KUL: konferencja "Oblicza miłosierdzia - przesłanie moralne Kościoła"

– Próbujemy się tylko przybliżyć do Bożego Miłosierdzia, bo nie jesteśmy w stanie ogarnąć tej tajemnicy nawet najwybitniejszym umysłem. Możemy się jedynie do tej tajemnicy przybliżać po to, aby wcielać ją w naszą codzienność, aby nią żyć – powiedział ks. dr hab. Marian Pokrywka, kierownik katedry Teologii Moralnej Fundamentalnej KUL.

Organizatorzy konferencji przypomnieli, że papież Franciszek w bulli „Misericordiae vultus” zapowiadającej Jubileuszowy Rok Miłosierdzia wykorzystał słowa jednej z najstarszych kolekt liturgicznych: „Boże, Ty przez przebaczenie i litość najpełniej okazujesz swoją wszechmoc”. – Myślę, że to jest nawet tak po ludzku patrząc pewien paradoks, ale tak działa Pan Bóg. Objawia swoją wszechmoc przez miłosierdzie – podkreślał ks. prof. Pokrywka.

Przywołując historię zbawienia zawartą w Piśmie Świętym wyjaśniał, że w Starym Testamencie prorocy objawiali narodowi wybranemu miłosierdzie Boga. – Jednak w Nowym Testamencie obliczem Miłosiernego Ojca jest przede wszystkim Chrystus. To jest ta pełnia Bożego Miłosierdzia – dodał kierownik katedry Teologii Moralnej Fundamentalnej KUL. Jego zdaniem sednem przesłania Chrystusa i Ewangelii jest pokazanie tej prawdy, że człowiek stworzony przez Boga z miłości ma się obrócić w tę miłość.

Wspomniałem też o tym, że uczestnicy sympozjum próbowali się tylko przybliżyć do tajemnicy Bożego Miłosierdzia. – Nie jesteśmy w stanie ogarnąć tajemnicy Bożego Miłosierdzia naszym nawet najwybitniejszym umysłem, ale możemy do tej tajemnicy się przybliżyć po to, aby wcielać ją w naszą codzienność, aby nią żyć – powiedział. To ma z jednej strony pomóc w odkrywaniu Boga, który jest Miłością Miłosierną, a z drugiej strony pokazywać, że człowiek sam musi odpowiedzieć na to Boże Miłosierdzie.

Z kolei ks. dr hab. Piotr Kieniewicz, marianin, miłosierdzie rozumie dwojako. – Po pierwsze, że Bóg nigdy z żadnego człowieka nie rezygnuje i to niezależnie od tego, jak my postępujemy – wyjaśniał podkreślając, że Bóg zawsze ściga człowieka swoją Miłością, obdarza łaską i co najważniejsze, przebacza mu jego grzechy.

– Jednak miłosierdzie nie zdejmuje wyroków sprawiedliwości tzn. człowiek ma ofertę miłosierdzia. To, że ktoś ma tę ofertę wcale nie oznacza, że z niej skorzysta. To jest dramat ludzkiej nieprawości – ubolewał ks. prof. Kieniewicz.

Dodał, że człowiek może pogrążyć się w złu i nie chcieć przyjąć Bożego Miłosierdzia nawet jeśli jest postawione mu przed oczy. – Mogę powiedzieć, że nie jestem zainteresowany. Przecież wielu jest takich, którzy nie przychodzą po to miłosierdzie – mówił profesor. Przyczyny mogą być różne. Dlatego, że nie wierzą w to miłosierdzie, bo tak głęboko się potępili albo też dlatego, że wewnętrznie zaprzedali się złu. – Niestety człowiek się może tak zaprzedać. To jest chyba najgorsza rzecz, bo jakoś wewnętrznie wtedy umiera – powiedział marianin.

Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Oblicza Miłosierdzia – przesłanie moralne Kościoła” oprócz dwóch sesji naukowych miała tez trzecią sesję, bardzo praktyczną. Wzięli w niej udział reprezentacji instytucji, które na co dzień zajmują się czynieniem dzieł miłosierdzia. Wojciech Bylicki z Bractwa Miłosierdzia im. św. Brata Alberta w Lublinie mówił o wielkiej potrzebie dzielenia się dobrami materialnymi we współczesnym świecie. Z kolei o łasce nawrócenia i przemiany życia opowiadał Stanisław Cur, Agnieszka Włodarczyk-Dziadosz oraz Katarzyna Jabłońska ze Schroniska dla Nieletnich w Dominowie k/Lublina. Natomiast o trudnej i wymagającej samozaparcia posłudze wśród umierających dzieci w hospicjum „Małego Księcia” w Lublinie mówił o. dr Filip Buczyński, założyciel i prezes tej placówki. Ten panel pokazał zebranym jak wiele przestrzeni w ramach Roku Miłosierdzia jest do zagospodarowania.

Organizatorem Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Oblicza Miłosierdzia – przesłanie moralne Kościoła” był Instytut Teologii Moralnej Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie.