18 kwietnia
czwartek
Boguslawy, Apoloniusza
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rodzina na ołtarze

Ocena: 0
1372

Ulmowie ponieśli męczeństwo z nienawiści do wiary. Będą beatyfi kowani za stałość w wierze, wierność Ewangelii i miłość do końca. - mówi abp. Stanisław Jamrozek, biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej, postulator procesu beatyfikacyjnego rodziny Ulmów na etapie diecezjalnym, w rozmowie z Ireną Świerdzewską

fot. Facebook/IPN

Papież Franciszek zatwierdził dekret o męczeństwie sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów z dziećmi. Kiedy może odbyć się uroczystość beatyfikacji?

Ufamy wszyscy, że beatyfikacja odbędzie się w tym roku. Dokładna data zostanie ustalona z watykańską Dykasterią Spraw Kanonizacyjnych. Archidiecezja przemyska zaproponuje kilka terminów, jednak ostateczna decyzja zostanie podjęta w Rzymie. Papież Benedykt XVI postanowił, że beatyfikacje mają odbywać się na terenie, na którym żył kandydat na ołtarze. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że beatyfikacja odbędzie się w archidiecezji przemyskiej, pozostaje do ustalenia tylko miejsce. Niewykluczone, że będzie nim Markowa, gdzie żyli i 24 marca 1944 r. przez Niemców zostali zabici Ulmowie. Za ukrywanie Żydów zginęła cała rodzina: Wiktoria i Józef z dziećmi: ośmioletnią Stanisławą, sześcioletnią Barbarą, pięcioletnim Władysławem, czteroletnim Franciszkiem, trzyletnim Antonim, półtoraroczną Marią i siódmym dzieckiem, które czekało na narodzenie.

 

To pierwszy taki przypadek w historii Kościoła, kiedy beatyfikowane będzie także dziecko, które jeszcze się nie narodziło. Jak należy to odczytywać?

Ogłaszając błogosławionym nienarodzone dziecko, Kościół pragnie z mocą podkreślić, że życie zaczyna się w chwili poczęcia i należy je chronić, by mogło się rozwijać. Ten fakt wskazuje, że prenatalne stadium życia człowieka jest uświęcone zamysłem Boga. Przyjęcie życia, troska o dziecko w łonie matki podkreślają prawdę o wielkiej godności ludzkiego życia. Bóg tego życia chce. Dlatego Kościół będzie stał na straży ludzkiej godności i zawsze bronił życia poczętego.

 

Czy jest to także potwierdzenie, że dziecko zmarłe bez chrztu – w łonie matki lub zaraz po narodzeniu – będzie zbawione?

Kościół naucza, że Opatrzność Boża nie odmawia koniecznej do zbawienia pomocy tym, którzy nie znają jeszcze Boga, ale Go szukają. Tym bardziej odnosi się to do niewinnego dziecka, a chrzest krwi, jak w przypadku nienarodzonego dziecka Ulmów, jest drogą do zbawienia.

 

W Markowej wiele rodzin ratowało Żydów w czasie II wojny światowej. Dlaczego właśnie rodzina Ulmów będzie beatyfikowana?

Dekret wydany przez Stolicę Apostolską mówi, że Ulmowie ponieśli męczeństwo z motywu nienawiści do wiary. Ich wiara musiała być bardzo mocna, decydująca o codziennych wyborach. Józef i Wiktoria wynieśli tę wiarę z domów rodzinnych i w wierze starali się wychowywać swoje dzieci. Kierowali się zasadami ewangelicznymi i jestem głęboko przekonany, że konkretnie wcielali je w życie. Samo ukrywanie przez półtora roku ośmiorga Żydów było heroicznym czynem wiary, wypełnianiem przykazania miłości. To wzbudziło wielką nienawiść oprawców. Miłość do Boga przekładała się na miłość do drugiego człowieka. Trzeba tu powiedzieć o wielkiej odwadze Józefa i Wiktorii, którzy nie zmienili decyzji, wiedząc, że za ukrywanie Żydów rozstrzelano wcześniej inną rodzinę w Markowej. Dlatego za stałość w wierze, wierność Ewangelii i miłość do końca będą beatyfikowani.

 

Skąd wiadomo, że postawa Ulmów wynikała z kierowania się Ewangelią?

O Józefie okoliczni mieszkańcy mówili: „Miłosierny Samarytanin”. W odnalezionym u Ulmów już po egzekucji egzemplarzu Pisma Świętego podkreślony był tytuł przypowieści o miłosiernym Samarytaninie oraz zdanie mówiące o miłości Boga i bliźniego. To potwierdza, że codzienne życie rodziny opierało się na Ewangelii. Zebrane podczas procesu na etapie diecezjalnym dokumenty zostały wysłane do Watykanu i posłużyły Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych do stwierdzenia mocnej wiary sług Bożych i ich heroicznej miłości. Historycy przedstawili także ówczesną sytuację w okupowanej przez Niemców Polsce. Przecież tylko w naszym kraju za udzielenie pomocy Żydom, a tym bardziej za ich ukrywanie, groziła śmierć. Wśród ewangelicznych postaw rodziny trzeba wskazać też otwartość na życie ze strony Józefa i Wiktorii oraz gotowość przyjmowania przez nich każdego kolejnego dziecka.

 

Jaką rodziną byli Ulmowie?

Po ludzku patrząc, byli zwyczajną rodziną, ale z drugiej strony niezwykłą. Wiktoria prowadziła dom i wychowywała dzieci. Józef miał świadomość, że jest odpowiedzialny za utrzymanie rodziny. Jako pierwszy w Markowej zaczął zajmować się produkcją jedwabników i założył szkółkę drzew owocowych. Pracował w bibliotece, stąd był człowiekiem oczytanym. Sam skonstruował aparat fotograficzny; dzięki temu zachowały się zdjęcia, które są świadectwem ich życia. Można z nich dużo wyczytać o miłości wzajemnej i ofiarności małżonków, trosce o dzieci. Zdjęcia mówią też wiele o społeczności w Markowej, która była fotografowana przez Józefa. U Ulmów panował klimat rodziny gotowej do największych poświęceń.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter