20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Między państwem i Kościołem

Ocena: 0
6470
Akurat w tej sprawie stosunkowo łatwo o porozumienie, gdyż podobna sytuacja była też w poprzednich latach. Sprawę obecności nauki religii lub etyki w ramowym planie nauczania regulowały stosowane aneksy. W tym roku ich zabrakło. Jest to więc problem nie ideologiczny, ale techniczny. Sekretarz generalny episkopatu bp Wojciech Polak wystosował natychmiast list do minister edukacji narodowej z prośbą o nowelizację rozporządzenia. „Chciałam uspokoić, religia nadal jest elementem bezpłatnego nauczania. Przepisy są trochę inaczej sformułowane i to być może wywołuje niepokój” – zapewniła w radiu TOK FM minister Krystyna Szumilas. Nasuwa się jednak pytanie: po co było powiększać niepokój społeczny?



APELE O WSPARCIE RODZINY

Od trzech lat jednym z głównych tematów poruszanych podczas obrad Komisji Wspólnej jest kwestia potrzeby wprowadzenia w Polsce systemowych rozwiązań w zakresie polityki rodzinnej. Przedstawiciele Kościoła tłumaczą rządowi, że polityka na rzecz rodziny jest ważnym interesem państwa i najlepszą z możliwych inwestycji, gdyż jeśli jej nie będzie, grozi nam ostra zapaść demograficzna, która nieuchronnie pociągnie za sobą kryzys rozwiązań ubezpieczeniowych i pogłębiający się kryzys gospodarczy. W sytuacji tak wielu napięć na linii rząd-episkopat, kiedy szybko trzeba reagować na pojawiające się niezwykle istotne, palące problemy, nie wydaje się realne, żeby Kościół coś ugrał dla rodziny, tym bardziej że w poprzednich, tłuściejszych latach też w tym zakresie nie udało się nic sensownego zrobić wspólnymi siłami.

W ostatnich czasach nasiliła się krytyka polityki rządu wobec rodziny ze strony poszczególnych biskupów, obrońców życia i działaczy rodzinnych. Pierwszym znaczącym sygnałem była homilia biskupa płockiego Piotra Libery, byłego sekretarza episkopatu, wygłoszona 8 grudnia 2011 r. „Wyjątkowo antyrodzinnym działaniem” określił on proponowany przez nowy rząd w budżecie na rok 2012 drastyczny wzrost podatku VAT na ubranka i obuwie dziecięce z 7 do 23 proc. „Na takie niegodziwe projekty nie może być naszego przyzwolenia. Państwo nie może oszczędzać kosztem rodzin” – argumentował biskup. A dwa miesiące później w słowie pasterskim grzmiał: „Nie będzie przyzwolenia na wprowadzanie poprawek budżetowych o in vitro, w imię »zabezpieczenia« nieistniejących ustaw, w imię testowania »otwartości światopoglądowej« naszych władz”. W podobnym tonie przemawiali też inni biskupi.

Podobnie rzecz ujmują w swym liście do parlamentarzystów obrońcy życia Antoni Szymański i Paweł Wosicki. Ich list zawiera apel, aby w dobie kryzysu państwo nie oszczędzało kosztem dobra rodziny. Jako przykład odwrotnej tendencji podają Francję, Niemcy i Danię, które rozwijają usługi i świadczenia rodzinne, nie bacząc na kryzys ekonomiczny. To samo robią nasi wschodni sąsiedzi. Gdy w Polsce zmierza się do ograniczenia skromnego tzw. „becikowego”, wynoszącego 1 tys. zł, w Rosji podobne świadczenie wypłacane jest w formie bezgotówkowej w równowartości około 40 tys. zł na każde drugie i kolejne dziecko. Te przykłady wytrącają rządowi koronny argument, że w dobie kryzysu trzeba oszczędzać na wszystkim.


DIALOG CZY KONFRONTACJA?


Jako podstawowy element sytuacji wyjściowej do kształtowania obecnych stosunków państwo-Kościół trzeba uwzględnić zbudowany po 1989 r. przyjazny wzorzec stosunków z państwem, oparty na konkordatowej zasadzie wzajemnej autonomii, ale także gotowości współdziałania dla dobra wspólnego. Tę sytuację należy uznać za olbrzymią zdobycz 22 lat wolnej Polski. Jest to rzeczywistość korzystna nie tylko dla Kościoła, ale i dla państwa. Ponadto, przy narastającej polaryzacji na scenie politycznej, harmonijny model współistnienia Kościoła i państwa jest jedną z nielicznych gwarancji zachowania ładu społecznego w Polsce w najbliższych latach czy dziesięcioleciach.

Nieszczęśliwie rząd złapał wiatr w antykościelne żagle, dmący coraz mocniej wskutek posunięć Ruchu Palikota i innych ożywionych wyraźnie środowisk laickich. Daleka perspektywa kolejnych wyborów sprawia, że rząd nie musi liczyć się z Kościołem jako ewentualnym sojusznikiem i może obrać przeciw niemu ostrzejszy kurs. Na to wszystko nakładają się wewnętrzne kłopoty Platformy Obywatelskiej, która raptownie traci poparcie społeczne i na dodatek ma mniejszą większość w Sejmie.

Za wcześnie jednak dąć w surmy bojowe i ogłaszać wojnę religijną, tym bardziej że biskupi cały czas deklarują wolę dialogu. Być może strategia rządu jest taka: przygotowujemy sami rozwiązania bez konsultacji z Kościołem, ale przedstawiamy je na Komisji Wspólnej i jesteśmy w stanie nad nimi wspólnie dyskutować. Tak przynajmniej można odczytać deklaracje rzecznika rządu Pawła Grasia. Sytuacja jest poważna, ale stanie się niebezpieczna dopiero wówczas, kiedy rząd postawi Kościół, a także inne Kościoły, przed faktami dokonanymi, narzuci swoje propozycje arbitralnie i nie będzie chciał rzeczywistych uzgodnień. Odpowiedź na to otrzymamy w ciągu najbliższych tygodni.


Grzegorz Polak/mp (KAI)
Idziemy nr 12 (341), 18 marca 2012 r.
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy
PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 20 kwietnia

Sobota, III Tydzień wielkanocny
Słowa Twoje, Panie, są duchem i życiem.
Ty masz słowa życia wiecznego.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 55. 60-69
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter