Duszpasterstwo parafialne bez pomocy dobrze uformowanych świeckich? Dziś to karkołomne zadanie – przyznają duszpasterze. Na szczęście mają na kogo liczyć!
– Jak ma być modlitwa wiernych, to niech będzie wiernych – mówi ks. Krzysztof Grzejszczyk, proboszcz parafii św. Huberta w Zalesiu Górnym. Dlatego za modlitwę wiernych podczas Mszy Świętej – jak i za lekturę czytań mszalnych oraz zaśpiewanie psalmu – odpowiadają tam wierni. A już tradycją jest, że osoby zamawiające intencje mszalne niosą do ołtarza dary.
Inicjatyw, które wyszły ze strony laikatu, w Zalesiu nie brakuje. Przy tamtejszym Centrum Formacji Rodzin działa wspólnota małżeństw „Święta Rodzina”, a od kilkunastu lat zespół pięciu małżeństw z różnych wspólnot i z różnym stażem przeprowadza co miesiąc wspólnie pod opieką ks. Grzejszczyka kursy przedmałżeńskie.
O roli świeckich w budowaniu wspólnot parafialnych oraz „rozbudzaniu misyjnego zapału niewierzących i wierzących porzucających praktykowanie chrześcijańskiego życia” pisał już 30 lat temu w adhortacji Christifideles laici św. Jan Paweł II. Ogromny potencjał apostolstwa świeckich potwierdził także w 2012 r. rzymski Synod poświęcony nowej ewangelizacji. To na nim, za sprawą ks. Piergiorgia Periniego, twórcy we włoskich parafiach tzw. komórek ewangelizacyjnych – kilkuosobowych grup świeckich katolików modlących się i formujących, by następnie ewangelizować innych świeckich w parafii – nazwano parafię i jej wiernych „uśpionym olbrzymem”, który, gdy go obudzić, ma siłę odnowić współczesny Kościół.
Czy w Polsce ten olbrzym się budzi? Nie wszędzie, ale nie brakuje parafii świadczących, że tak. Bielanki, ministranci czy Żywy Różaniec – to w ok. 11 tys. polskich parafii standard. Podobnie nikogo nie dziwi obecność w parafii Ruchu Światło-Życie, Odnowy w Duchu Świętym, Akcji Katolickiej, chóru, prowadzonej przez świeckich poradni rodzinnej, biblioteki czy zespołu Caritas. Dlatego wielu proboszczów wie, że ktoś się za nich modli, zadba o ołtarze na Boże Ciało czy oprawę muzyczną Mszy Świętej. Wkład świeckich w życie polskich parafii, choć mało się o tym mówi, jest niebagatelny – o ile sami księża w parafiach ich inicjatywę dobrze skanalizują, a jej nie zgaszą. Nie brakuje przy tym przedsięwzięć całkiem nowych.
Trwały ślad
Wartą uwagi inicjatywą u św. Huberta jest też młodzieżowy Wolontariat „Zostaw Ślad” – grupa 20 osób, które podczas ostatnich Światowych Dni Młodzieży zorganizowały pobyt w parafii kilkudziesięciu młodych, a potem postanowiły działać dalej na rzecz parafii i osób potrzebujących wsparcia.
– Papież Franciszek powiedział wtedy, w Krakowie, że „nie przyszliśmy na świat, aby wegetować, uczynić z życia kanapę, która nas uśpi. Przeciwnie, przyszliśmy aby zostawić trwały ślad”. Tym się kierujemy – tłumaczy jedna z wolontariuszek, Zuzanna Kłoda. Przez minione dwa lata wolontariusze zdążyli już zorganizować zbiórkę 150 okularów na misje, zebrać pieluchy i artykuły do pielęgnacji niemowląt dla Fundacji Małych Stópek, a w Niedzielę Miłosierdzia ściągnąć przed kościół krwiobus, w którym parafianie oddali 13,5 litra krwi. A to tylko część ich dokonań.
Niecodzienną inicjatywą świeckich była też koordynowana drugi raz z rzędu przez Domowy Kościół akcja „Wielka Sobota”, kiedy osoby z różnych parafialnych grup „łapały” przed kościołem ludzi przychodzących ze święconką. – Często to był ten jeden raz w roku, kiedy odwiedzili kościół. Witaliśmy się z nimi, życzyliśmy błogosławionych świąt, rozdawaliśmy ewangelizacyjne krówki, liściki od Pana Boga z fragmentami Pisma Świętego. Czasem była to okazja do powiedzenia osobistego świadectwa i rozmowy – relacjonuje ks. Marek Kruszewski, proboszcz parafii św. Patryka na warszawskim Gocławiu. W tym roku w takiej akcji wzięło udział 300 osób w 30 parafiach diecezji warszawsko-praskiej.
Wiele grup świeckich prowadzi kursy i rekolekcje ewangelizacyjne. Zespół ewangelizatorów z Odnowy w Duchu Świętym przy parafii św. Michała na warszawskim Mokotowie już dwa razy, na zaproszenie Polonii w Szwecji i Anglii, prowadził tam wyjazdowy Kurs Filip.
– Sięgamy po polski potencjał, by potem stworzyć u siebie ekipę ewangelizatorów i animatorów modlitwy, i tym służyć innym – mówią Hubert Popis i Marcin Nowakowski, liderzy wspólnoty „Wody Jordanu” przy parafii personalnej św. Michała w centrum Birmingham. Wspólnota skupia ok. 150 osób – głównie, choć nie tylko, emigrantów z Polski.
– Co sobotę spotykamy się na formacji i wspólnej modlitwie, w pierwsze piątki miesiąca prowadzimy dla mieszkańców Birmingham i okolic modlitwę o uzdrowienie, w niedziele służymy do Mszy Świętej i zapewniamy oprawę muzyczną – wymieniają. – Potrzebują pogłębionej formacji, jednak ich wkład w życie parafii jest już nieoceniony – dodaje miejscowy proboszcz ks. Krzysztof Kita.