29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Panamskie doświadczenia

Ocena: 0
2671

– Chociaż o ŚDM mówimy, podając  – duże – liczby uczestników, to każdy jest tam ze swoją historią – mówi bp Marek Solarczyk.

fot. Przemysław Goławski

Z bp. Markiem Solarczykiem rozmawia Przemysław Goławski

 

Światowe Dni Młodzieży to za każdym razem okazja, by doświadczyć Kościoła w powszechnym i misyjnym wymiarze pod przewodnictwem papieża. Jak Ksiądz Biskup odczytuje to wydarzenie w Ameryce Środkowej, w państwie – jak mówił Franciszek – łączącym różne światy?

Przede wszystkim jest to niesamowite święto wspólnoty, można nawet powiedzieć: rodziny, na wiele różnych sposobów. Wspaniałe jest, jak przeżywali to pielgrzymi, którzy pokonali różne trudności, by dotrzeć do Panamy, jak wyrażali swoją serdeczność, jedność, miłość i wiarę. Gdy do tego dołączymy ogromny dar, jakim są gospodarze – Panamczycy, to, jak do nas podchodzili, z jaką otwartością i poświęceniem, wtedy rzeczywiście nazwanie wszystkich rodziną nie jest na wyrost. Panamczycy bardzo często kończyli spotkanie zaproszeniem, żeby ich odwiedzić jeszcze raz, żeby się czuć jak u siebie i żeby ich dom traktować jako swój dom.

Czy przeżył Ksiądz Biskup w czasie ŚDM w Panamie coś zaskakującego, co szczególnie zostaje w pamięci?

Tych doświadczeń jest bardzo wiele, choć być może dla wielu byłyby one bardzo normalne i zwyczajne. Przede wszystkim otwartość, szczerość, serdeczność. Jeżeli idziesz ulicą, widzisz pielgrzyma albo kogoś z mieszkańców i jesteś pozdrawiany, a inni reagują na twoje pozdrowienia, to tęskni się, żeby coś takiego było możliwe na co dzień także w Polsce.

Druga kwestia to tajemnice, które młodzi odkrywają w sobie – wtedy, kiedy proszą o rozmowę, o modlitwę, o błogosławieństwo. Bo chociaż o ŚDM mówimy, podając – duże – liczby uczestników, to każdy jest tam ze swoją historią, ze swoimi doświadczeniami i pragnieniami, każdy jest ważny. O tym nie można zapomnieć.

Chciałbym też przywołać opowieść jednej z naszych uczestniczek, bo jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. W czasie Dni w Diecezjach dziewczyna została przyjęta na bardzo ubogim terenie. Na pożegnanie od swoich gospodarzy – z bardzo skromnego domostwa – otrzymała złoty łańcuszek z krzyżykiem, zdjęty z szyi domownika. Gospodarz nalegał, niemal wymusił, by go przyjęła, mówiąc, że on nie ma nic cenniejszego, a chce dać po prostu to, co jest w ich domu najcenniejsze. Prosił o przyjęcie daru, licząc na to, że pamięć wszystkiego, co jest ich wspólnym doświadczeniem i wspólnie spędzonym czasem, przetrwa. Nasza uczestniczka opowiadała o tym ze łzami w oczach, pokazując krzyżyk. I to jest rzeczywiście niesamowite doświadczenie.

Czyli teraz należy tylko przenieść doświadczenie otwartości i gotowości do spotkania drugiego człowieka oraz wdzięczności za nie do nas, do Polski?

Na to liczę. Kiedy mieliśmy katechezy, kiedy był czas pytań i rozmów, to one wcale nie były takie gładkie i proste. Jednocześnie pokazały wielką szczerość młodych ludzi i wielką chęć zrobienia czegoś ważnego, czegoś, co będzie się liczyło w życiu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz Polskiego Radia, fotograf.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter