25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Postawa miłosiernego Samarytanina

Ocena: 0
2221

– Jest konieczna, aby dawać świadectwo naszej wiary, która bez uczynków jest martwa – przypomniał papież Franciszek w rozważaniach przed modlitwą "Anioł Pański".

20160710 13:05
st, kg (KAI) / Watykan, rk
zdjęcie: PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Po odmówieniu modlitwy maryjnej pozdrowił zgromadzonych na Placu św. Piotra, m.in. Polaków z Krakowa i uczestników 25. pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę.

Nawiązując do czytanego dzisiaj w Kościele powszechnym fragmentu Ewangelii św. Łukasza o miłosiernym Samarytaninie, papież zaznaczył, że jego postawa, w odróżnieniu od zachowań kapłana żydowskiego i lewity, winna być dla nas wzorem miłości bliźniego. Zauważył, że to od nas samych zależy, czy w otaczających nas osobach dostrzeżemy bliźnich, potrzebujących pomocy i wsparcia, czy – jak tamci dwaj – miniemy ich bresz udzielenia im pomocy. A tymczasem w każdym człowieku potrzebującym jest Chrystus – podkreślił Ojciec Święty. I wychodząc poza przygotowany wcześniej tekst dodał od siebie, że jest On w każdym chorym dziecku, imigrancie czy dziadkach, opuszczonych na stare lata i oddanych domu opieki.

– Dzięki dobrym uczynkom, które czynimy z miłością i radością dla bliźniego, nasza wiara kiełkuje i przynosi owoc. Czy nasza wiara jest owocna czy może raczej jałowa, a zatem bardziej martwa niż żywa?  powiedział mówca wzywając jednocześnie do zapytania samych siebie. Podkreślił, że są to bardzo ważne pytania, gdyż ostatecznie "będziemy sądzeni z dzieł miłosierdzia".

Po rozważaniach i odmówieni modlitwy maryjnej Ojciec Święty udzielił wszystkim błogosławieństwa apostolskiego a następnie pozdrowił wszystkich obecnych na Placu i przy telewizorach.

Franciszek skierował do Polaków specjalne pozdrowienia na zakończenie spotkania z wiernymi na modlitwie Anioł Pański 10 lipca. Wymienił najpierw pątników z Krakowa, którzy przybyli do Rzymu, kończąc tam sztafetę, a następnie uczestników jubileuszowej 25. "wielkiej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja" do sanktuarium na Jasnej Górze.

Oto polski tekst rozważań i pozdrowień papieskich:

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Liturgia proponuje nam dziś przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, zaczerpniętą z Ewangelii św. Łukasza (10, 25-37). W swej prostej i inspirującej narracji wskazuje nam ona styl życia, którego środkiem ciężkości nie jesteśmy my sami, ale inni, z ich trudnościami, których napotykamy na naszej drodze i którzy są dla nas wyzwaniem. Inni, którzy są wyzwaniem. A gdy ci inni nie są dla nas wyzwaniem, to co jest tutaj nie w porządku; coś w tym sercu jest niechrześcijańskiego. Jezus posługuje się tą przypowieścią w dialogu z uczonym w Prawie w odniesieniu do podwójnego przykazania, które pozwala wejść do życia wiecznego: miłować Boga z całego serca, a bliźniego jak siebie samego (ww. 25-28.). "Tak – odpowiada ów uczony w Prawie – ale powiedz mi, kto jest moim bliźnim?" (w. 29). Również my możemy zadać sobie to pytanie: kto jest moim bliźnim? Kogo powinienem kochać jak siebie samego? Swoich rodziców? Swych przyjaciół? Swych rodaków? Tych, którzy wyznające tę samą religię, co ja? ... Kto jest moim bliźnim?

I Jezus odpowiada tą przypowieścią. Pewien człowiek na drodze z Jerozolimy do Jerycha został napadnięty przez zbójców, pobity i porzucony. Tą samą drogą przechodzili wcześniej kapłan, a potem lewita, którzy, widząc rannego, nie zatrzymali się i minęli go (w. 31-32). Następnie przechodził Samarytanin, czyli mieszkaniec Samarii i jako taki był pogardzany przez Żydów, ponieważ nie przestrzegał prawdziwej religii; a jednak to właśnie on na widok tego nieszczęsnego biedaka "wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany [...], zawiózł do gospody i pielęgnował go" (w. 33-34); a nazajutrz powierzył go opiece gospodarza, zapłacił za niego i powiedział, że zapłaci także całą resztę (por. w. 35).

W tym momencie Jezus zwraca się do uczonego w Prawie i pyta go: "Któryż z tych trzech – kapłan, lewita, Samarytanin – okazał się, według ciebie, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców". A ten odpowiedział naturalnie, gdyż był człowiekiem inteligentnym: "Ten, który mu okazał miłosierdzie" (ww. 36-37.). W ten sposób Jezus całkowicie odwrócił początkową perspektywę uczonego w Prawie – a także naszą!: nie powinienem katalogować innych, aby decydować, kto jest moim bliźnim, a kto nim nie jest. Ode mnie zależy, czy jestem bliźnim czy nie – to do mnie należy decyzja – napotkanej osoby potrzebującej pomocy, także tej obcej a nawet wrogiej. A Jezus za zakończenie stwierdza: "Idź i ty czyń podobnie" (w. 37). Jaka piękna lekcja! I powtarza to każdemu z nas: "Idź i ty także czyń podobnie", stań się bliźnim brata i siostry, gdy widzisz, że przeżywają trudności. "Idź i ty także czyń podobnie". Czynić dobre rzeczy, nie tylko mówić słowa, które ulatują z wiatrem. Przypominam sobie takĄ piosenkę: "Parole, parole, parole" [Słowa, słowa, słowa]. Nie, trzeba robić, robić. I dzięki dobrym rzeczom, które wykonujemy z miłością i radością wobec bliźniego, nasza wiara kiełkuje i przynosi owoc. Zapytajmy samych siebie – każdy z nas niech odpowie w swoim sercu – zapytajmy się: czy nasza wiara jest owocna? Czy przynosi dobre uczynki? Czy jest raczej jałowa, a zatem bardziej martwa niż żywa? Czy staję się bliźnim czy po prostu przechodzę obok? Te pytania dobrze jest sobie zadawać często, ponieważ na koniec będziemy sądzeni z dzieł miłosierdzia: Pan będzie mógł nam powiedzieć: "Czy pamiętasz tamto zdarzenie na drodze z Jerozolimy do Jerycha? Tym człowiekiem na wpół żywym byłem Ja. Czy pamiętasz? Tym głodnym dzieckiem byłem Ja. Czy pamiętasz? Tym migrantem, którego wielu chciało zabić, byłem Ja. Tymi samotnymi dziadkami, pozostawionymi w domach opieki, byłem Ja. Tym samotnym chorym w szpitalu, do którego nikt nie przychodzi, byłem Ja".

Niech Maryja Panna pomoże nam kroczyć drogą miłości, miłości wielkodusznej wobec innych, drogą miłosiernego Samarytanina. Niech nam pomoże żyć głównym przykazaniem, jakie Chrystus nam pozostawił. Jest to droga prowadząca do życia wiecznego.


Po odmówieniu modlitwy maryjnej i udzieleniu wszystkim błogosławieństwa apostolskiego Ojciec Święty powiedział:

Drodzy bracia i siostry,

dziś przypada Niedziela Morza, mająca wspierać duszpasterstwo ludzi morza. Dodaję otuchy marynarzom i rybakom w ich pracy, często ciężkiej i ryzykownej, jak również kapelanom i wolontariuszom w ich cennej posłudze. Niech Maryja, Gwiazda Morza, czuwa nad wami!

I pozdrawiam wszystkich was, wiernych z Rzymu oraz z wielu części Włoch i ze świata.

Szczególne pozdrowienie kieruję do pielgrzymów z Portoryko i do Polaków, którzy przybyli w sztafecie z Krakowa do Rzymu – jacy dzielni! i obejmuję nim uczestników wielkiej pielgrzymki Rodziny Radia Maryja do sanktuarium w Częstochowie, która odbywa się po raz 25. Ale usłyszałem także niektórych swych rodaków, którzy nie byli wymienieni. Dla Argentyńczyków, którzy są są tutaj i którzy hałasują – którzy robią raban [te słowa Ojciec Święty wypowiedział po hiszpańsku] – szczególne pozdrowienia!

Pozdrawiam rodziny z diecezji Adria-Rovigo, siostry miłosierdzia Najświętszej Krwi, Trzeci Zakon Terezjański, wiernych z Limbiate i Wspólnotę Misyjną Jana Pawła II.

Wszystkim życzę dobrej niedzieli i ciepłej niedzieli! Nie zapominajcie, proszę, modlić się za mnie. Smacznego i do zobaczenia!

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 24 kwietnia

Środa, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem światłością świata,
kto idzie za Mną, będzie miał światło życia.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 44-50
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter