25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Owoce Cudu

Ocena: 0
4731
Kazanie wygłoszone 15 sierpnia 2015 r. w archikatedrze łódzkiej
Dzisiaj, w 95. rocznicę Bitwy Warszawskiej, uświadamiamy sobie z całą wyrazistością – my także znajdujemy się na przedłużeniu tamtego Cudu nad Wisłą, tamtego Radzymina.

Przejmujący swą dramaturgią jest eschatologiczny obraz walki szatana, ojca wszelkiego kłamstwa i zła, z Bożym Ludem, którego Głową jest Jednorodzony Syn Boży, Jezus Chrystus. Jest to walka, która ma miejsce na niebie i na ziemi. Nasze rozliczne chrześcijańskie pielgrzymowania bardzo często zdążają do tych świętych miejsc, które w sposób szczególny stały się terenem owego zmagania Księcia tego świata z Bożym Synem i Jego wiernymi wyznawcami. Pierwszym z nich, najbardziej znaczącym, jest Bazylika Grobu Pańskiego, obejmująca sobą dwa miejsca: Kalwarię – miejsce pozornego tryumfu zła, i pusty grób Chrystusa – miejsce Jego chwalebnego Zmartwychwstania. Rozliczne miejsca tego zmagania dobra ze złem możemy napotkać też w Rzymie: u grobów apostołów Piotra i Pawła, w katakumbach, Koloseum, Circo Massimo – wszędzie tam, gdzie starożytny, pogański świat wydał śmiertelną walkę chrześcijaństwu w pierwszych wiekach jego historii i gdzie tę walkę ostatecznie przegrał. Każdy wiek, każda epoka – mają takie miejsca. […]

Szesnaście lat temu, 13 czerwca 1999 roku, Ojciec Święty Jan Paweł II przybył do takiego miejsca, które znajduje się w Polsce – do Radzymina. Powiedział wtedy: „Chociaż na tym miejscu najbardziej wymowne jest milczenie, to przecież czasem potrzebne jest także słowo. I to słowo chcę tu pozostawić. Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie, kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem. Tutaj, na tym cmentarzu, spoczywają ich doczesne szczątki. Przybywam tu z wielką wdzięcznością, jak gdyby spłacając dług za to, co od nich otrzymałem”. Przejmujące są to słowa. One mówią nie tylko o historycznej pamięci Jana Pawła II. One uczą nas, jak na naszą historię należy patrzeć – w kategoriach wdzięczności, długu i zobowiązania. Bo historia nie jest sumą oddzielonych od siebie, jakby na kształt atomów, i niezależnych chwil. Historię przeżywa się jako ciągłość zdarzeń, mających swój fundament w ziemi, którą określamy słowem „Ojczyzna”. A „Ojczyzna to – jak nam przekazał Cyprian Kamil Norwid – wielki zbiorowy obowiązek”. „Ojczyzna – wtóruje mu Karol Wojtyła – [to] wyzwanie tej ziemi rzucone przodkom i nam, by stanowić o wspólnym dobru i mową własną jak sztandar wyśpiewać dzieje”.


Bohaterowie

Jak Radzymin jest pewnym symbolicznym miejscem zmagań, które miały miejsce w dniach 14, 15 i 16 sierpnia 1920 roku, tak ks. Ignacy Skorupka stał się symbolem tych, którzy wtedy „podjęli walkę z najeźdźcą i zwyciężyli, płacąc za to swoim życiem”. We wrześniu 1919 roku w Łodzi, gdzie był wikariuszem parafii Przemienia Pańskiego, a jednocześnie prezesem Towarzystwa „Oświata” i gdzie założył polską szkołę przy ul. Placowej, obecnie noszącą jego imię, został przeniesiony przez władze kościelne do Warszawy. Kiedy w początkach lipca 1920 roku wojska bolszewickie zbliżały się do stolicy Polski, poprosił kard. Aleksandra Kakowskiego o zgodę na objęcie funkcji kapelana wojskowego. Najpierw spotkała go odmowa, później, na skutek poparcia ze strony biskupa polowego Stanisława Galla, spełniło się jego pragnienie: został kapelanem garnizonu praskiego. W pierwszych dniach sierpnia na własną prośbę został mianowany kapelanem 1. batalionu 236. Pułku Piechoty Armii Ochotniczej, składającego się przede wszystkim z młodzieży gimnazjalnej i akademickiej. 13 sierpnia batalion wyruszył na front, docierając do wsi Ossów. Następnego dnia ks. Ignacy Skorupka zginął w czasie bitwy toczonej pod tą wioską. Według jednych poniósł śmierć w chwili, gdy w stule i z krzyżem w ręku prowadził swoją młodzież do kontrataku. Tak właśnie uwieczniono go na pomniku przed łódzką katedrą, tak przedstawili go na swych obrazach Jerzy Kossak czy też Jan Henryk Rosen w papieskiej kaplicy w Castel Gandolfo. Według innych natomiast ks. Skorupka poległ, gdy udzielał sakramentu namaszczenia rannemu żołnierzowi. O jego bohaterskiej śmierci mówił komunikat Sztabu Generalnego WP z 16 sierpnia. Miał pogrzeb prawdziwie hetmański, z udziałem gen. Józefa Hallera i prezydenta Warszawy. […]

Śmiertelne zagrożenia

Bohaterska postawa Polaków, których symbolem w czasie wojny bolszewickiej stał się ks. Ignacy Skorupka ze swoją młodzieżą gimnazjalną i akademicką, jest tym bardziej godna podziwu, że Polska stanęła wówczas w obliczu trzech prawdziwie śmiertelnych niebezpieczeństw. Pierwszym z nich było zagrożenie społeczną anomią. Jest to sytuacja, która jest objawem postępującego kryzysu moralnego, występującego zwykle w obliczu poważnych wydarzeń: wojny domowej, rewolucji, zapaści ekonomicznej i gospodarczej. Wtedy to poszczególni ludzie masowo porzucają dotychczas obowiązujący świat wartości i zastępują go chaotycznie skonstruowanymi popędami. Dominuje w nich egoizm, skupienie się na sobie, a równocześnie pogłębia się przekonanie, że nie ma żadnej odpowiedzialności za własne czyny. Taki właśnie stan anomii groził polskiemu społeczeństwu w obliczu zwycięskiego pochodu wojsk bolszewickich, który trwał nieprzerwanie od początku czerwca 1920 roku. Duchową depresję mógł powiększać fakt, że gdziekolwiek dotarły wojska bolszewickie, tam niszczono polskie godła i symbole, tam tworzono rewolucyjne komitety złożone głównie z ludzi pochodzących ze społecznego marginesu, tam też likwidowano „wrogów ludu”. Do współpracy mobilizowano polskich komunistów. Ich przedstawiciele na pochodzie pierwszomajowym, który odbył się w Piotrogrodzie, nieśli transparent z napisem: „Warszawa będzie sowiecka. Za to ręczy Armia Czerwona! Niech żyje braterski sojusz Polski z Rosją Sowiecką!”. Utworzono nawet sowiecki rząd dla Polski, w którego skład wchodzili między innymi Feliks Dzierżyński i Julian Marchlewski.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter