19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Posyłam najlepszych

Ocena: 4.95
1963

W ubiegłym roku na różne cele misyjne przekazano z diecezji tarnowskiej ponad 6 mln 600 tys. złotych!

Chcę podkreślić, że w dużej mierze są to środki ofiarowane przez ludzi niezamożnych, emerytów, rencistów, także dzieci, którzy potrafią dzielić się posiadanymi środkami. Ponadto nie jest to suma ostateczna, gdyż wielu diecezjan indywidualnie pomaga finansowo misjonarzom i wspiera dzieła misyjne poza oficjalnymi kanałami kurialnymi.

Pragnę podkreślić, że najwspanialszym darem są sami misjonarze i misjonarki. Chciałbym tutaj przywołać około 70 misjonarzy świeckich z diecezji tarnowskiej, którzy wspomagali nasze placówki misyjne, podejmując niekiedy tę pracę przez dziesięciolecia. Wspomnę tutaj jedną z tych osób, panią Ewę Gawin, która od 1990 r. pracuje jako misjonarka w Kamerunie. Wśród świeckich misjonarzy są nauczyciele, lekarze, pielęgniarki, osoby wykonujące różne zawody. To właśnie m.in. lekarze, pielęgniarki i inne osoby troszczą się o szpital w Bagandou w Republice Środkowoafrykańskiej, który w całości jest finansowany przez diecezje tarnowską. Naszym zadaniem jest wzmocnić Kościół lokalny, a później przekazać utworzone struktury miejscowemu duchowieństwu.

 

Czasem jest to również dawanie świadectwa wiary aż do krwi…

Męczeństwo, pod rożnymi postaciami, jest wpisane w działalność misyjną Kościoła. Ponad dwadzieścia lat temu nasz kapłan ks. Jan Czuba zginął w parafii Loulombo w czasie rebelii w Kongo. Mimo zagrożenia nie chciał opuścić swoich parafian. Został zastrzelony przez rebeliantów przy plebanii. Mamy nadzieję, że jego postać i śmierć męczeńska będzie posiewem powołań misyjnych i źródłem umocnienia działalności Kościoła w Afryce.

 

Kiedy przychodzi do Księdza Biskupa dobry ksiądz i mówi, że chce jechać na misje – nie boli wówczas serce?

Jeżeli biskup ma optykę eklezjalną, to posyła kapłana ze swojej diecezji do „swojej” diecezji, gdyż każdy biskup jest odpowiedzialny nie tylko za swoją diecezję, lecz za cały Kościół powszechny. Zresztą posyłając najlepszych kapłanów, posyłamy wraz z nimi całe bogactwo duchowe naszej diecezji, mając świadomość i wiarę, że te posłania zaobfitują wielością nowych powołań w diecezji oraz umocnieniem jej duchowości.

 

A kiedy potem niektórzy księża wracają z misji…?

Znaczna część z nich zasila duszpasterstwo w krajach Europy Zachodniej. Tam z powodu braku kapłanów są bardzo potrzebni. Niektórzy wracają do macierzystej diecezji. Czasem są obawy, czy po wielu latach kapłan wracający z innego kontekstu kulturowego będzie potrafił wejść w specyficzny nurt naszego duszpasterstwa. Jednak w większości przypadków to przejście jest owocne i powracający misjonarze odnajdują się ponownie w rzeczywistości życia i pracy w rodzimej diecezji. Wszak to ten sam jeden Chrystusowy Kościół, podejmujący misję doprowadzenia ludzi do Chrystusa, który wypełnia swój zbawczy plan.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Redaktor naczelny tygodnika "Idziemy"
henryk.zielinski@idziemy.com.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter