Pod kuratelą św. Faustyny

Parafia przy ul. Żuromińskiej jest jedną z młodszych w diecezji. Zaczęła powstawać – jako wyraz troski ówczesnego ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej bp. Kazimierza Romaniuka o tutejszych wiernych – nieco ponad dwadzieścia lat temu na osiedlu dziesięciopiętrowych bloków. Wyodrębniona z dwóch parafii: MB Różańcowej i częściowo św. Wincentego à Paulo jest już czwartą parafią na Bródnie. I chociaż teren kościelny to jedynie pół hektara, to parafia ma pod opieką ponad 16 tys. wiernych.

– Kiedy spoglądam za siebie, widzę, jak to prędko poszło. W czerwcu 1994 roku, kiedy uzyskaliśmy od gminy Praga Północ zgodę na lokalizację ośrodka duszpasterskiego, w niecały miesiąc ogrodziliśmy teren oraz postawiliśmy małą wiatkę i krzyż, który poświęcił uroczyście bp Stanisław Kędziora. Od tego dnia sprawowana jest codzienna Msza Święta. Potem, w cztery miesiące, udało się postawić kaplicę i już 5 października pierwszą Eucharystię odprawił w niej bp Kazimierz Romaniuk. I uroczyście wprowadził relikwie – wtedy jeszcze błogosławionej – siostry Faustyny Kowalskiej. Odtąd już było pewne, że to ona będzie patronką parafii, o co bardzo zabiegałem. No i tak zaczęło się nasze normalne życie, sprawowanie sakramentów itd. Zaraz też rozpoczęliśmy budowę domu parafialnego, który powstał w dwa lata. Wtedy erygowana została parafia i w sierpniu 1998 roku rozpoczęła się budowa kościoła, która trwała pięć lat. A w pokonywaniu wszelkich trudności od początku pomagała nam, i dotąd pomaga, święta siostra Faustyna – wspomina proboszcz i organizator parafii u św. Faustyny, ksiądz prałat Ryszard Ladziński.

To właśnie św. siostra Faustyna zbliżyła wiernych do ich nowej parafii. – Już w październiku 1995 roku rozpoczęliśmy regularne nabożeństwa różańcowe oraz do Miłosierdzia Bożego, co sprawiło, że w kaplicy od początku kwitło życie. A do dziś każdego szesnastego dnia miesiąca, by uczcić datę rozpoczęcia pontyfikatu przez Jana Pawła II, śpiewane są godzinki do Bożego Miłosierdzia, z Mszą Świętą kończącą się ucałowaniem relikwii naszej świętej – opowiada ks. Ladziński.

– To zwyczajna, osiedlowa parafia, z dala od głównych arterii komunikacyjnych czy ważnych administracyjnie lub historycznie miejsc. A jednak Boże Miłosierdzie sprawiło, że ta parafia tętni życiem: są grupy Domowego Kościoła, Odnowy w Duchu Świętym, Caritas, Totus Tuus, Legionów Maryi, wspólnot ministranckich. Nade wszystko zaś są tu Kółka Różańcowe. Nie tylko tradycyjne, ale także kółka męskie, żeńskie, dziecięce, szkolne, rodzinne, stanowe, np. lekarzy i pielęgniarek, a nawet blokowe – wylicza z dumą ksiądz proboszcz. Niemała w tym zasługa jego trzech wikariuszy, wśród których jest diecezjalny duszpasterz Żywego Różańca ks. Roman Kot.

Życie parafii św. Faustyny, to – tak jak od początku – codzienne duszpasterstwo, szerzenie kultu św. siostry Faustyny, a ostatnio także w większym stopniu wielkiego orędownika Bożego Miłosierdzia – św. Jana Pawła II. Jego relikwie uroczyście wprowadzono 4 października do świątyni. Trwa systematyczne upiększanie i tak już pięknego wnętrza świątyni, z prezbiterium z włoskiego marmuru, płytami ściennymi z trawertynu, z wysmakowanym ołtarzem, amboną i chrzcielnicą, przepiękną drogą krzyżową, nawiązującą także do św. Faustyny.

Z racji podążania za swoją patronką parafia szczególnie przygotowuje się do ustanowionego przez papieża Franciszka wraz z nowym rokiem liturgicznym Roku Miłosierdzia. Bródnowska świątynia stanie się w ramach jego obchodów jednym z kościołów stacyjnych. Trwają przygotowania do wolontariatu i przyjęcia młodzieży w parafii na czas Światowych Dni Młodzieży.

– To osiedlowa parafia ludzi już przeważnie starszych, w starej części Bródna, nie pozbawiona problemów, jakie mają dzisiejsze rodziny: biedy, problemów alkoholowych, rozbitych małżeństw. Ale są też powody do radości: coraz większy udział w życiu parafii młodych, wielodzietnych rodzin, wielość grup parafialnych i nabożeństw, z których wiele osób korzysta – kończy ksiądz prałat Ladziński. Pod kuratelą swojej patronki i św. Jana Pawła II bródnowska parafia z optymizmem patrzy w przyszłość.

Radek Molenda fot. Radek Molenda/Idziemy Idziemy nr 43 (526), 25 października 2015 r.