– Jakże bliska jest ta tajemnica miłości mamy do dziecka - zwrócił uwagę bp Marek Solarczyk w homilii podczas mszy perygrynacyjnej w Parafii Dobrego Pasterza na warszawskim Nadwiślu.
– Witamy Ciebie Matko naszych dróg do Boga. Witamy Cię w naszej młodej parafii i w naszej codzienności, codzienności, w której tak łatwo zatracamy się w gonitwie za „lepszymi” dobrami. Wśród własnych przekonań o samowystarczalności nie dostrzegamy, jak powoli nasze życie traci smak i staje się puste jak gliniane naczynie. Przynosisz nam Jezusa, bo wiesz, że tylko On nadaje sens ludzkiemu życiu; że tylko z nim człowiek może zrozumieć samego siebie. Naucz nas, Matko, zasłuchania w Jego głos; naucz pokory i ufności – mówił ks. Marcin Ożóg, proboszcz parafii Dobrego Pasterza na warszawskim Nadwiślu, witając przybyłą do parafii 10 maja kopię obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Uroczystej Mszy Św. przewodniczył bp Marek Solarczyk.
W homilii ksiądz biskup porównał tajemnicę macierzyństwa do motywu dobrego pasterza, jakim nazywał siebie Chrystus i wymienił jej przymioty. – To jest wielka okazja, byśmy potrafili dostrzec, jakże bliska jest ta tajemnica miłości mamy do dziecka. Oczywiste jest, że jest blisko, oczywiste jest, że z nami. Oczywiste jest, że będzie się zawsze troszczyła, wtedy kiedy trzyma na rękach, wtedy kiedy to dziecko troszeczkę się oddali i zagubi. I to jest ten moment, i ten motyw, i ta wielka zachęta dzisiaj dla nas, abyśmy w taki sposób potrafili przyjąć tajemnice obecności Boga przybliżaną i wyrażaną przez Maryję – mówił kaznodzieja.
– Musieliśmy tu dziś być – mówią Paulina i Przemysław Maślana, którzy na uroczystość peregrynacji przyszli wraz z dwuletnią córką, Helenką. – To jedno z najważniejszych wydarzeń w parafii. W tym roku planowaliśmy pojechać do Częstochowy. Nie udało się. Tym bardziej cieszymy się, że Matka Boża, w kopii jasnogórskiego wizerunku, przybyła do nas.
Co? Gdzie? Kiedy?
