– Ten akt jest dla każdego z nas zaproszeniem do powiedzenia za prorokiem Izajaszem: „Chcemy wejść na górę Pana. Niech On jaśnieje nieustająco pośród nas”. A Tobie, Maryjo, przez Ciebie, chcemy zawierzyć życie swoje, naszych rodzin, parafii, wspólnoty zakonnej i kapłańskiej – mówił bp Marek Solarczyk, koronując 30 kwietnia obraz Matki Bożej Królowej Korony Polskiej w kościele parafialnym św. Feliksa z Kantalicjo na warszawskim Marysinie Wawerskim.
Koronacji towarzyszyło powitanie peregrynującego po warszawskich diecezjach obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Dlatego też poprzedziły ją trzydniowe rekolekcje poprowadzone przez paulinów z Jasnej Góry.
Biskup zwrócił uwagę, że najpiękniejszą koroną, jaką ma Matka Boża, i jaka jest w zasięgu każdego człowieka, jest aureola świętości. – Dlatego możemy do Maryi mówić: „Ja chcę, będę się starał. Pomóż mi pielęgnować świętość!” – zauważył. Homilię zakończył zbiorowym Aktem osobistego poświęcenia się Maryi.
Ukoronowany obraz, namalowany przez znanego przedwojennego malarza Wacława Piotrowskiego, został ufundowany w 1956 r., na jasnogórskie śluby narodu, do zbudowanego przez zgromadzenie sióstr felicjanek w 1935 r. kościoła Matki Bożej Królowej Korony Polskiej. Erygowana przy tym kościele 18 czerwca 1958 r. parafia otrzymała wezwanie św. Feliksa z Kantalicjo. Kult maryjny jednak trwał. Od dziesięciu lat co środę o godz. 18 w odmawiana jest przed obrazem Nowenna do Matki Bożej Królowej Korony Polskiej i następnie celebrowana Msza Święta. – Od roku mamy kaplicę i ołtarz naszej Królowej. Ludzie przychodzili, modlili się, dziękowali, zostawiali wota. Z nich przetopiono korony dla Pana Jezusa i Matki Bożej. Koronacja jest kolejnym krokiem do przywrócenia świątyni jej Patronce – tłumaczy proboszcz ks. dr Bernard Czerwiński.
O kaplicy i spłacaniu długu wdzięczności Matce Bożej pisaliśmy w poprzednim numerze „Idziemy”.
.jpg&w=624&h=543)
Co? Gdzie? Kiedy?
