20 kwietnia
sobota
Czeslawa, Agnieszki, Mariana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Trucizna dla księdza

Ocena: 5
1215

Ksiądz Franciszek Blachnicki został zamordowany – poinformował Instytut Pamięci Narodowej. Jego śmierć 27 lutego 1987 r. nastąpiła po podaniu mu trucizny.

fot. Wikipedia/domena publiczna

– W wyniku gry operacyjnej i działań operacyjnych Wydziału 11 Departamentu I MSW – a więc komunistycznego wywiadu – w jego najbliższe otoczenie wysłano dwoje zdeterminowanych, perfidnych i doświadczonych agentów komunistycznych służb: małżeństwo państwa Gontarczyków, którzy mieli ostatecznie zniszczyć księdza. Później nastąpiła śmierć ks. Franciszka Blachnickiego. Wiemy już dzisiaj, że było to zabójstwo – powiedział podczas konferencji prasowej prezes IPN dr Karol Nawrocki.

Takie są wyniki śledztwa, prowadzonego przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach.

 


WALKA Z KOŚCIOŁEM

Dla rządzących Polską od połowy 1944 r. komunistów Kościół był wrogiem. W ZSRR przed II wojną światową walka z religią i Kościołami prowadzona była w sposób bezwzględny. W powojennej Polsce narzucone przez ZSRR władze z początku zachowywały pozory. To się jednak szybko skończyło.

W PZPR politykę wobec Kościoła nadzorował Wydział Administracyjny Komitetu Centralnego, a realizował ją powołany w 1950 r. Urząd ds. Wyznań. Ale bezpośrednio z księżmi walczyły służby specjalne. W pierwszym okresie było to Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, a w latach 1945–1953 – Wydział V Departamentu V MBP z osławioną Julią Brystygierową na czele. W 1953 r. aresztowany został prymas kard. Stefan Wyszyński; powołano wówczas specjalny Departament XI MBP, który miał zajmować się duchowieństwem. Potem, po likwidacji MBP i stworzeniu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, sprawy te przejął Departament IV MSW, który liczył aż tysiąc pracowników. Miał jedno zadanie: inwigilację Kościoła oraz jego zwalczanie. Wykonawcami decyzji byli funkcjonariusze powstałej w 1956 r. Służby Bezpieczeństwa – około pięciu tysięcy agentów i informatorów wyznaczonych tylko do tego celu. Lista popełnionych przez nich zbrodni jest długa. Oto kilka przykładów: zamordowanie ks. Jerzego Popiełuszki (1984), ks. Leona Błaszczaka (1982), ks. Sylwestra Zycha (1989), ks. Stanisława Suchowolca (1989), ks. Romana Kotlarza (1976), ks. Stefana Niedzielaka (1989), ks. Stanisława Kowalczyka (1985), ks. Stanisława Palimąki (1985), ks. Antoniego Kija (1984), ks. Piotra Popławskiego (1985).

 


TWÓRCA OAZ

Franciszek Blachnicki urodził się w 1921 r. w Rybniku. Potem mieszkał w Tarnowskich Górach i tam chodził do szkoły. We wrześniu 1938 r., już po maturze, rozpoczął służbę wojskową. W 1939 r. brał udział w wojnie obronnej, a 20 września dostał się do niewoli niemieckiej. Udało mu się z niej uciec; wrócił i włączył się w działalność konspiracyjną. Jednak w 1940 r. został aresztowany i trafił do obozu koncentracyjnego Auschwitz. W 1942 r. został skazany na karę śmierci, potem zamienioną na dziesięć lat więzienia. Do końca wojny był osadzany w różnych więzieniach i obozach pracy przymusowej na terenie Niemiec. Wyzwolony w 1945 r. przez armię amerykańską, wrócił do Tarnowskich Gór.

Przebywając w celi śmierci, Franciszek Blachnicki przeżył nawrócenie. Po wojnie złożył podanie o przyjęcie do seminarium duchownego w Krakowie. 25 czerwca 1950 r. w prokatedrze świętych Piotra i Pawła w Katowicach przyjął święcenia kapłańskie. W latach 1954–1956, w okresie wysiedleń biskupów śląskich, uczestniczył w pracach tajnej kurii biskupiej w Katowicach. Po październiku 1956 r. działał w kurii diecezjalnej oraz w redakcji tygodnika „Gość Niedzielny”.

W 1957 r. stworzył Krucjatę Trzeźwości – wielką, społeczną akcję przeciwalkoholową. Niestety, ruch ten został rozwiązany przez władze komunistyczne w 1960 r. Siedziba Krucjaty została otoczona przez milicję, przeprowadzono rewizję i ogłoszono likwidację. Ks. Blachnicki został aresztowany. Po ponad czterech miesiącach aresztu otrzymał wyrok trzynastu miesięcy więzienia w zawieszeniu na trzy lata. W latach 1964–1972 pracował na KUL, współorganizując Instytut Teologii Pastoralnej w oparciu o naukę Soboru Watykańskiego II. W 1973 r., po przedłożeniu rozprawy „Eklezjologiczna dedukcja teologii pastoralnej”, otrzymał stopień doktora habilitowanego. Władze państwowe jednak go nie uznały.

Najlepiej jednak ks. Blachnicki był znany ze stworzonego przez siebie ruchu oazowego. Pierwsza oaza odbyła się w 1954 r. W połowie lat 70. oazy rozwinęły się w organizację zwaną Ruchem Światło-Życie, która funkcjonuje do dziś, także poza granicami Polski. Centralą ruchu stało się Krościenko nad Dunajcem. W 1963 r. ks. Franciszek zakupił tam dom na Kopiej Górce, w którym zamieszkał w 1966 r. Omijając, a nawet łamiąc przepisy obowiązujące w PRL, stworzył w tej miejscowości szczególne miejsce, wykraczające poza charakter ośrodka spotkań religijnych.

