19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Męczennicy II wojny

Ocena: 0
1145

Na czele 108 męczenników II wojny światowej beatyfikowanych w 1999 r. stał zamęczony w obozie w Działdowie arcybiskup płocki Julian Nowowiejski. Mija właśnie 75 lat od jego śmierci.

„Dziś świętujemy zwycięstwo tych, którzy w naszym stuleciu oddali życie dla Chrystusa, oddali życie doczesne, by posiąść je na wieki w Jego chwale. Jest to zwycięstwo szczególne, bo dzielą je duchowni i świeccy, młodzi i starzy, ludzie różnego pochodzenia i stanu. Pośród nich jest abp Antoni Julian Nowowiejski” – mówił papież Jan Paweł II 13 czerwca 1999 r. podczas Mszy Świętej beatyfikacyjnej w Warszawie. W dziejach Kościoła w Polsce męczennik zapisał się jako jeden z najwybitniejszych biskupów.

Urodził się w 11 lutego 1858 r. we wsi Lubienia należącej do parafii Krynki w diecezji sandomierskiej, w skromnej rodzinie nadleśniczego Antoniego i Marianny z Sutkowskich. Miał 15 lat, gdy rodzina przeniosła się do Płocka. Tam w 1874 r. wstąpił do seminarium duchownego, gdzie w 1877 r. przyjął święcenia kapłańskie. Stamtąd też rok później wysłano go do najlepszej wówczas uczelni teologicznej – Akademii Duchowej w Petersburgu. Ukończył ją w 1882 r., a po powrocie do Płocka został profesorem seminarium duchownego i rektorem kościoła seminaryjnego. Wykładał język łaciński, teologię moralną i liturgikę. W tej ostatniej dziedzinie uchodził za najlepszego specjalistę w Polsce.

Jego dwutomowy „Ceremoniał parafialny – przewodnik liturgiczny dla duchowieństwa pasterstwem dusz zajętego” miał siedem wydań i przyjął się w wielu innych diecezjach, podobnie „Wykład liturgii Kościoła katolickiego”. Wkrótce ks. Nowowiejski został wychowawcą i wicerektorem seminarium. Szybko awansował w hierarchii kościelnej. W 30. roku życia został kanonikiem, a niedługo potem sędzią surogatem, czyli jednym z najbliższych współpracowników biskupa w zarządzaniu diecezją. W 1901 r. został rektorem seminarium płockiego. Stolica Apostolska nadała mu w 1904 r. tytuł prałata papieskiego. W tym też czasie szczególnie zasłużył się sprawie gruntownej restauracji katedry płockiej.

Z woli papieża Piusa X 12 czerwca 1908 r. został biskupem płockim i funkcję tę pełnił do męczeńskiej śmierci przez 33 lata. Zaraz po nominacji odbył pielgrzymkę do Lourdes. Sakrę przyjął w katedrze w Petersburgu z rąk abp. Apolinarego Wnukowskiego, metropolity mohylewskiego, a uroczysty ingres do katedry w Płocku odbył 10 stycznia 1909 r.

„Jako biskupa cechowała go niezłomność zasad, wielka odwaga cywilna, głęboki patriotyzm, obowiązkowość i sumienność jakich mało, niezmordowana pracowitość (biskup pracowity), żądza czynu wprost niezrównana, miłość dusz wiernych i pragnienie służenia im za wszelką cenę. (…) Ożywiało go przy tym szczególniejsze przywiązanie do Stolicy Świętej” – pisał o nim wybitny historyk Kościoła ks. Józef Umiński.

Chętnie wizytował parafie (441 wizytacji), bierzmował ponad 385 tys. wiernych, wyświęcił 303 księży i konsekrował 40 kościołów. Wielokrotnie też jeździł do Rzymu, brał udział w kongresach eucharystycznych w Hiszpanii i na Malcie. W 1930 r. został bp Nowowiejski wyniesiony do godności arcybiskupiej W 1931 r. z racji 50. rocznicy święceń kapłańskich odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Zorganizował dwa synody diecezjalne. Rozbudował gmach seminarium duchownego, dbał też o wysokokwalifikowaną kadrę profesorską. Zorganizował muzeum diecezjalne. Ogłosił blisko sto listów pasterskich do wiernych. Popierał zakładanie bibliotek parafialnych, od 1930 r. organizował tygodnie miłosierdzia. Już w wolnej Polsce zaprosił do diecezji płockiej salezjanów, pasjonistów, bernardynów, a także siostry z kilku zgromadzeń żeńskich. Angażował się w działalność misyjną stojąc na czele Krajowego Związku Misyjnego Duchowieństwa w Polsce. Utrzymywał dobre kontakty z ówczesnym wizytatorem apostolskim, a następnie nuncjuszem w Polsce abp. Achillem Rattim, późniejszym papieżem Piusem XI.

Zaczęła się wojna, a 28 lutego 1940 r. hitlerowcy wtargnęli do pałacu biskupiego. Przez kilkanaście godzin rabowali, po czym aresztowali abp. Nowowiejskiego, jego biskupa pomocniczego Leona Wetmańskiego i kanonika katedralnego ks. Ludwika Wilkońskiego. Wywieziono ich do Słupcy i osadzono w starym, zrujnowanym budynku szkolnym. W nocy z 6 na 7 marca przewieziono obydwu biskupów do obozu koncentracyjnego w Działdowie. Abp Nowowiejski miał wtedy 83 lata, bp Wetmański był 30 lat młodszy. Obydwaj byli torturowani, wielokrotne bici kijami i maltretowani. Abp Nowowiejski modlił się o skrócenie mu cierpień i odpuszczenie win niemieckim oprawcom. Bp Wetmański wielokrotnie pomagał mu także w ciężkiej pracy fizycznej.

W tym czasie trwały działania dyplomatyczne mające na celu uwolnienie biskupów. Interweniowano m.in. w nuncjaturze apostolskiej w Berlinie. Niestety, bezskutecznie.

Abp Nowowiejski zmarł – według dokumentów obozowych – 28 maja 1941 r., a według niektórych innych źródeł miesiąc później, w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego. Bp Wetmański zmarł kilka miesięcy później. Obydwaj zostali wyniesieni na ołtarze przez papieża z Polski. Miejsce ich pochówku jest do dzisiaj nieznane.

Wojciech Świątkiewicz
Idziemy nr 21 (555), 22 maja 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter