W Wierzbicy koło Chełma (woj. lubelskie) uroczyście poświęcono w poniedziałek "Karawakę" - krzyż epidemiczny, który zgodnie z tradycja ma chronić miejscową ludność przed zarazą koronawirusa.
Fot. PAP/Wojtek JargiłoSześciometrowy krzyż z dwoma ramionami poświęcił ks. dziekan Krzysztof Proskura, proboszcz parafii w Wierzbicy. Z przodu krzyża widnieje napis "Od moru, ognia i wojny zachowaj nas Panie”, z tyłu umieszczono symbole modlitwy.
Tradycja krzyży epidemicznych dotarła do Polski z zachodniej Europy, a dokładnie z Hiszpanii. Krzyże te były tam zwane karawakami. W Polsce najwięcej ich pojawiło się w XVIII i XIX wieku. Postanowiliśmy wznowić tę zapomnianą tradycję
– mówi w rozmowie z Radiem Lublin wójt gminy Wierzbica Bożena Deniszczuk.
Karawaki maja różne formy. Wyższa, krótsza belka symbolizuje deskę z literami INRI (Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum) umieszczoną na krzyżu nad głową Jezusa. Karawaka w Wierzbicy ma blisko sześć metrów i oba równolegle położone ramiona równe - by nie mylono go z krzyżem prawosławnym. Krzyż stanął na skrzyżowaniu dróg powiatowej i wojewódzkiej, przy urzędzie gminy - jak tłumaczy wójt Deniszuk - przy największym skrzyżowaniu w gminie.
Krzyż karawaka jest nazywany krzyżem morowym albo inaczej krzyżem świętego Zachariasza. Jego nazwa jest związana z miejscowością Caravaca de la Cruz w hiszpańskiej Murcji. Miasto zasłynęło z relikwii drzazgi z krzyża świętego, na którym umarł Jezus Chrystus. Przechowywane były w specjalnym relikwiarzu mającym kształt krzyża patriarchalnego, czyli mającego dwie poprzeczne belki.
– tłumaczy ks. Proskura.
Krzyż zasłynął jako cudowny, chroniący przed morowym powietrzem i wszelkiego rodzaju zarazami. Najbardziej słynne stało się wydarzenie na soborze trydenckim, gdzie podczas obrad pojawiła się zaraza. Wówczas biskupi hiszpańscy zdecydowali się, aby tym krzyżem wędrując przez Trydent wyprowadzić morowe powietrze. Po tym wydarzeniu krzyż zaczął pojawiać się w Polsce jako relikwiarz chroniący nas przed epidemią. Stawiano go zazwyczaj na rozstajach dróg lub na początku i końcu wsi, aby chronił przed niebezpieczeństwem całą miejscowość.
– dodaje.