Piękna ołtarza nie powstydziłyby się świątynie przy Krakowskim Przedmieściu. Rozbrzmiewają znane z kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze fanfary i odsłania się kopia – na drewnie – Czarnej Madonny. Tym ciekawsza, że Matka Boża ma niewidziane na innych obrazach korale. Ile obraz ma lat? – Nie wiadomo, czy wypisany na nim 1613 rok to data powstania czy renowacji – mówi ks. Zapolski. Obraz sprawił, że od niepamiętnych lat tutejsza parafia Narodzenia NMP uważana jest nieoficjalnie za jedno z ważnych sanktuariów maryjnych Mazowsza.
Stojąca pośród podgrójeckich pól i sadów świątynia, niszczona w burzliwych momentach polskiej historii i odbudowywana, to połączenie gotyku, neogotyku, baroku i rokoko. Dawne zapisy zniszczyły plądrujące kościół w czasie powstania 1831 roku oddziały rosyjskie. Wiadomo tylko, że świątynia powstała w miejscu, gdzie według legendy Maryja, zjawiwszy się w Pieczyskach, by rozniecić wiarę na miejscu pogańskiego kultu, pozostawiła odcisk swojej stopy na polnym głazie. Dziś tę historię upamiętnia kapliczka i głaz nieopodal kościoła parafialnego. Wiemy także, że parafię erygowano w 1452 roku, a w 1603 roku w miejsce spalonego drewnianego kościoła stanął murowany, gotycki. Obecna neogotycka bryła trójnawowej świątyni to efekt przebudowy z lat 1904-1906.
Urzeka wnętrze: fragmenty nie do końca wiadomo jak starych fresków w prezbiterium, barokowo-rokokowy ołtarz główny, jeszcze wcześniejsze ołtarze boczne przedstawiające chrzest Pański oraz św. Magdalenę, ambona i chrzcielnica. Na kolumnach kościoła znajdziemy 25 inskrypcji z Pisma Świętego w tłumaczeniu ks. Jakuba Wujka, a rokokowe sklepienie przedstawiające rozgwieżdżone niebo – jak zdradza ks. Mariusz – przyciąga profesorów architektury, którzy przywożą studentów, by zobaczyli, jak dobrze można odwzorować firmament.
Ciekawostką jest, że przy ścianach bocznych świątyni stoją apostołowie, ale nie wszyscy. – Nie wiadomo dlaczego nie uwzględniono Filipa. Jest za to Paweł, apostoł narodów – mówi ksiądz proboszcz.
Najnowszym elementem kościoła są witraże polskich świętych, ufundowane przez parafian lub pielgrzymów. Jeden z nich, św. Stanisława Kostki, ufundowali piłkarze Legii Warszawa pod wodzą trenera Macieja Skorży, kiedy w 2011 roku awansowali do Ligi Europy. – Odtąd, już trzeci rok z rzędu, Legia awansuje do tych rozgrywek – śmieje się ks. Mariusz, były duszpasterz sportowców archidiecezji warszawskiej i kapelan Legii.
Ogromne wrażenie robi nie tylko świątynia, ale i niedawno utworzony Dziedziniec Różańcowy św. Jana Pawła II – wotum wdzięczności mieszkańców Pieczysk za pontyfikat papieża Polaka. Składa się z czterech ogrodów różańcowych, z wielkimi medalionami przedstawiającymi poszczególne tajemnice różańca. Przy każdym ławeczka, na środku dziedzińca postać Matki Bożej Niepokalanej – Jazłowieckiej, a nieopodal polowy ołtarz oraz pieta i krzyż katyński, postawione w 75. rocznicę mordu katyńskiego i 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
– Niemal wszystko to zasługa poprzedników z księdzem prałatem Zdzisławem Rogozińskim, który był tu proboszczem w latach 2001-2010 i doprowadził do generalnego remontu świątyni. Ja tylko staram się to kontynuować – mówi skromnie ks. Mariusz. I robi to – ze swoimi parafianami – skutecznie, zważywszy na to, że o Pieczyskach coraz więcej osób słyszy i tu przyjeżdża.
Osiedlają się tu warszawiacy, więc parafii systematycznie przybywa wiernych.
– Matka Boża przemienia tu ludzkie serca, dlatego nazywamy ją Matką Dobrej Przemiany. W pierwsze soboty miesiąca jest Msza Święta z modlitwą o uwolnienie duchowe i fizyczne. Mamy wspólnotę ministrantów i dziewczęcą służbę liturgiczną oraz własny dwutygodnik parafialny „Madonna” – zachwala proboszcz.
Tłoczno i gwarno robi się tu dwa razy do roku. Raz, gdy 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, mimo „konkurencji” ze strony sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej Pocieszycielki Strapionych ściągają tu tysiące pielgrzymów z całego regionu. Drugi raz w święto patronalne parafii (8 września), połączone z odpustem i pieczyskimi dożynkami, w tym roku obchodzone 13 września od godz. 12. Warto tu przyjechać, by się pomodlić, miejsce to poznać bliżej. Pieczyski proboszcz i jego wierni zapraszają.
Szczegółowe informacje na www.pieczyska.parafia.info.pl
Ciekawostką jest, że przy ścianach bocznych świątyni stoją apostołowie, ale nie wszyscy. – Nie wiadomo dlaczego nie uwzględniono Filipa. Jest za to Paweł, apostoł narodów – mówi ksiądz proboszcz.
Najnowszym elementem kościoła są witraże polskich świętych, ufundowane przez parafian lub pielgrzymów. Jeden z nich, św. Stanisława Kostki, ufundowali piłkarze Legii Warszawa pod wodzą trenera Macieja Skorży, kiedy w 2011 roku awansowali do Ligi Europy. – Odtąd, już trzeci rok z rzędu, Legia awansuje do tych rozgrywek – śmieje się ks. Mariusz, były duszpasterz sportowców archidiecezji warszawskiej i kapelan Legii.
Ogromne wrażenie robi nie tylko świątynia, ale i niedawno utworzony Dziedziniec Różańcowy św. Jana Pawła II – wotum wdzięczności mieszkańców Pieczysk za pontyfikat papieża Polaka. Składa się z czterech ogrodów różańcowych, z wielkimi medalionami przedstawiającymi poszczególne tajemnice różańca. Przy każdym ławeczka, na środku dziedzińca postać Matki Bożej Niepokalanej – Jazłowieckiej, a nieopodal polowy ołtarz oraz pieta i krzyż katyński, postawione w 75. rocznicę mordu katyńskiego i 5. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
– Niemal wszystko to zasługa poprzedników z księdzem prałatem Zdzisławem Rogozińskim, który był tu proboszczem w latach 2001-2010 i doprowadził do generalnego remontu świątyni. Ja tylko staram się to kontynuować – mówi skromnie ks. Mariusz. I robi to – ze swoimi parafianami – skutecznie, zważywszy na to, że o Pieczyskach coraz więcej osób słyszy i tu przyjeżdża.
Osiedlają się tu warszawiacy, więc parafii systematycznie przybywa wiernych.
– Matka Boża przemienia tu ludzkie serca, dlatego nazywamy ją Matką Dobrej Przemiany. W pierwsze soboty miesiąca jest Msza Święta z modlitwą o uwolnienie duchowe i fizyczne. Mamy wspólnotę ministrantów i dziewczęcą służbę liturgiczną oraz własny dwutygodnik parafialny „Madonna” – zachwala proboszcz.
Tłoczno i gwarno robi się tu dwa razy do roku. Raz, gdy 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia NMP, mimo „konkurencji” ze strony sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej Pocieszycielki Strapionych ściągają tu tysiące pielgrzymów z całego regionu. Drugi raz w święto patronalne parafii (8 września), połączone z odpustem i pieczyskimi dożynkami, w tym roku obchodzone 13 września od godz. 12. Warto tu przyjechać, by się pomodlić, miejsce to poznać bliżej. Pieczyski proboszcz i jego wierni zapraszają.
Szczegółowe informacje na www.pieczyska.parafia.info.pl
Radek Molenda |