19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ocalony z pożogi

Ocena: 0
1606

Barokowy kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca jest jednym z dziewięciu w Warszawie, które nie zostały zniszczone podczas II wojny światowej.

fot. Patryk Lubryczyński

– Karmelici bosi w 1637 r. osiedlili się w Warszawie. Zaczęli budować klasztor, a potem kościół. Drewnianą kaplicę konsekrowano w maju 1639 r. Budowę kościoła kontynuowano do końca XVIII w. – mówi ks. prałat Wiesław Kądziela, długoletni duszpasterz i kustosz kościoła seminaryjnego. Świątynię projektowali znakomici architekci: Konstanty Tencalla, Szymon Józef Bellotti i Tylman z Gameren.

Kościół przebudowano w 1724 r., nie zrealizowano jednak fasady, którą rozpoczął projektować dopiero w 1762 r. Efraim Szreger. – Była to pierwsza w Warszawie kamienna fasada wczesnoklasycystyczna. Jej budowa zakończyła się w 1779 r. Ufundował ją Karol Stanisław Radziwiłł, noszący przydomek „Panie Kochanku” – opowiada ks. Kądziela.

Po powstaniu styczniowym represją carską za poparcie przez zakonników powstania była kasata klasztoru. Kiedy karmelici odeszli, w klasztorze mieściła się początkowo Akademia Teologiczna. W 1867 r. kościół wraz z klasztorem przeszedł w posiadanie Wyższego Seminarium Duchownego św. Jana Chrzciciela.

– Kościół ocalał podczas II wojny światowej i podczas powstania warszawskiego, co przypisuje się orędownictwu św. Józefa. Ciekawostką jest, że wszystkie kościoły warszawskie mające św. Józefa za patrona ocalały z wojennej pożogi: seminaryjny, Wizytek i na Kole – mówi ks. Kądziela. – Nasza świątynia jest zachowana w pierwotnym układzie architektonicznym – oprócz usuniętej balustrady, która dzieliła prezbiterium od nawy głównej.

Największą stratą wojenną był obraz Matki Bożej Dobrej Śmierci. W kościele od XIX w. istniało Bractwo Matki Bożej Dobrej Śmierci, które otaczało obraz modlitwą w intencji żyjących i zmarłych. – W ostatnich dniach powstania warszawskiego Niemcy przygotowali kościół do wysadzenia w powietrze. Ustawili czołg skierowany lufą do wnętrza świątyni. Wtedy ludzie przenieśli obraz do seminarium i schowali w piwnicy, gdzie spłonął – relacjonuje ks. Kądziela.

Obraz był odtwarzany dwukrotnie: najpierw pod koniec lat 50., a następnie w latach 80. – Pierwszej kopii, nieudanej, wierni nie zaakceptowali. W 1981 r., trafiłem w Instytucie Sztuki na czarno-białe zdjęcia z konserwacji obrazu z lat 20. Pokazałem je Magdalenie Piwockiej, pani konserwator z Wawelu. Ona zabrała zdjęcia i po jakimś czasie zadzwoniła do mnie: „Jeśli chce ksiądz odtwarzać ten obraz, to mam pana, który się tym zajmie”. Był to Marian Paciorek z krakowskiej ASP. On namalował kopię na podstawie zdjęć – wspomina ksiądz kustosz. – Jeszcze żyli ludzie, którzy pamiętali oryginał. Zaprosiłem ich – i przyjęli obraz z pełną akceptacją, wręcz ze łzami w oczach. Z prymasem Józefem Glempem ustaliłem w styczniu 1991 r., nawiązując do dawnego wspomnienia liturgicznego Matki Bożej Dobrej Śmierci, które przypadało na 22 października, każdego 22. dnia miesiąca mogę odprawiać z wiernymi wieczystą nowennę przed obrazem. Do tej pory sporo ludzi przychodzi do kościoła na Msze Święte ku czci Matki Bożej Dobrej Śmierci.

W 2000 r. Kościół został podniesiony do rangi Sanktuarium Matki Bożej Dobrej Śmierci. Uroczysta koronacja koronami biskupimi nastąpiła 22 stycznia 2015 r. Z tej okazji orkiestra, chór i soliści Uniwersytetu Muzycznego im. Fryderyka Chopina pod dyrekcją ks. Piotra Markisza wykonali Mszę koronacyjną Mozarta.

– Zawsze mówię, że ten kult nie jest tylko kultem na moment zagrożenia śmiercią, ale na przygotowanie przez dobre życie do dobrej śmierci. Matka Boża jest niejako odźwierną do domu Ojca – dodaje ks. Kądziela.

Kościół seminaryjny był w latach 1945-1954 prokatedrą warszawską. W nim odbył się 30 maja 1946 r. ingres kard. Augusta Hlonda i 6 lutego 1949 r. prymasa Stefana Wyszyńskiego. Tutaj zorganizowano 26 października 1948 r. również pogrzeb prymasa Hlonda. Stąd 31 maja 1981 r. wyruszył kondukt pogrzebowy kard. Wyszyńskiego na plac Zwycięstwa, gdzie została odprawiona uroczysta Msza Święta.

Najnowszą historię kościoła seminaryjnego napisał stan zagrożenia epidemicznego. – Zostało 19 kleryków, obsługiwaliśmy Kościół, przestrzegając wszystkich obostrzeń – mówi ks. Kądziela i dodaje: – Na co dzień alumni służą w kościele liturgicznie, sprzątają i uśmiechają się do wiernych. Podczas roku akademickiego zapraszamy na Msze Święte czwartkowe po łacinie ze śpiewem chorału gregoriańskiego.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter