Ks. Kontny po papieskiej homilii do księży

Najbardziej poruszyły go słowa papieża o „ryzyku wyjścia", dlatego, że dzisiaj, w kulturze, w której żyjemy księżom, w tym jemu osobiście, grozi „zamykanie się, szukanie własnej przestrzeni, powiedzenie sobie: jestem zmęczony, nie daję rady".

– Tymczasem papież bardzo zachęca, byśmy pozwolili się prowadzić Panu Jezusowi i żeby to On był tym, który nam planuje czas. Żeby On był tym, za którym idziemy nie tylko od tej godziny do tej, ale przez cały czas naszego życia. A więc cały nasz czas wolny, nasz odpoczynek też ma być podporządkowany Jezusowi – stwierdził ks. Kontny.

– Dla mnie osobiście jest to zaproszenie – ponowne, bo przecież to wszystko wiemy – by cały czas mojego życia był poświęcony Jemu i wrażliwości na drugiego człowieka, bo o tym też cały czas Franciszek przypomina. Dzisiaj także mówił o tym, żeby nie tracić z oczu drugiego. I to nie górnolotnie, ale bardzo konkretnie: zauważyć, że ktoś jest zmęczony i podać mu wodę. Chodzi o to, żeby zauważyć każdą osobę, która staje na naszej drodze. To jest naprawdę wyzwanie! – zauważył kapłan archidiecezji katowickiej.