15 października
wtorek
Jadwigi, Teresy, Florentyny
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Ojciec gorzkich żali

Ocena: 0
2018

Ks. Wawrzyniec Benik CM zostawił nam nie tylko nabożeństwo gorzkich żali, ale i przykład kapłańskiej służby w czasie epidemii.

Fenomen tego wielkopostnego nabożeństwa nie gaśnie, choć powstało przed ponad trzystu laty. Jego początki wiążą się ściśle z działalnością Zgromadzenia Księży Misjonarzy.

Ks. Wawrzyniec Stanisław Benik, kapłan tegoż zgromadzenia, był wówczas promotorem działającego przy kościele św. Krzyża w Warszawie Bractwa Miłosierdzia św. Rocha. Wśród innych bractw i stowarzyszeń parafii wyróżniało się ono działalnością charytatywną i krzewieniem chrześcijańskiej tradycji. W czasie Wielkiego Postu organizowało nabożeństwa pasyjne. Uczestniczyli w nich ubrani w kapy biczownicy – po wcześniejszym uproszeniu proboszcza, by pozwolił przez umartwienie ciała naśladować cierpiącego Chrystusa i św. Rocha. Taki sposób odprawiania pasji był jednak dość kłopotliwy. Śpiewy po łacinie były mało przystępne dla ludu, a przygotowanie oprawy pasyjnej – poza tym, że było kosztowne – zabierało sporo czasu. Dążono więc do uproszczenia formy nabożeństwa, by rozważanie tajemnic męki Chrystusowej mogło odbywać się w każdym kościele.

Na powstanie gorzkich żali miały wpływ także inne, mniej chlubne sprawy. Naprzeciwko kościoła św. Krzyża stał kościół ojców dominikanów. Kiedy podczas procesji spotykały się Bractwo św. Rocha i Bractwo Różańcowe z kościoła dominikanów, trudno było dojść do porozumienia, kto ma przewodniczyć procesji. Nie kończyło się na kłótniach.

Wizytator misjonarzy ks. Michał Bartłomiej Tarło CM polecił napisać „nowy rodzaj” pasji, by można było ją przeżywać bez wychodzenia z kościoła. Ks. Benik ułożył tekst nabożeństwa w języku polskim, nawiązującego do odprawianego w kościele świętokrzyskim od 1698 r. nabożeństwa pasyjnego.

Pierwsze wydanie nosiło tytuł „Snopek mirry z Ogrodu Getsemańskiego albo żałosne gorzkiej Męki Syna Bożego rozpamiętywanie”. Nabożeństwo zatwierdził urzędowo ks. Stefan Wierzbowski CM, oficjał warszawski. W pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, 13 marca 1707 r. od razu trafiło do serc wiernych, którzy licznie zgromadzili się w warszawskim kościele św. Krzyża.

 


MIASTO ZADŻUMIONYCH

Rodzinne strony ks. Wawrzyńca Benika to Warmia. Urodził się 17 sierpnia 1674 r. w Reszlu, w mieszczańskiej rodzinie Wojciecha i Małgorzaty. Nazwisko rodziny zapisywane było w różnych formach: Benik, Bennik, Benigk, Benig, Bönnig. Jako czternastolatek rozpoczął naukę w kolegium jezuitów w Reszlu. W wieku 22 lat Wawrzyniec wstąpił do seminarium Księży Misjonarzy św. Wincentego à Paulo w Warszawie, a dwa lata później, 29 sierpnia 1698 r., złożył śluby zakonne. Studia teologiczne kontynuował w seminarium św. Krzyża w Warszawie. Jeszcze przed ich ukończeniem, w 1700 r., został wysłany przez władze zakonne do Krakowa, gdzie nauczał w Seminarium Duchownym na Wawelu. – Tu w 1703 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Po święceniach powrócił do Warszawy i przez następne lata pracował jako duszpasterz przy kościele św. Krzyża, m.in. jako promotor Bractwa św. Rocha. W czerwcu 1712 r. ks. Benik przybył do odległej od stolicy o 130 km Mławy – mówi prof. Leszek Zygner, prorektor Państwowej Uczelni Zawodowej im. Ignacego Mościckiego w Ciechanowie, historyk, mieszkaniec Mławy.

– Lata 1700–1721 to czas Wielkiej Wojny Północnej. Z przemieszczaniem się i stacjonowaniem w okresach zimowych wojsk moskiewskich czy saskich wiązało się przenoszenie różnych chorób – mówi ks. prof. Michał Grzybowski, historyk, mieszkaniec Mławy. – Kiedy wybuchła epidemia dżumy śmiertelność wśród miejscowej ludności była ogromna. W archiwum kurii płockiej czytałem o tzw. morach. Wielu księży w Mławie zmarło, część opuściła miasto. Wtedy to biskup płocki Ludwik Bartłomiej Załuski zwrócił się do Zgromadzenia Księży Misjonarzy o pomoc. Zgoda na przybycie wiązała się nie tylko z ciężką pracą, ale też z narażeniem życia. Była aktem odwagi i poświęcenia siebie – mówi ks. prof. Michał Grzybowski.

W 1712 r. ks. Benik wraz z księżmi ze zgromadzenia: Michałem Melchierem, Jakubem Mroczkiem i Maciejem Znamięckim głosili w diecezji płockiej rekolekcje. Osiedlili się w Mławie, gdzie bp Seweryn Szczuka CM ufundował dom zgromadzenia. Ks. Benik 29 stycznia 1713 r. został mianowany superiorem domu i proboszczem jedynej wówczas w mieście parafii, z kościołem noszącym wezwanie Świętej Trójcy. Księża misjonarze pod pieczą duszpasterską mieli także sąsiadującą parafię Wojnówka, która straciła proboszcza. Tam, gdzie byli, rozkrzewiali nabożeństwo gorzkich żali.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka tygodnika „Idziemy”, absolwentka ziołolecznictwa na SGGW i dziennikarstwa na UW, korespondentka Vatican News


irena.swierdzewska@idziemy.com.pl

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 15 października

Wtorek, XXVIII Tydzień zwykły
Wspomnienie św. Teresy od Jezusa, dziewicy i doktora Kościoła
Żywe jest słowo Boże i skuteczne,
zdolne osądzić pragnienia i myśli serca.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Łk 11, 37-41
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

+ Nowenna do św. Jadwigi Śląskiej 7-15 X
+ Nowenna do św. Jana Pawła II 13-21 X
Nowenna do bł. ks. Jerzego Popiełuszki 10-18 X

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter