23 kwietnia
wtorek
Jerzego, Wojciecha
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Papież: zło nigdy nie pochodzi od Boga

Ocena: 4.9
870

Zło, takie jak wojna czy pandemia, prowokuje pytanie: dlaczego Bóg do tego dopuścił? Musimy być ostrożni, aby nie obwiniać Boga o to, czego nie potrafimy wyjaśnić. Mówił o tym Papież Franciszek w rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański.

Fot. PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Ojciec Święty podkreślił, że pytania o karę Bożą pojawiają się, gdy czujemy się bezsilni wobec tragicznych wydarzeń i zła. Wtedy konieczna jest szczególna czujność, aby nie stracić jasności myślenia i nie zadowalać się łatwymi odpowiedziami, które nasuwają się jako pierwsze. Papież nawiązał do dzisiejszej Ewangelii, opowiadającej o ofiarach Heroda i osobach, na które zawaliła się wieża.

Nie przypisujmy Bogu naszych niepowodzeń

Ileż to razy przypisujemy Bogu nasze własne niepowodzenia i nieszczęścia świata? Temu, który – przeciwnie – zawsze pozostawia nam wolność i dlatego nigdy nie wkracza narzucając się, lecz proponując; Temu, który nigdy nie stosuje przemocy, a wręcz cierpi za nas i razem z nami! Jezus istotnie odrzuca i zdecydowanie podważa ideę przypisywania Bogu naszych nieszczęść: te osoby zabite i ci, którzy zginęli pod wieżą, nie byli bardziej winni niż inni i nie są ofiarami bezlitosnego i mściwego Boga, który nie istnieje! Zło nigdy nie może pochodzić od Boga, ponieważ On «nie postępuje z nami według naszych grzechów» (Ps 103, 10), lecz według swojego miłosierdzia.

– mówił Franciszek.

Papież zauważył, że Jezus, zamiast obwiniać Boga, proponuje spojrzenie w głąb siebie. „To grzech powoduje śmierć, rozrywa relacje, to nasze złe i gwałtowne wybory wyzwalają zło” – tłumaczy Ojciec Święty zauważając, że zło nigdy nie pochodzi od Boga, ale jest konsekwencją naszych wolnych wyborów.

Bóg w nas wierzy!

Pan proponuje prawdziwe rozwiązanie, czyli nawrócenie: «Jeśli się nie nawrócicie – mówi – wszyscy tak samo zginiecie» (Łk 13, 5). Nawróćmy się od zła, wyrzeknijmy się grzechu, który nas zwodzi, otwórzmy się na logikę Ewangelii: ponieważ tam, gdzie panuje miłość i braterstwo, zło nie ma już władzy!

– zachęca Franciszek.

Jezus jednak wie, że nawrócenie nie jest łatwe, że wiele razy popadamy w te same błędy i grzechy. Dlatego po swoim wezwaniu zachęca nas przypowieścią o cierpliwości Boga wobec nas. Pan nie odcina nas od swojej miłości, ale ponownie niestrudzenie i czule obdarza nas ufnością. Bracia i siostry, Bóg w nas wierzy! Ufa nam i cierpliwie nam towarzyszy. Nie zniechęca się, ale zawsze pokłada w nas nadzieję. Bóg jest Ojcem i patrzy na ciebie jak ojciec: jak najlepszy z ojców, nie widzi rezultatów, których jeszcze nie osiągnąłeś, lecz owoce, które możesz jeszcze wydać; nie liczy twoich porażek, lecz wspiera twoje możliwości; nie rozpamiętuje twojej przeszłości, lecz z ufnością stawia na twoją przyszłość.

Treść rozważania:

Drodzy bracia i siostry, dobrej niedzieli!

Znajdujemy się w centrum doświadczenia Wielkiego Postu, a dzisiejsza Ewangelia na początku przedstawia Jezusa komentującego pewne wydarzenia. Podczas gdy wciąż żywa była pamięć o osiemnastu osobach, które zginęły w wyniku zawalenia się wieży, doniesiono mu o Galilejczykach, których zabił Piłat (por. Łk 13, 1). I pojawia się pytanie, które zdaje się towarzyszyć tym tragicznym wiadomościom: kto ponosi winę za te straszne wydarzenia? Może ci ludzie byli bardziej winni niż inni i Bóg ich ukarał? Są to pytania zawsze aktualne. Kiedy przytłaczają nas doniesienia o wypadkach i czujemy się bezsilni wobec zła, często zadajemy sobie pytanie: czy to może kara Boża? Czy zsyła On wojnę lub pandemię, aby ukarać nas za nasze grzechy? I dlaczego Pan nie interweniuje?

Musimy być ostrożni: kiedy gnębi nas zło, grozi nam, że utracimy jasność myślenia, a chcąc znaleźć łatwą odpowiedź na to, czego nie potrafimy wyjaśnić, w końcu obwiniamy Boga. Często stąd bierze się okropny i zły nawyk bluźnierstwa. Ileż to razy przypisujemy Jemu nasze niepowodzenia, przypisujemy nieszczęścia świata, Temu, który – przeciwnie - zawsze pozostawia nam wolność i dlatego nigdy nie wkracza narzucając się, lecz proponując; Temu, który nigdy nie stosuje przemocy, a wręcz cierpi za nas i razem z nami! Jezus istotnie odrzuca i zdecydowanie podważa ideę przypisywania Bogu naszych nieszczęść: te osoby zabite na rozkazu Piłata i ci, którzy zginęli pod wieżą, nie byli bardziej winni niż inni i nie są ofiarami bezlitosnego i mściwego Boga, który nie istnieje! Zło nigdy nie może pochodzić od Boga, ponieważ On „nie postępuje z nami według naszych grzechów” (Ps 103, 10), lecz według swojego miłosierdzia. Taki jest styl Boga. Nie może nas traktować inaczej. Zawsze postępuje z nami z miłosierdziem.

Jezus powiada, że zamiast obwiniać Boga, musimy spojrzeć w głąb siebie: to grzech powoduje śmierć; to nasz egoizm rozrywa relacje; to nasze złe i gwałtowne wybory wyzwalają zło. W tym momencie Pan proponuje prawdziwe rozwiązanie. Co nim jest? - nawrócenie: „Jeśli się nie nawrócicie - mówi - wszyscy tak samo zginiecie” (Łk 13, 5). Jest to naglące wezwanie, zwłaszcza w obecnym okresie Wielkiego Postu. Przyjmijmy je z otwartym sercem. Nawróćmy się od zła, wyrzeknijmy się grzechu, który nas zwodzi, otwórzmy się na logikę Ewangelii: ponieważ tam, gdzie panuje miłość i braterstwo, zło nie ma już władzy!

Jezus jednak wie, że nawrócenie nie jest łatwe i chce nam w tym pomóc. Wie, że wiele razy popadamy w te same błędy i te same grzechy, że ogarnia nas zniechęcenie i być może wydaje się nam, że nasze zaangażowanie w dobro jest bezużyteczne w świecie, w którym zdaje się panować zło. Dlatego po swoim wezwaniu zachęca nas przypowieścią mówiącą o cierpliwości Boga. Musimy pomyśleć o cierpliwości Boga, o cierpliwości jaką okazuje Bóg. Daje nam pocieszający obraz drzewa figowego, które nie wydaje owoców w wyznaczonym czasie, ale nie zostaje wycięte: dano mu więcej czasu, kolejną szansę. Lubię myśleć, że dobrym określeniem dla Boga byłoby „Bóg kolejnej szansy”: On zawsze daje nam kolejną szansę, zawsze, zawsze. Tak wielkie jest Jego miłosierdzie. W ten sposób właśnie postępuje z nami Pan: nie odcina nas od swojej miłości, nie zniechęca się, niestrudzenie ponownie czule obdarza nas ufnością. Bracia i siostry, Bóg w nas wierzy! Bóg nam ufa i cierpliwie nam towarzyszy. Taka jest cierpliwość Boga wobec nas. Nie zniechęca się, ale zawsze pokłada w nas nadzieję. Bóg jest Ojcem i patrzy na ciebie jak ojciec: jak najlepszy z ojców, nie widzi rezultatów, których jeszcze nie osiągnąłeś, lecz owoce, które możesz jeszcze wydać; nie liczy twoich porażek, lecz wspiera twoje możliwości; nie rozpamiętuje twojej przeszłości, lecz z ufnością stawia na twoją przyszłość. Ponieważ Bóg jest blisko nas, jest blisko nas. Styl Boga - nie zapominajmy o tym - to: bliskość, On jest blisko, z miłosierdziem i czułością. I tak właśnie towarzyszy nam Bóg: bliski, miłosierny i czuły.

Prośmy zatem Dziewicę Maryję, aby wlała w nas nadzieję i odwagę oraz rozpaliła w nas pragnienie nawrócenia.

tł. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / Watykan

*****

Po modlitwie „Anioł Pański” na placu św. Piotra w Watykanie Franciszek zdecydowanie potępił akty barbarzyństwa, jakich dopuszczają się wojska rosyjskie na Ukrainie, oraz wezwał wszystkich wiernych do włączenia się w jego akt poświęcenia Ukrainy i Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi 25 marca.

 Drodzy bracia i siostry,

Nie ustaje niestety brutalna agresja przeciwko Ukrainie, bezsensowna masakra, w której codziennie powtarzają się rzeź i okrucieństwa. Nie ma na to żadnego usprawiedliwienia! Apeluję do wszystkich uczestników wspólnoty międzynarodowej, aby naprawdę zaangażowali się w zakończenie tej odrażającej wojny.

Również w tym tygodniu rakiety i bomby spadły na ludność cywilną, osoby starsze, dzieci i matki w ciąży. Pojechałem, aby zobaczyć ranne dzieci, tutaj w Rzymie. Jednemu z nich brakuje ręki, drugi ma uraz głowy... Niewinne dzieci. Myślę o milionach ukraińskich uchodźców, którzy muszą uciekać, zostawiając za sobą wszystko, i odczuwam wielkie cierpienie tych, którzy nie mają nawet szansy na ucieczkę. Jakże wielu dziadków, chorych i biednych, oddzielonych od swoich rodzin, jakże wiele dzieci i osób słabych zostało pozostawionych na śmierć pod bombami, bez możliwości otrzymania pomocy i bez możliwości znalezienia bezpieczeństwa nawet w schronach przeciwlotniczych. To wszystko jest nieludzkie! Jest to wręcz świętokradztwo, ponieważ jest sprzeczne ze świętością życia ludzkiego, a zwłaszcza z bezbronnym życiem ludzkim, które należy szanować i chronić, a nie eliminować, i które ma pierwszeństwo przed jakąkolwiek strategią! Nie zapominajmy, że jest to okrutne, nieludzkie i świętokradcze! Módlmy się w milczeniu za tych, którzy cierpią.

Pociesza mnie fakt, że ludność pozostawiona pod bombami nie jest pozbawiona bliskości duszpasterzy, którzy w tych tragicznych dniach żyją Ewangelią miłosierdzia i braterstwa. W minionych dniach rozmawiałem z niektórymi spośród nich telefonicznie. Są blisko ludu Bożego. Dziękuję Wam, drodzy bracia i siostry, za to świadectwo i za konkretne wsparcie, które odważnie dajecie jakże wielu zrozpaczonym ludziom! Myślę także o nowo mianowanym nuncjuszu apostolskim, arcybiskupie Visvaldasie Kulbokasie, który od początku wojny pozostaje w Kijowie wraz ze swoimi współpracownikami i swoją obecnością sprawia, że każdego dnia jestem blisko udręczonego narodu ukraińskiego. Bądźmy blisko tego narodu, obejmijmy ich z uczuciem, konkretnym zaangażowaniem i modlitwą.

I, proszę was bardzo, nie przyzwyczajajmy się do wojny i przemocy! Nie ustawajmy w przyjmowaniu ich wielkodusznie, tak jak to czynimy: nie tylko teraz, w sytuacjach kryzysowych, ale także w nadchodzących tygodniach i miesiącach. Bo wiecie, że na początku wszyscy staramy się jak najlepiej przyjąć ludzi, ale potem przyzwyczajenie trochę ostudza nasze serca i zapominamy. Pomyślmy o tych kobietach, o tych dzieciach, które z czasem, pozbawione pracy, oddzielone od swoich mężów, będą poszukiwane przez „sępy” społeczeństwa. Chrońmy ich, proszę.

Zapraszam wszystkie wspólnoty i wszystkich wiernych, aby w piątek 25 marca, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, przyłączyli się do mnie i dokonali uroczystego Aktu Poświęcenia ludzkości, a zwłaszcza Rosji i Ukrainy, Niepokalanemu Sercu Maryi, aby Ona, Królowa Pokoju, wyjednała pokój dla świata.

tł. o. Stanisław Tasiemski OP (KAI) / Watykan

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 23 kwietnia

Wtorek, IV Tydzień wielkanocny
Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną,
a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 12, 24-26)
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter