29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Największe marzenie papieża

Ocena: 0.25
1134

Odkrycie nowych przestrzeni solidarności i braterstwa, poszukiwanie nadziei, troska o najsłabszych i o całe stworzenie – takie wyzwania stawia przed nami Franciszek w najnowszej książce „Świat jutra”.

fot. xhz

Wywiady zdają się być ulubioną formą wypowiedzi papieża. Po rozmowach z Austenem Ivereighem opublikowanych przed niespełna rokiem („Powróćmy do marzeń”) w maju ukazała się kolejna publikacja. Z Franciszkiem rozmawia Domenico Agasso, a rozmowa dotyczy świata wychodzącego powoli z pandemii. Wobec tego doświadczenia, zauważa włoski dziennikarz, papież nie pozostał bezczynny. Otoczony wprawdzie „kordonem bezpieczeństwa”, nie ustał w wysiłkach, lecz od początku był „blisko ludzi, zwłaszcza tych, którzy cierpią najbardziej”. W czasie szalejącej pandemii Franciszek nieustannie towarzyszył ludzkości poprzez modlitwę, tworząc w ten sposób pomost „między swoim sercem a sercami słuchaczy”. Wymownym znakiem okazało się „milczenie biskupa Rzymu podczas adoracji Najświętszego Sakramentu” na pustym placu św. Piotra, które świadczyło i nadal świadczy o potrzebie „powrotu do intymnej i wspólnotowej zażyłości z Bogiem w sakramentach, fizycznego uczestnictwa w liturgii”.

 


SYGNAŁ ALARMOWY

Medytując nad wydarzeniami ostatnich miesięcy, Franciszek stwierdza, że „świat już nigdy nie będzie taki sam”. W papieskiej interpretacji „pandemia jest sygnałem alarmowym, który zmusza człowieka do refleksji”. Ponadto „ten czas próby może […] stać się czasem mądrych i dalekowzrocznych wyborów dla dobra ludzkości”. W tym okresie „Bóg rzuca nam wyzwanie, zapraszając nas przede wszystkim do wzięcia w ramiona Jego krzyża, co oznacza znalezienie odwagi, by przyjąć wszystkie przeciwności obecnego czasu”. Jaka ma być nasza odpowiedź? „Jako ludzie i jako chrześcijanie jesteśmy wezwani, podpowiada Franciszek, aby pochylić się nad naszymi braćmi i siostrami i pomóc im wstać, aby mogli iść dalej aż do blasku tego nowego światła, które rozjaśni wszystko i wszystkich”. Pandemia zmusiła nas niejako do stworzenia „przeciwciał solidarności”. Ich budowę „możemy zacząć od odkrycia wspólnej kruchości, prawdy, którą rzuciła nam prosto w twarz surowość pandemii”.

Myśląc o nowym wymiarze ludzkich relacji, papież sugeruje, by zacząć od modlitwy. „Musimy się modlić – stwierdza. Modlić się i modlić. Myślę, że nie możemy się obyć bez modlitwy”. Franciszek zauważa, że „świat jest naznaczony chciwością, a troski dnia codziennego przyćmiewają światło Boże”. A przecież Boża perspektywa jest diametralnie inna. „Ręką, która zawsze nas podnosi, jest miłosierdzie Boże. On chce, abyśmy Go tak właśnie postrzegali: nie jako pana i władcę, z którym trzeba się rozliczyć i któremu trzeba być posłusznym, ale jako Ojca, który zawsze nas podnosi”. Dlatego naszą postawę winno cechować pragnienie naśladowania Boga. „Świat jest wezwany do nadania znaczenia temu trudnemu czasowi przez ponowne odkrycie nowych przestrzeni solidarności”. Franciszek proponuje, by budowanie nowych relacji międzyludzkich zacząć od czterech ważnych terminów, zawierających głęboką treść. Są nimi następujące słowa: „korzenie, pamięć, braterstwo i nadzieja”. Dzisiejszy, jeszcze pandemiczny świat, przypomina, że my, chrześcijanie, „jesteśmy wezwani, by stać się innymi ludźmi, gotowymi porzucić postawy indywidualistyczne”. Mamy być „budowniczymi solidarnych wspólnot”.

Franciszek zwraca uwagę na nowy sens braterskiej wspólnoty. Winna być ona oparta „na kolumnie, która potrafi podtrzymać i zjednoczyć wszystkich, wierzących i niewierzących”. Jest nią „nadzieja, która nigdy nie zawodzi”, ma bowiem swoje źródło w Bogu.

 


ZARAŹLIWE DOBRO

Nadzieja to „uśmiech, którego nie brakuje niezależnie od problemów”; „światło na końcu tunelu, które zawsze i mimo wszystko trzeba dostrzegać”; „energia, której człowiek nawet w sobie nie podejrzewa”. Nadzieja „pozwala chronić się przed podstępnym przenikaniem zła, przed zniechęceniem, rezygnacją, rozpaczą i pesymizmem. Pokonuje pokusę, by się poddać. Uczy się uśmiechać nawet w trudnych chwilach”. Gdzie jej szukać? Przede wszystkim w osobie Jezusa, w Jego krzyżu, śmierci i zmartwychwstaniu. „Pierwszą korzyścią płynącą z wiary w Boga jest otrzymanie od Niego nadziei, która uwalnia od strachu. Z wiary zawsze wypływa radosna nadzieja, zdolna do zmiany świata. A duszą nadziei jest modlitwa”.

W kontekście modlitwy papież proponuje swoistą pedagogię. „Doradzam trzy kroki, które możemy wykonać w naszych domach: otworzyć nasze serca na Jezusa, powierzyć Mu ciężary, trudy, rozczarowania i obawy życia; słuchać Boga, biorąc do ręki Ewangelię; modlić się do Niego”.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest kapłanem diecezji łomżyńskiej, doktorem habilitowanym, specjalistą w zakresie teologii fundamentalnej, profesorem UKSW

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter