29 marca
piątek
Wiktoryna, Helmuta, Eustachego
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Robimy raban

Ocena: 0
1778

Sukcesem byłoby, gdyby w parafiach zaistniała życzliwość i otwartość wobec młodych ludzi - mówi biskup warszawsko-praski Romuald Kamiński w rozmowie z Ireną Świerdzewską.

fot. Michał Wypych

Ruszył Synod Młodych Diecezji Warszawsko-Praskiej. Jak Ksiądz Biskup ocenia jego początek?

Nasz Synod jest odpowiedzią na papieskie wezwanie po ubiegłorocznym Synodzie Biskupów w Rzymie. Ale inicjatywa ta miała też swoje inspiracje oddolne. Moi współpracownicy podkreślali, że istnieje potrzeba zwrócenia uwagi na duszpasterstwo młodzieży w diecezji. Postanowiliśmy na te wyzwania odpowiedzieć.

Jestem wdzięczny szczególnie bp. Markowi Solarczykowi, który z determinacją i radością podjął się prowadzenia Synodu, dobierając sobie do współpracy kapłanów i osoby świeckie. Dotychczasowe wydarzenia pokazują, że inicjatywa Synodu oddana została we właściwe ręce i zmierza w dobrym kierunku.

Na Mszę Świętą inaugurującą Synod 18 września w katedrze przybyła spora grupa młodzieży. Jeszcze milej byłem zaskoczony trzy dni później, podczas I Sesji Plenarnej. Przybyło na nią około dwustu młodych ludzi, wydelegowanych jako przedstawiciele parafii. Mówiłem wtedy o potrzebie włączenia się w Synod wszystkich młodych ludzi w diecezji. Wiele parafii zgłosiło delegatów, ale mamy i takie parafie, co do których nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego się jeszcze w Synod nie włączyły. Nie pozostaniemy wobec nich obojętni, bo brak zaangażowania z ich strony byłby klęską Synodu już na starcie. Chodzi przecież o naszą odpowiedzialność za młodzież. Żadna parafia, choćby najmniejsza, nie może się tłumaczyć, że „nie ma ludzi do pracy”, bo jest to nieprawdą. Jeśli jednak ktoś tak twierdzi, to trzeba postawić sobie pytanie o jakość duszpasterstwa w tej parafii.

Jestem pod ogromnym wrażeniem młodzieży uczestniczącej w I Sesji Synodu. To młodzież świadoma swojej roli, radosna i otwarta.

 

Diecezja będzie w stanie wykorzystać ich potencjał i odpowiadać na ich potrzeby?

Wielu nas, starszych wiekiem, ma problemy z dotarciem do młodego człowieka. W naszych czasach w niewyobrażalnie szybkim tempie zachodzą przeobrażenia kulturowe i mentalne, również techniki komunikacji zmieniają się w zawrotnym tempie. Czegoś takiego nie doświadczały wcześniejsze pokolenia. Dzisiejszy świat ze swoim tempem życia i nowoczesnymi środkami przekazu niejako bierze młodych ludzi w niewolę. Już samo zrozumienie ich to mistrzostwo świata.

Mamy za sobą pierwszą sesję roboczą Synodu. Czekamy na przekaz zwrotny od młodzieży. Chcemy się edukować, usprawniać komunikację, przede wszystkim zaś wsłuchiwać się w jej głos. Na ile będziemy potrafili sprostać jej oczekiwaniom, to się okaże. Najgorszy jest stan bezczynności i brak wzajemnego zrozumienia.

 

Jak więc będą te potrzeby młodzieży rozpoznawane?

Na początek młodzież otrzymała ankiety, w których ma odpowiedzieć na pytania dotyczące swoich parafii. O tym, co dzieje się w parafiach i jak one funkcjonują, możemy dowiedzieć się, odbywając wizytacje kanoniczne. Jednakże młodzież, wypełniając ankiety synodalne, da nam obraz parafii widziany jej oczyma. W październiku ankiety te spłyną z poszczególnych rejonów diecezji; do grudnia zostaną przeanalizowane.

Diecezja podzielona jest na dziewięć rejonów. Na czele każdego stoi kapłan, który będzie współpracował z kapłanami w parafiach. W każdej parafii powinny zostać wcześniej powołane grupy synodalne. W ich skład wchodzi po kilkoro młodych ludzi. Chcemy w ten sposób słuchać głosu młodego pokolenia.

 

Do czego ten Synod ma doprowadzić?

Potrzebne jest zrobienie, jak mówi Ojciec Święty Franciszek, „rabanu”. Nie zwołaliśmy Synodu, żeby zadbać o swój wizerunek: „Mieliśmy Synod poświęcony młodzieży”. Nie będzie żadnego bicia piany. Chodzi o poruszenie pewnych struktur w diecezji i w parafiach. Wiele inicjatyw bez stymulacji z reguły wycisza się i zamiera.

Chcemy przekazać młodzieży w najprostszy i najbardziej zrozumiały sposób, co jest w życiu najważniejsze, że nie jesteśmy stworzeni do życia na ziemi, tylko pielgrzymami w drodze do nieba. Chcemy rozmawiać z młodymi ludźmi o ich relacjach z Bogiem, z drugim człowiekiem, o potrzebie wiary, miłości i przebaczenia oraz o wspólnocie Kościoła. Chcemy także rozmawiać z nimi o powołaniu, które każdy ma odkrywać w swoim życiu. Dzisiaj rozumienie tego słowa bywa zawężane do powołania zakonnego i kapłańskiego. Nam chodzi o takie ukierunkowywanie młodzieży, aby potrafiła odnajdywać swoje miejsce w środowisku w którym żyje, w rodzinie i w parafii.

 

Synod skupia liderów zaangażowanych w życie parafii. A jak dotrzeć do młodzieży, która nie jest zainteresowana Kościołem?

Grupy synodalne mają wyznaczone konkretne zadania. Ich członkowie mają największą możliwość dotarcia do rówieśników w swoich parafiach. Chcemy to wykorzystać, „zapalić” tych młodych ludzi, którzy będą uczestniczyć w pracach Synodu, by stali się zarzewiem dobrych inicjatyw w swoim środowisku. Jako liderzy są dla nas ogromnie ważni. Ich świadectwo ma zdecydowanie lepszy i szerszy odbiór w grupach rówieśniczych niż czyjekolwiek inne. To ono jest najbardziej przekonujące.

 

Jaki status będą miały postanowienia Synodu? Będzie to głos doradczy czy normatywny w diecezji?

Najprościej konstruuje się akty normatywne, a życie pokazuje, że są one potem mało przydatne. Ważniejsza od tworzenia formalnego dokumentu jest zmiana świadomości i poważne pochylenie się nad sprawami młodzieży w czasie Synodu i po nim. Młodzi nie żyją w pustce. Z każdym dniem powinniśmy wchodzić głębiej w ich świat, w środowisko, w którym funkcjonują, w sprawy dotyczące ich rodzin, szkoły, czasu wolnego, planowania przyszłości, wyboru pracy. Nie mówimy tylko o młodzieży szkolnej. Chodzi o wszystkich ludzi w wieku 16-30 lat, a więc jest tu też tacy, którzy mają doświadczenie pracy zawodowej, pierwsze doświadczenia życia małżeńskiego czy bycia rodzicami. Wachlarz spraw, które powinniśmy rozważać, jest bardzo szeroki.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 29 marca

Wielki Piątek
Dla nas Chrystus stał się posłusznym aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko i darował Mu imię ponad wszelkie imię.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 18, 1 – 19, 42
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter