Do kancelarii parafialnych zgłaszają się osoby, które chcą dokonać aktu apostazji. Czy to początek exodusu katolików z Kościoła?
– W 2020 r. odnotowaliśmy 445 przypadków apostazji, a rok wcześniej było ich 220 – informuje ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kurii archidiecezji warszawskiej. W diecezji warszawsko-praskiej apostazji dokonały w minionym roku 132 osoby. – Dla porównania: w 2019 r. było takich osób 85, w 2018 r. – 39, a w 2017 r. – 48 – mówi Jakub Troszyński, rzecznik prasowy diecezji warszawsko-praskiej.
Niższe liczby apostazji odnotowano w diecezjach łomżyńskiej i włocławskiej. – W minionym roku miały miejsce 54 apostazje, najwięcej w okresie, kiedy w Polsce trwały strajki kobiet. W 2019 r. były 23 apostazje – mówi ks. prał. dr Artur Niemira, kanclerz kurii diecezji włocławskiej, liczącej 800 tys. mieszkańców.
W pięćsettysięcznej diecezji łomżyńskiej w 2019 r. odnotowano 13 apostazji, a w roku 2020 – 21. – Zdecydowana większość to osoby tutaj ochrzczone, ale mieszkające poza naszą diecezją, w innych miastach: Warszawie, Poznaniu; osiem osób to mieszkańcy diecezji – informuje ks. Artur Szurawski, kanclerz łomżyńskiej kurii. W bieżącym roku w diecezji łomżyńskiej odnotowano już 7 apostazji.
Zgodnie z procedurą księża proboszczowie raportują w kurii o takich przypadkach. Zasady apostazji reguluje Dekret ogólny Konferencji Episkopatu Polski w sprawie wystąpień z Kościoła oraz powrotu do wspólnoty Kościoła, obowiązujący od 19 lutego 2016 r. Osoba, która chce dokonać aktu apostazji, musi być pełnoletnia. Powinna zgłosić się do parafii w miejscu zamieszkania, przedstawić świadectwo chrztu pobrane z parafii, gdzie ten sakrament przyjęła, wypełnić wymagany formularz, podając przyczynę wystąpienia. Po zidentyfikowaniu osoby, do czego potrzebny jest dowód osobisty, proboszcz zobowiązany jest przeprowadzić rozmowę duszpasterską.
– Ksiądz potem informuje parafię chrztu, że dana osoba występuje z Kościoła, i w księdze chrztu zostaje wykonana taka adnotacja. Potwierdzeniem dokonania apostazji jest nowe świadectwo chrztu z wpisem o wystąpieniu z Kościoła – wyjaśnia ks. prał. Dariusz Szczepaniuk, kanclerz kurii warszawsko-praskiej, doktor prawa kanonicznego.
DECYZJA USZANOWANA
– W 2019 r. w naszej parafii było 6 przypadków apostazji, w 2020 r. – 11 – mówi ks. prał. Bogdan Bartołd, proboszcz parafii katedralnej św. Jana w archidiecezji warszawskiej. – To osoby w przedziale wiekowym 30-40 lat, niepraktykujące, niektóre przyjęły sakrament Pierwszej Komunii Świętej, bierzmowania czy małżeństwa, inne tylko chrzest. Większość tych osób od wielu lat nie utrzymywała żadnych kontaktów z parafią. Ponad 90 proc. z nich przychodziło z gotowym oświadczeniem woli, wydrukowanym z internetu, wpisawszy tylko własne dane i uzasadnienie. W rozmowach deklarowały, że „nie mają żadnych związków z Kościołem, co chcą podkreślić przez akt apostazji”. Impulsem dla niektórych były ostatnie strajki kobiet. Niektórzy przychodzili w maseczkach z piorunem – mówi ks. Bogdan Bartołd.
Ks. prał. Bogusław Kowalski przez dziewięć lat był proboszczem katedralnej parafii św. Floriana w diecezji warszawsko-praskiej, od dwóch miesięcy jest proboszczem parafii Nawrócenia św. Pawła na Grochowie. – W dwunastotysięcznej parafii, gdzie większość stanowią osoby starsze, w 2020 r. było 5 apostazji. W liczącej 30 tys. mieszkańców stołecznej parafii Nawrócenia św. Pawła na Grochowie było 10 apostazji – mówi. – Większość mówi: „chcę usankcjonować” mój wybór życia, „nie chcę powiększać statystyk Kościoła, do którego praktycznie nie należę”. Albo: „nie wierzę, ochrzczono mnie, byłem u Pierwszej Komunii, szedłem drogą niewiary, a teraz chcę to opieczętować”, co robią świadomie. Nie mieli kontaktu z Kościołem, w kartotece widać, że nigdy nie przyjmowali księdza z kolędą – mówi ks. Bogusław Kowalski.