Opracował też tzw. teologię wyzwolenia społecznego. Jak wskazał bp Adam Wodarczyk, postulator procesu beatyfikacyjnego ks. Blachnickiego, bardzo mocno współgrała ona z nurtem solidarności, który rozpoczął się w latach 70. – Ks. Blachnicki wnikliwie oceniał zarówno sam komunizm, jak i kapitalizm, który poznał w ostatnich latach życia, przebywając na emigracji w Carlsbergu w Niemczech – podkreślił. – Widział wiele słabości systemu kapitalistycznego. Nazywał to cywilizacją konsumpcyjną, a dziś byśmy to nazwali cywilizacją postmodernistyczną. W ocenie ks. Blachnickiego problem zniewolenia człowieka istnieje w obu systemach. Różnica między nimi polega tylko na tym, że w bloku sowieckim panowało także zniewolenie fizyczne, poprzez zewnętrzny terror i rozwiązania siłowe. Natomiast kapitalizm dużo bardziej zniewala człowieka wewnętrznie – mówił bp Wodarczyk.

W grudniu 1981 r. ks. Blachnicki był w Rzymie – tam zastało go wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. Nie mógł wrócić, gdyż w PRL poszukiwano go listem gończym. W 1982 r. zamieszkał w ośrodku polskim „Marianum” w Carlsbergu, gdzie założył Międzynarodowe Centrum Ewangelizacji Światło-Życie, a potem też Chrześcijańską Służbę Wyzwolenia Narodów. Zmarł nagle 27 lutego 1987 r., a oficjalnie jako przyczynę śmierci wskazano zator płucny.

Od 2001 r. śledztwo w sprawie śmierci księdza prowadził IPN. Okazało się, że agentami SB byli jego najbliżsi współpracownicy, małżeństwo Jolanta i Andrzej Gontarczykowie, działający pod pseudonimami „Panna” oraz „Yon”. Jolanta Gontarczyk (potem Lange) była nawet prezesem Chrześcijańskiej Służby Wyzwolenia Narodów, co nie przeszkodziło jej później działać w Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz lewicowym stowarzyszeniu Pro Humanum. W 2006 r. śledztwo to umorzono, ale w 2020 r. wznowiono i zakończono teraz.

 


KIEDY BEATYFIKACJA

Fakt, że ks. Blachnicki został zamordowany, może w poważny sposób wpłynąć na przebieg jego procesu beatyfikacyjnego, prowadzonego od 1995 r.

– Postępowanie śledczych wykazało, że ks. Blachnicki był ofiarą systemu komunistycznego. Jego inicjatywy formacyjne, m.in. Ruch Światło-Życie, były niewygodne dla reżimowych władz, ponieważ kształtowały młodzież w duchu wolności, poszanowania praw człowieka i chrześcijańskiego systemu wartości. Takie treści głosił również w swoich wykładach i homiliach. Trafiał z przesłaniem do ludzi z różnych grup społecznych, był wizjonerem dostrzegającym konieczność stałej formacji duchowej świeckich i budowania wspólnoty – podkreślił rektor KUL ks. prof. Mirosław Kalinowski.

Zdaniem arcybiskupa metropolity katowickiego Wiktora Skworca ustalenia śledztwa IPN w sprawie śmierci ks. Franciszka Blachnickiego (kapłana diecezji katowickiej) otwierają drogę do uznania go za męczennika reżimu komunistycznego. – System komunistyczny zawsze traktował go jako wroga, ale nie przypuszczaliśmy, że posunie się aż do takiej zbrodni, i to w okresie, kiedy system ten chylił się ku upadkowi: otrucia człowieka, jego eliminacji z życia społecznego – powiedział abp Skworc.

Trzeba będzie jeszcze poczekać na bardziej szczegółowe informacje, których będzie wymagała Stolica Apostolska. Dotychczas czekano na cud za wstawiennictwem sługi Bożego, ale mimo różnych zgłoszeń nie było takiego wydarzenia, które spełniałoby wymagane kryteria. – Było to znakiem, że pewnie on nie potrzebuje cudu, bo był męczennikiem, i wtedy droga do jego beatyfikacji może być otwarta w inny sposób: jego ofiarą życia – powiedział metropolita.

 


DLACZEGO ZAMORDOWANY?

Kluczowe pytanie brzmi: czemu i komu miała służyć ta śmierć? Do księdza miały napływać informacje, że rzekomo opozycyjnie nastawione małżeństwo Gontarczyków – Jolanta Gontarczyk była nawet delegatem rządu RP na uchodźstwie na Carlsberg! – w rzeczywistości współpracuje z SB. 26 lutego 1987 r. ksiądz zapowiedział swoje z nimi spotkanie, a doszło do niego dzień później. Podobno słychać było odgłosy kłótni. Kilka godzin później ks. Blachnicki zmarł. Gontarczykowie wrócili do Polski rok później, zmuszeni do tego zapewne wobec gęstniejącej wokół nich atmosfery oraz śledztwa w sprawie szpiegostwa, prowadzonego przez prokuraturę RFN. Jak było naprawdę, wie z pewnością dziś ponad 70-letnia Jolanta Lange.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarz, politolog, analityk, działacz społeczny. W przeszłości związany z "Tygodnikiem Demokratycznym", "Kurierem Polskim" i "Rzeczpospolitą". Specjalizuje się w tematyce wschodniej.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 kwietnia

Piątek, III Tydzień wielkanocny
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije,
trwa we Mnie, a Ja w nim jestem.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 6, 52-59
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najczęściej czytane komentarze



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter