Wzgardziłem królestwem ziemskim i wszelką ozdobą doczesną dla Miłości Pana mojego Jezusa Chrystusa, Którego poznałem, Któremu zaufałem, Którego miłuję – wyśpiewało w I niedzielę Wielkiego Postu jedenastu kleryków III roku seminarium duchownego archidiecezji warszawskiej, którzy w kościele seminaryjnym przyjęli z rąk ks. rektora WMSD Wojciecha Bartkowicza strój duchowny.
fot. Radek MolendaPodczas uroczystej Mszy Świętej w sutanny i koloratki obłóczono alumnów: Mikołaja RafałaDerentowicza, MateuszaGiszczaka, Przemysława Kocika, Jana Lecha, Mateusza Konrada Mickiewicza, KarolaOknińskiego, Adama Rzeczkowskiego, Andrzeja Leszka Sokołowskiego, Kacpra TadeuszaŚwierzowicza, Adama Macieja Wątróbskiego oraz Pawła Zienkiewicza.
W homilii ksiądz rektor nawiązał do fragmentu Ewangelii o wyjściu Jezusa na pustynię. – Jezus nie bał się, że na pustyni spotka nie tylko aniołów, ale także dzikie zwierzęta i demona. Wraca z pustyni i mówi nam wszystkim: „jestem gotów, nie boję się iść do ludzi, jestem mocniejszy od dzikich zwierząt i demonów” – mówił ks. Bartkowicz do mających przyjąć strój duchowny, przyrównując następnie do pustyni czas życia seminaryjnego przyszłych kapłanów. – Wracając z tej pustyni wy również staniecie się dla ludzi znakiem Boga, a zewnętrznym symbolem bycia znakiem jest sutanna – przekonywał. Przywołał także słowa kard. Kazimierza Nycza, który dzień wcześniej spotkał się ze starszymi kolegami obłóczanych przygotowującymi się do święceń diakonatu i prezbiteratu w archidiecezji warszawskiej: choć sutanna wyróżnia Was spośród ludzi, ma Was nigdy od ludzi nie oddzielać. – Podobnie Wy. Sutanna nie oddziela Was od ludzi, ale Was oddaje w ręce ludzi! Sutanna oznacza: jestem gotów do służby – przekonywał.
Znajomych i bliskich obłóczonych kleryków ksiądz rektor prosił: gdy zobaczycie ich przemienionych przez nałożenie sutanny, mówicie im, jak bardzo są potrzebni. – Bądźcie dla nich, na ich pustyni, aniołami przeciwstawiającymi się szeptowi demona walczącymi z ich powołaniem. Mówi się czasem, że każdy człowiek ma swojego demona stróża. Ksiądz ma ich pięciu, a kleryk przynajmniej trzech. I bardzo walczą, chytrze pracują, by ten projekt zwany powołaniem w życiu księdza czy kleryka się nie powiódł – mówił ks. Bartkowicz, prosząc wszystkich zebranych o modlitwę za nowoobłóczonych. – Bądźcie aniołami szepczącymi im do ucha Dobrą Nowinę teraz, i za rok, i za pięć, dziesięć i za pięćdziesiąt lat. Mówicie im, że są potrzebni, wybrani i umiłowani przez Boga. Że Bóg, Kościół i my wszyscy na nich liczymy – apelował.
A na koniec ks. rektor prosił samych obłóczonych, by nigdy nie zapomnieli o słowach pieśni, którą w czasie przyjmowania stroju duchownego przyjmują: „Wzgardziłemkrólestwem ziemskim i wszelką ozdobą doczesną dla Miłości Pana mojego Jezusa Chrystusa, Którego poznałem, Któremu zaufałem, Którego miłuję”.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć