25 kwietnia
czwartek
Marka, Jaroslawa, Wasyla
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Testament miłosierdzia

Ocena: 0
852

Stąd ma wyjść iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście Chrystusa – mówił Jan Paweł II w Łagiewnikach w czasie konsekracji tamtejszej świątyni. Mija dwadzieścia lat od jego ostatniej wizyty w Polsce.

fot. Irena Świerdzewska

Podróż papieska pod hasłem „Bóg bogaty w miłosierdzie” miała miejsce w dniach 16–19 sierpnia 2002 r. Już w przemówieniu powitalnym na krakowskim lotnisku Balice Ojciec Święty zarysował trzy cele swojej pielgrzymki: nawiedzenie sanktuarium Miłosierdzia Bożego i konsekrowanie nowej świątyni, wyniesienie na ołtarze czworga sług Bożych oraz dziękczynna modlitwa za czterysta lat istnienia sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej.

 


ZADANIE DLA NAS

Rzesze pielgrzymów oczekiwały Ojca Świętego 17 sierpnia na terenie łagiewnickiego sanktuarium. Tylko część zmieściła się w świątyni, którą miał konsekrować Jan Paweł II; większość oglądała transmisję na zewnątrz na telebimach. – Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje Bożego miłosierdzia! Na wszystkich kontynentach z głębin ludzkiego cierpienia zdaje się wznosić wołanie o miłosierdzie. Tam, gdzie panuje nienawiść, chęć odwetu, gdzie wojna przynosi ból i śmierć niewinnych, potrzeba łaski miłosierdzia, która koi ludzkie umysły i serca i rodzi pokój – mówił papież w homilii. Jakże te słowa brzmią dziś aktualnie!

Wyjątkowym momentem było zawierzenie miłosierdziu Bożemu całego świata, które można uznać za centralny punkt pielgrzymki. Jak zaznaczył papież, czynił to z pragnieniem, by przesłanie o miłosiernej miłości Boga dotarło do wszystkich mieszkańców ziemi. – Niech się spełnia zobowiązująca obietnica Pana Jezusa, że stąd ma wyjść „iskra, która przygotuje świat na ostateczne Jego przyjście” (zob. Dzienniczek, 1732) – Ojciec Święty wypowiedział prorocze słowa. Jednocześnie zostawił Kościołowi w Krakowie, w Polsce i wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia zadanie: – Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! […] Bądźcie świadkami miłosierdzia!

O „wyobraźnię miłosierdzia” wobec potrzeb bliźnich Jan Paweł II apelował dzień później na krakowskich Błoniach. – Trzeba, ażeby Jego orędzie o miłosiernej miłości zabrzmiało z nową mocą. […] Nadszedł czas, aby orędzie o Bożym miłosierdziu wlało w ludzkie serca nadzieję i stało się zarzewiem nowej cywilizacji – cywilizacji miłości – podkreślał. W czasie Mszy świętej beatyfikował czworo sług Bożych: Zygmunta Szczęsnego Felińskiego, arcybiskupa warszawskiego i zesłańca na Syberię, jezuitę i misjonarza Jana Beyzyma, kapłana Jana Balickiego i serafitkę siostrę Sancję Janinę Szymkowiak. Zauważył, że jednoczy ich ten szczególny rys świętości, jakim jest oddanie sprawie miłosierdzia.

19 sierpnia odwiedził z kolei sanktuarium pasyjno-maryjne w Kalwarii Zebrzydowskiej, świętujące czterechsetlecie istnienia. Zawierzył opiece Matki Bożej Kościół w Polsce i wszystkich rodaków. W modlitwie pod koniec homilii prosił o wstawiennictwo Maryi dla różnych grup ludzi i dla siebie samego. – Matko Najświętsza, Pani Kalwaryjska, wypraszaj także i mnie siły ciała i ducha, abym wypełnił do końca misję, którą mi zlecił Zmartwychwstały. Tobie oddaję wszystkie owoce mego życia i posługi; Tobie zawierzam losy Kościoła; Tobie polecam mój naród; Tobie ufam i Tobie raz jeszcze wyznaję: Totus Tuus, Maria! Totus Tuus. Amen – tak Ojciec Święty zwrócił się do Maryi, powtarzając swoje biskupie i papieskie zawołanie.

 


TRANSMISJA CISZY

Pielgrzymi żywiołowo reagowali na papieską obecność i słowa. Mocno schorowany Ojciec Święty z trudem poruszał się i przemawiał. Głośnym echem odbiła się cicha modlitwa Jana Pawła II w katedrze na Wawelu. Otóż media podążały krok w krok za Ojcem Świętym, transmitując pielgrzymkę. Tymczasem w wawelskiej katedrze papież zatrzymał się na ponadpółgodzinną modlitwę. Media zachowały się wówczas z godnością, nie zagłuszając tego czasu opowiadaniem o czymkolwiek, ale transmitując ciszę, co jest rzeczą niespotykaną. Podobnie było przed rozpoczęciem Mszy świętej w Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie papież zatrzymał się na prawie dwadzieścia minut na modlitwie w ciszy przed znanym mu od dzieciństwa obrazem Matki Bożej.

Janowi Pawłowi II towarzyszył na pielgrzymim szlaku jego następca w Krakowie kard. Franciszek Macharski, a także prymas Polski Józef Glemp. Papież spotkał się z ówczesnym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim i premierem Leszkiem Millerem, a także ze społecznością uniwersytecką. W drodze powrotnej helikopterem z Kalwarii Zebrzydowskiej do Krakowa przeleciał nad bliskimi mu miejscami – Wadowicami, Ludźmierzem i Tatrami.

Pielgrzymkę można nazwać pożegnaniem Jana Pawła II z ojczyzną. Papież odwiedzał miejsca związane ze swoim dzieciństwem i młodością – Wadowice, dom przy ul. Tynieckiej 10 w Krakowie, gdzie mieszkał jako student i gdzie zmarł jego ojciec, kościół salezjanów na krakowskich Dębnikach czy grobowiec rodzinny na cmentarzu Rakowickim. W Kalwarii Zebrzydowskiej zaznaczył, że przybywał tam już jako dziecko i w wieku młodzieńczym. W Łagiewnikach wspominał: – Przychodziłem tutaj zwłaszcza w czasie okupacji, gdy pracowałem w pobliskim Solvayu. […] Jak można było sobie wyobrazić, że ten człowiek w drewniakach kiedyś będzie konsekrował bazylikę Miłosierdzia Bożego w krakowskich Łagiewnikach.

Zgodnie z tradycją nie obyło się bez wieczornych rozmów z młodzieżą z okna kurii biskupiej przy ul. Franciszkańskiej w Krakowie.

 


ŻAL ODJEŻDŻAĆ

Ta podróż była niejako dopełnieniem życia oraz zwieńczeniem papieskich podróży do Polski. Już w przemówieniu powitalnym na krakowskim lotnisku Balice wypowiedział zaczerpnięte z Apokalipsy zdanie „Przestań się lękać!”, jakby nawiązując do słynnych słów z inauguracji pontyfikatu: „Nie lękajcie się”.

Z kolei przypomnienie na krakowskich Błoniach słów wypowiedzianych tam w czasie pierwszej pielgrzymki było jakby klamrą spinającą jego pierwszą i ostatnią podróż apostolską do Polski. – Podczas mej pierwszej pielgrzymki do ojczyzny w roku 1979 tu, na tych Błoniach mówiłem, że „gdy jesteśmy mocni Duchem Boga, jesteśmy także mocni wiarą w człowieka – wiarą, nadzieją i miłością: są one nierozerwalne i jesteśmy gotowi świadczyć sprawie człowieka wobec każdego, któremu ta sprawa prawdziwie leży na sercu”. Dlatego też prosiłem was wówczas, „abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest «największa», która się wyraziła przez krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu” – słowa te były powiedziane 10 czerwca 1979 r., a dziś je przypominam – mówił papież.

Tuż przed odlotem do Rzymu na lotnisku Balice papież wyznał: „A na końcu cóż powiedzieć: żal odjeżdżać!”. Gdy samolot PLL Lot kołował na lotnisku i wzbijał się w niebo, zgromadzeni śpiewali wraz z Golec uOrkiestrą „Do Wadowic, do Krakowa, do ojczyzny wróć”. Jednak zgromadzeni mieli świadomość, że była to ostatnia papieska podróż do Polski. Jan Paweł II zostawił nam jakby w testamencie przesłanie o Bogu bogatym w miłosierdzie i zadanie, by być Jego świadkami.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter