19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Między Faustyną i Albertem

Ocena: 0
1583

– Nie możemy charytatywnej misji Kościoła sprowadzać do bycia pasem transmisyjnym między tym, co daje państwo czy samorządy, a ludźmi w potrzebie – zaznacza w rozmowie z "Idziemy" metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski

fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Z abp. Markiem Jędraszewskim, metropolitą krakowskim, zastępcą przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, rozmawia ks. Henryk Zieliński

 

Bliżej Księdzu Arcybiskupowi duchowo do siostry Faustyny, czy do brata Alberta?

Trudno stopniować moją duchową bliskość wobec obojga tych świętych, ponieważ reprezentują oni jakby dwa oblicza miłosierdzia. U s. Faustyny dominuje wymiar wertykalny – jej bezpośrednia relacja z Chrystusem, który odsłania przed nią bezmiar Bożego Miłosierdzia. Natomiast brat Albert realizuje miłosierdzie horyzontalne – wobec drugiego człowieka. Już w młodości Bóg dotknął go, jak to określił św. Jan Paweł II, stygmatem miłości do ojczyzny i do bliźniego, czyli kalectwem na skutek ran odniesionych w powstaniu styczniowym. Potem z pełnym oddaniem poszedł do ubogich, których dzisiaj nazywalibyśmy marginesem społecznym. Poświęcił się im całkowicie, dostrzegając w nich oblicze Chrystusa.

W tym odniesieniu do Chrystusa zarówno miłosierdzie głoszone przez s. Faustynę, jak i to czynione przez brata Alberta spotykają się ze sobą, jak pionowa i pozioma belka krzyża. Dobrze, że rok 2017 przeżywamy jako Rok św. Brata Alberta, który na pewno miał – jak to nazywał Jan Paweł II – wyobraźnię miłosierdzia. Wiemy, że wiele go ona kosztowała.

 

Przed Środą Popielcową pobłogosławił Ksiądz Arcybiskup i przeznaczył do peregrynacji po parafiach relikwie oraz obrazy św. Brata Alberta. Jaki cel ma ta peregrynacja?

To nie był mój zamysł. Wszystko było wcześniej zaplanowane. Dołączenie do relikwii także obrazów św. Brata Alberta czyni go nam bliższym, pomaga lepiej zrozumieć jego wrażliwość. Nie chodzi tu jedynie o najbardziej chyba znany jego obraz „Ecce Homo”, ale także o wiele innych, na co dzień przechowywanych w różnych galeriach i muzeach – również w Muzeum Narodowym w Warszawie. W tym roku są one zgromadzone na specjalnej wystawie w Muzeum Archidiecezjalnym w Krakowie. Obrazy te pokazują zauroczenie Adama Chmielowskiego (późniejszego brata Alberta) ludźmi i pięknem polskiego krajobrazu. Pokazują jego ogromną wrażliwość na człowieka, która potem sprawiła, że nie mógł przejść obojętnie ulicami Krakowa wobec biedy ludzi odrzuconych przez świat mieszczański.

 

Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 11 (597), 12 marca 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 22 marca 2017 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktor naczelny tygodnika "Idziemy"
henryk.zielinski@idziemy.com.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter