i w bezsilności choroby.

Jest z nami również teraz, w Kanadzie, nad wodami Pacyfiku, gdzie chwilowo mieszkamy od 2014 r. Wszędzie, gdzie pracowaliśmy, ludzie najróżniejszych kultur i religii mówili o naszym ukochanym Janie Pawle II z wielkim szacunkiem, podkreślając, że był wielkim darem Polski dla świata.

Zeszłej wiosny zostaliśmy zaproszeni przez arcybiskupa Vancouver na spotkanie z młodymi katolikami zachodniej Kanady, by opowiedzieć im o Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Mówiliśmy o wczesnej poezji Karola Wojtyły, o urokach Krakowa, o sile wspólnej modlitwy. Ale gdy zadano nam pytanie, dlaczego tak naprawdę warto uczestniczyć w Światowych Dniach Młodzieży, odpowiedzieliśmy z uśmiechem: „Można tam również, zupełnie nieoczekiwanie i całkiem przy okazji, zamienić flirt w coś poważnego i znaleźć miłość na całe życie, miłość na serio…”

Joanna i Krzysztof Olendzcy
Krzysztof Olendzki jest ambasadorem tytularnym, konsulem generalnym RP w Vancouver

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter