19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pielgrzymka ze św. Faustyną

Ocena: 0
1795

Ponad czterysta osób poszło w XI Pielgrzymce Pieszej z Warszawy do Domu św. Faustyny w Ostrówku, w tym roku pod hasłem „Duchu Święty, umacniaj miłość!”. W ciągu dwóch dni pątnicy pokonali ok. 45 km.

fot. Magdalena Gronek / Idziemy

Szlak zainaugurowała 27 lipca Msza Święta w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego przy ul. Żytniej, gdzie Helena Kowalska wstąpiła do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia. Finałem była Msza Święta w Ostrówku, gdzie przez rok przyszła s. Faustyna pracowała na zakonne wiano.

Liturgii przewodniczył biskup warszawsko-praski bp Romuald Kamiński. Podkreślił on wartość powołania jako drogi będącej wyrazem Bożej Miłości wobec człowieka. – Bóg jest naszym kochającym Ojcem, który najlepiej wie, co jest dla nas dobre, co pozwoli nam się w pełni rozwinąć, co pomoże nam kochać – przekonywał. Przypomniał również o wzajemnej odpowiedzialności za siebie. – Troska o drugiego człowieka to jeden z wymiarów świadczenia miłosierdzia wobec bliźniego – zauważył.

Wśród tematów poruszanych w czasie pielgrzymki były duchowe zranienia, za którymi kryją się konkretne kłamstwa złego ducha. – Duch Święty chce, byśmy poznali prawdę, bo dopiero prawda którą jest Chrystus nas wyzwoli. Największą pracę, jaką ma On do wykonania w nas, to ukazanie nam naszej faktycznej godności, tego, kim jesteśmy w Bożych oczach – powiedział w czasie Mszy Świętej rozpoczynającej pielgrzymkę ks. Rafał Miękus, opiekun duchowy pątników. Przyznał, że nie jest to prosta sprawa, ponieważ w dorosłym życiu często odzywają się w człowieku rany z dzieciństwa. – Nieraz ich przyczyną są konkretne trudne wydarzenia, takie jak rozwód rodziców, śmierć kogoś bliskiego czy doświadczenie zawodu. Może być jednak i tak, że nasze rany wynikają z niewłaściwej interpretacji sytuacji, a nie z faktycznych okoliczności – zauważył. Podkreślił, że lekarstwem na rany duchowe są sakramenty, zwłaszcza Eucharystia.

W pielgrzymce szło bardzo wielu młodych ludzi, także rodziny z małymi dziećmi w wózkach. – Pielgrzymka przewartościowuje wiele spraw. Człowiek inaczej później patrzy na życie. Nie dostałam urlopu i nie mogę pójść na Jasną Górę, więc pielgrzymuję do Ostrówka – mówi Monika Wołosz.

W pielgrzymce wzięło udział wiele osób zakonnych. Była ona bowiem szóstym rokiem nowenny w intencji powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. – Bóg jest hojny. Dziękując Mu za dar własnego powołania, chcę prosić za młodych, którzy szukają swojej drogi życia, którzy może wahają się odpowiedzieć na zaproszenie Chrystusa – deklaruje s. Margarita ze Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Samarytanek Krzyża Chrystusowego.

– Coraz mniej osób odczytuje powołanie do kapłaństwa czy życia konsekrowanego, trzeba więc prosić, by Duch Święty rozpalił w sercach ludzi młodych pragnienie pójścia za Jezusem – mówi Urszula Mróz z Mińska Mazowieckiego. W tym roku swój pielgrzymi trud ofiaruje, prosząc o łaskę umocnienia na drodze powołania tych, którzy odpowiedzieli na Boży głos. – W życiu obok radości są także chwile trudne, kiedy człowiek przeżywa różnego rodzaju kryzysy. Nie omijają one też osób duchownych, dlatego potrzebują one naszej modlitwy – podkreśla.

Byli też i tacy, którzy wyruszyli na pątniczy szlak, by modlić się za ojczyznę, prosząc, by było w niej zrozumienie i szacunek dla chrześcijańskich wartości. – Nie można być obojętnym na to, co się dzieje, na coraz agresywniejsze próby różnych środowisk, żeby zmienić definicję rodziny, na demoralizację dzieci i młodzieży – stwierdza Iwona Sęgała. Dziękowała również Bogu za swoje małżeństwo, prosząc o dalsze błogosławieństwo. – Jeśli w naszych sercach jest autentyczna miłość, której źródłem jest Pan, to wówczas my jesteśmy szczęśliwi, nasze rodziny są szczęśliwe. Dlatego trzeba o to prosić – mówi z kolei Adam Mościcki z Wołomina, który pielgrzymował z dwoma dorastającymi synami i bratem.

Dla wielu pątników inspiracją była postać św. Faustyny i jej życie. – Jest moją patronką na ten rok. Nie mogło mnie tu nie być. Fascynuje mnie jej miłość do dusz, modlitwa zwłaszcza za te dusze, które same nie mogą już sobie pomóc – wyznaje Dorota Lipińska z Warszawy. Jej przygoda z apostołką Bożego Miłosierdzia rozpoczęła się wiele lat temu. – Po śmierci mamy przeczytałam „Dzienniczek”, i tak się wszystko zaczęło. Święta Faustyna stała mi się wyjątkowo bliska. Zostawione przez nią słowa dawały mi nadzieję i pomagały na drodze wiary.

Na trasie pielgrzymki znalazły się m.in. Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej, katedra św. Floriana czy Bazylika Świętej Trójcy w Kobyłce. Pątnicy szli przez Wołomin, Duczki, Lipinki i Klembów, gdzie w kościele parafialnym Helena Kowalska złożyła prywatny ślub czystości. Kierownikiem pielgrzymki był ks. Marcin Łukasiewicz, proboszcz parafii w Ostrówku.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter