Są na uczcie niebieskiej

– Dziękujemy, że przyszliście modlić się za naszych wspólnych przyjaciół – powitała zgromadzonych w świątyni Magdalena Wolnik, odpowiedzialna za warszawską wspólnotę Sant’Egidio. – Szczególnie dziękujemy osobom, które są bezdomne. Wy najlepiej wiecie jak na ulicy trudno jest żyć i jak trudno na niej umierać – powiedziała. – Bezdomni odchodzą często tak, jak żyli – w sposób anonimowy i niezauważony. Dzieje się tak zwłaszcza zimą, gdy wiele osób umiera nie tylko z powodu mrozu, ale i obojętności innych. Tej zimy z wychłodzenia organizmu zmarło już ponad 90 osób – przypomniała. Zaapelowała też o większą wrażliwość na to, co dzieje się na ulicach naszego miasta. – Czasem mały gest solidarności może ocalić życie – podkreśliła. – Ten, kto żyje na ulicy rzadko jest nazywany po imieniu, ale wierzymy, że Pan Bóg zna nas wszystkich i każdego chce ogarnąć swoim miłosierdziem – zaznaczyła.

Mszy Świętej przewodniczył o. Konrad Keler SVD. – Wspominamy zmarłych, którzy nie zaznali uczty na tej ziemi, ale wierzymy – modląc się za nich i z nimi – że są na uczcie niebieskiej i że, z innej perspektywy patrzą na to życie – powiedział. W homilii podkreślił, że nasze nawrócenie polega na poprawieniu relacji z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem. Przestrzegł przed ciągłą pogonią za tym, żeby posiadać coraz więcej. – Im więcej konsumujemy, tym mniej zostaje dla innych – przypomniał i nawoływał do zmiany takiego postępowania. – Pójdź, zmień świat! – zaapelował, nawiązując do słów z Ewangelii. Wskazał przy tym na radykalizm Jezusowego wezwania. – Nikt nie jest na tyle biedny, żeby nie mógł uczynić dobra dla drugiego człowieka – podkreślił.

W modlitwie powszechnej wymieniane były imiona osób bezdomnych, które zmarły na ulicach naszego miasta w ostatnich latach. Każdy z uczestników mógł w ich intencji zapalić symboliczną świecę. Wśród wspominanych osób była pani Klaudia, zmarła w styczniu ubiegłego roku, na której pogrzeb czekano aż 3 miesiące, gdyż policja nie była w stanie potwierdzić jej tożsamości. Ostatecznie została ona pochowana w grobie z tabliczką „NN”. Pogrzeb zorganizowała wspólnota Sant’Egidio. A portret pani Klaudii, namalowany przez jednego z członków wspólnoty, postawiony w pobliżu wejścia do kościoła Wszystkich Świętych witał przybyłych na sobotnią modlitwę.

Na zakończenie wszyscy uczestnicy liturgii otrzymali pamiątkowe obrazki z wizerunkiem Matki Bożej Miłosierdzia oraz kolorowe tulipany. – Przyjmijcie te kwiaty jako znak naszej przyjaźni i pamięci o tych, którzy odeszli – powiedziała Magda Wolnik.

Po Mszy Świętej uczestnicy modlitwy udali się na wspólny posiłek w Gimnazjum nr 42 im. Bohaterek Powstania Warszawskiego.

***

Wspólnota Sant’Egidio jest ruchem świeckich założonym w 1968 r. w Rzymie przez Andreę Ricardiego. Obecnie skupia ok. 60 tys. osób w 75 krajach. W Warszawie wspólnota funkcjonuje od 2008 r. i liczy ok. 50 osób. Poza pomocą bezdomnym angażuje się m.in. we wspieranie osób starszych i chorych i działania na rzecz pokoju. Tradycja wspólnej modlitwy w intencji osób bezdomnych narodziła się w Rzymie po śmierci Modesty Valenti, która zmarła 31 stycznia 1983 roku w okolicach dworca Termini po tym jak obsługa karetki odmówiła zabrania jej do szpitala.