19 kwietnia
piątek
Adolfa, Tymona, Leona
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Siostry od słowa

Ocena: 0
1886

Przekazują Ewangelię przez słowo drukowane, katechezę i pomoc potrzebującym, szczególnie dzieciom i osobom starszym. 31 lipca mija sto lat od powstania Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Loretańskiej.

fot. archiwum sióstr loretanek

Media są dziś często nazywane czwartą władzą i nierzadko budzą negatywne skojarzenia. Na przestrzeni lat zmieniają się środki i formy przekazu oraz technologie. Jednak nikt nie wątpi, że nie tylko w internecie, ale także w radiu, telewizji i prasie tkwi ogromny potencjał. Tę siłę mediów już sto lat temu dostrzegł bł. ks. Ignacy Kłopotowski, założyciel Zgromadzenia Sióstr Loretanek, który nazywał prasę „amboną tego świata”.

 


„ZA CIASNY” LUBLIN

– W swoim kapłańskim powołaniu ks. Ignacy Kłopotowski odkrył też drugie powołanie – apostolstwo przez słowo drukowane – opowiada s. Klara Bielecka CSL, która zajmuje się historią zgromadzenia. Pierwsze kroki w wydawaniu własnego czasopisma podjął w Lublinie na samym początku XX wieku, jednak drukarnie lubelskie miały w tamtym czasie dość ograniczone możliwości. – Jak sam to określił, Lublin był dla niego „za ciasny”, żeby na dobre rozwinąć wydawanie dziennika „Polak-Katolik”, czy tygodnika „Posiew”. Dlatego przeniósł się do Warszawy, wierząc, że tu będzie miał większe możliwości – wyjaśnia s. Klara.

Ks. Kłopotowski zorganizował drukarnię przy ul. Krakowskie Przedmieście, gdzie kontynuował wydawanie tytułów zapoczątkowanych jeszcze w Lublinie. Dzięki drukarni na rynku pojawiły też nowe czasopisma katolickie, m.in. miesięcznik „Kółko Różańcowe”, czy tygodnik „Anioł Stróż”. Początkowo ks. Ignacy Kłopotowski miał spędzić w stolicy tylko trzy lata, a został w niej do końca życia. Z czasem, po oficjalnym przeniesieniu do archidiecezji warszawskiej, został proboszczem parafii Matki Bożej Loretańskiej przy kościele św. Floriana i dziekanem praskim.

 


MISJONARKI SŁOWA

W pewnym momencie ks. Kłopotowski musiał zmierzyć się z szeregiem problemów, np. strajkami drukarzy i introligatorów. – Wtedy zaczęła się ostatecznie krystalizować w nim myśl, żeby stworzyć zastęp sióstr, które nie zważając na atmosferę polityczną, z całym sercem będą pracować, by Słowo Boże codziennie docierało do ludzi – opowiada s. Klara Bielecka CSL. – Jednak pierwsze myśli o nowym zgromadzeniu pojawiły się już wcześniej. Jeszcze kiedy ks. Kłopotowski pracował jako rektor podominikańskiego kościoła św. Jacka na ul. Freta, wspominał o swoich planach siostrom szarytkom, z którymi wówczas współpracował.

Pierwsze habity ks. Ignacy Kłopotowski wręczył w dzień swoich imienin 31 lipca 1920 r. Skromna uroczystość obłóczyn odbyła się na plebanii przy ul. Zygmuntowskiej (obecnie al. Solidarności) w Warszawie, w obecności ks. Ignacego Kłopotowskiego, jego wikariusza ks. Henryka Kwasiborskiego i proboszcza parafii św. Michała Archanioła w Warszawie ks. Karola Blizińskiego. Wtedy właśnie Kazimiera Jaworska i Bogumiła Bończak wraz ze strojem zakonnym otrzymały nowe imiona: s. Bronisława i s. Antonina.

– Pierwszą placówką zgromadzenia był dom przy ul. Nadwiślańskiej 21 na Bródnie. W 1923 r. ks. Kłopotowski przeniósł dwie siostry z Nadwiślańskiej do maleńkiej filii w swoim przedsiębiorstwie wydawniczym, gdzie była zorganizowana redakcja, drukarnia, introligatornia i dział wysyłkowy. Siostry całkowicie zajęły się wydawaniem „Kółka Różańcowego” i czuwały nad całą pracą wydawnictwa. Z czasem, kiedy grono sióstr się poszerzyło, zajęły się też ekspedycją czasopism i broszurek – dodaje s. Klara.

Tak było do 1926 r., kiedy ks. Kłopotowski postanowił oddać w pełni zorganizowane wydawnictwo i tytuły „Polak-Katolik”, „Posiew” i „Przegląd Katolicki” pod opiekę archidiecezji warszawskiej. Sam chciał dalej wydawać „Kółko Różańcowe”, dlatego w ciągu roku zorganizował Drukarnię Loretańską.

 


„ARMATY MYŚLI” W FABRYCE FIRANEK

Dzisiaj Dom Generalny Zgromadzenia Sióstr Loretanek znajduje się u zbiegu ul. ks. Ignacego Kłopotowskiego, ul. Józefa Sierakowskiego i ul. Stefana Okrzei. Budynek dla sióstr wykupił jeszcze na początku 1930 r. ks. Kłopotowski. Chciał stworzyć dwie części – jedna miała służyć jako klasztor dla sióstr, a druga jako drukarnia. Wcześniej w budynku produkowano firanki, a poprzedni właściciele bardzo opóźniali usunięcie wszystkich maszyn. Dlatego remont rozpoczął się dopiero rok później. Kiedy 7 września ks. Kłopotowski umierał, budynek był już niemalże gotowy.

O sile słowa drukowanego przekonany był założyciel sióstr loretanek, który nazywał maszyny drukarskie „armatami myśli”. Jednak po II wojnie światowej na tę siłę zwróciły też uwagę władze komunistyczne, które nie zezwalały na powstawanie katolickich drukarni i wydawnictw. Tak naprawdę istniały w tamtym czasie dwie takie drukarnie w Polsce: sióstr loretanek i księży pallotynów. Dlatego wydawnictwo sióstr odwiedzali też biskupi różnych diecezji, proboszczowie z całej Polski. Tutaj mogli zamówić katechizmy czy kalendarze liturgiczne.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 18 kwietnia

Czwartek, III Tydzień wielkanocny
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba.
Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 44-51
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter