25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Stąd wyszła iskra

Ocena: 4.55
2160

W Głogowcu wiszą na ścianach obrazy, przed którymi modliła się Helenka: Chrystusa podtrzymywanego przez św. Franciszka na krzyżu i dwa inne, z wizerunkami Jezusa i św. Agaty.

Ojciec wstawał przed wschodem słońca i klęcząc modlił się głośno. Śpiewał Godzinki i Gorzkie żale. Jego córka opisała w „Dzienniczku”, jak dziękował za zdrowie mamy (Dz. 398): „Kiedy widziałam, jak ojciec się modlił, zawstydziłam się bardzo, że ja po tylu latach w zakonie nie umiałabym się tak szczerze i gorąco modlić, toteż nieustannie składam Bogu dzięki za takich rodziców”. Pisała to święta, która otrzymała łaskę szczególnej zażyłości z duszami.

Miała „wgląd” w dusze ludzkie. Patrząc na człowieka, wiedziała, co dzieje się w jego sercu, a miało to służyć ratowaniu grzeszników. W „Dzienniczku” (Dz. 7) wskazuje, że ten dar otrzymała podczas chrztu. – Charyzmat potwierdziła mama świętej podczas rozmów do przyszłego procesu beatyfikacyjnego s. Faustyny – mówi ks. Kowalski. Mama wspominała, że Helenka mając 5-6 lat budziła się w środku nocy i klękała do pacierza. Przynaglana przez mamę, by kładła się spać, odpowiadała: „Mamusiu, jakiś głos podpowiada mi w środku, żebym modliła się za dusze w czyśćcu cierpiące”.

 

Wybranko moja

Pierwszą Komunię Helenka przyjęła w wieku dziewięciu lat. W parafialnym kościele z lewej strony za prezbiterium znajduje się konfesjonał, w którym odbyła pierwszą spowiedź, u ks. Romana Pawłowskiego. Kiedy po uroczystości pierwszokomunijnej wracała sama z kościoła do domu, sąsiadka wyraziła wielkie zdziwienie. „Ja nie idę sama. Ja idę z Panem Jezusem” – odpowiedziała dziewczynka. Już wtedy znała swoje powołanie, o czym pisze w Dzienniczku: „W siódmym roku życia usłyszałam pierwszy raz głos Boży w duszy, czyli zaproszenie do życia doskonalszego, ale nie zawsze byłam posłuszna temu głosowi łaski. Nie spotkałam się z nikim, kto by mi te rzeczy wyjaśnił” (Dz. 7).

Po raz pierwszy opuściła rodzinny dom, mając 16 lat. Poszła na służbę, aby pomóc rodzicom. Tajemnicza jasność, której w tamtym czasie doświadczyła, wezwała ją, aby poświęciła życie na wyłączność Bogu. Jednak rodzice odmówili jej prośbie o pozwolenie na pójście do klasztoru. Dwa lata później sytuacja się powtórzyła. W wieku 20 lat, przynaglona przez Chrystusa podczas tańców w miejskim parku w Łodzi, wyjechała do Warszawy, by szukać zakonu. Tam wstąpiła do sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.

W domu rodzinnym gościła potem tylko raz. W lutym 1935 r. przyjechała z Wilna do ciężko chorej mamy, zagrożonej śmiercią. Jechała modląc się gorliwie, a kiedy dotarła do Głogowca, mama zaczęła zdrowieć. Na zakończenie pobytu s. Faustyny w rodzinnym domu w kościele parafialnym miało miejsce niezwykłe zdarzenie. „Jak bardzo się mogłam modlić w tym kościółku! – pisała święta. – Przypomniałam sobie wszystkie łaski, które w tym miejscu otrzymałam, a których wówczas nie rozumiałam i tak często nadużywałam; i dziwiłam się sama sobie, jak mogłam być tak zaślepiona. Kiedy tak rozważałam i ubolewałam nad swoją ślepotą, nagle ujrzałam Pana Jezusa jaśniejącego pięknością niewymowną – i rzekł do mnie łaskawie: Wybranko moja, udzielę ci jeszcze większych łask, abyś była świadkiem przez całą wieczność nieskończonego Miłosierdzia mojego” (Dz. 400). Te słowa wypisane są na łuku w prezbiterium kościoła.

Czy wtedy ktoś mógł przypuszczać, że s. Faustyna będzie Bożą sekretarką, przez którą objawi się światu Boże Miłosierdzie?

– Pamiętam babcię Mariannę – mówi Jerzy Kowalski, bratanek s. Faustyny, mieszkający dziś obok domu rodzinnego świętej. – Nie widziałem jej nigdy złej, zdenerwowanej, nawet kiedy jako dzieci psociliśmy. Kibicowała nam, kiedy graliśmy w szmacianą piłkę. W latach 70. przyjeżdżał kilkakrotnie do Głogowca kard. Franciszek Macharski, babcia już nie żyła. Mówił wtedy: „Zobaczycie, jeszcze będą tu przyjeżdżać ludzie z całego świata” – wspomina.

I rzeczywiście, rodzinne strony św. Faustyny są nawiedzane przez pielgrzymów z całego świata. A w diecezji włocławskiej są szczególnym miejscem kultu. Tu na przełomie maja i czerwca przyjeżdżają dzieci pierwszokomunijne z całej diecezji. Od roku 2001 żyją tu także siostry Matki Bożej Miłosierdzia w klasztorze w Świnicach Warckich.

GALERIA

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter